Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość koala_dziewczynka

syndrom zbieractwa, pomocy

Polecane posty

Gość koala_dziewczynka

Moi rodzice zbierają śmieci, wszytko to cenne pamiątki. Całe mieszkanie jest zawalone, śmierdzi, w lodówce stare jedzenie. Każda moja pomoc kończy się agresją z ich strony, wyzwiskami i groźbami. Nie mam pojęcia co z tym zrobić, dzwoniłam do mopru do psychiatrów, wszyscy rozkładają ręce. Czy jest tu ktoś z takim problemem. Nie wiem jak z tym żyć, to w końcu mój dom, wstyd mi zapraszać znajomych. Staram się jakoś ale to walka z wiatrakami. Strasznie mi przykro, boe dzisiaj troche posprzątałam, wyrzuciłam 10 120litrowych worów na śmietnik. Zostałam tak zwyzywana, ze do tej pory siedzę i płaczę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maturks4
Znam ten ból. Nawet pojemnik po jogurcie "się przyda". Stare gazety, stara bielizna, koszule z lat 60 tych. Mieszkasz z rodzicami? Jeżeli tak, to jedyna rada: usuwać zbędne rzeczy na bieżąco w małych ilościach Jak wpadasz okazyjnie - trudno, awantura, ale trzeba ją przeżyć i porządek zrobić. A płakać nie ma co. Na starość chyba się w człowieku tworzy taki syndrom chomika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koala_dziewczynka
Mam zamiar siewyprowadzić, ale nie będzie to tak szybko. A syndrom chomika to się przy tym chowa. Padaka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna balerinnka
to jest cieżka choroba psychiczna i wiem to dla mnie po rozmowie z osobami chorymi na syllogomanie wydaje się że nierealne jest oduczyc ich tego sa tak silnie związani z tymi śmieciami że jak chcesz je wyrzucić to traktuja cię jakbyś chciała ich zabić mordęga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koala_dziewczynka
Tak idż, może na browara uzbierasz. Ja wywaliłam dzisiaj 40 butelek po kubusiu... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koala_dziewczynka
ja robie to systematycznie, tylko muszę robić tak żeby nie zauważyli. W sumie to i tak nie ma różnicy ile wyrzucę śmieci bo co dzień coś przybywa. To nie jest takie proste, ja jestem tylk jedna, a mieszkanie ma 150 metrów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna balerinnka
walka podstępem z nimi nic nie da nie uda się trzeba z nimi porozmawiać i powiedzieć że czujesz że im na tobie nie zależy , że zalezy im bardziej na rzeczach niż na rodzinie systematyczna rozmowa a nie systematyczna walka podstępna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co wychodzisz z domu to weź dodatkową reklamówkę do torebki też napakuj trochę wyjdziesz 3 razy z domu codziennie i trochę przerzedzisz a próbowałaś coś zbić?:P Albo przez przypadek coś zniszczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koala_dziewczynka
rozmowa nie działa, nic nie działa. Powiedziałam dzisiaj mamie, że pomogłam jej troszke posprzątać, bo chce zebysmy wreszcie zaczeli zyc normalnie, ze jesli wyrzucilam cos potrzebnego przez przypadek to kupimy nowe. Nic nie dalo, poniewaz wyrzucilam jej cenny flakonik po perfumach, ktore 7 lat temu kupila za 400zł! ze mam isc teraz na smietnik i to wszystko przyniesc zanim sasiedzi pozabieraja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojoj ja mam sasiadke co tak
zbiera .Masakra cały dom zasmierdziały ,insekty smród na klatke schod...... Swoją drogą ciekawe skąd to sie bierze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to strach przed smiercia
boja sie umrzec wiec kurczowo trzymaja sie rzeczy materialnych. powiedz im ze po ich smierci bedziesz miala mnostwo roboty z wynoszeniem wszystkich gratow na smietnik i zapytaj czemu robia ci tak na zlosc. moze akurar cie wyrzuca z domu bez mozliwosci powrotu i problem z glowy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koala_dziewczynka
rozmowa nie działa, nic nie działa. Powiedziałam dzisiaj mamie, że pomogłam jej troszke posprzątać, bo chce zebysmy wreszcie zaczeli zyc normalnie, ze jesli wyrzucilam cos potrzebnego przez przypadek to kupimy nowe. Nic nie dalo, poniewaz wyrzucilam jej cenny flakonik po perfumach, ktore 7 lat temu kupila za 400zł! ze mam isc teraz na smietnik i to wszystko przyniesc zanim sasiedzi pozabieraja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojoj ja mam sasiadke co tak
o rany.. ,,zanim sasiedzi pozabieraja..'' współczuje ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a byłabyś szczęsliwa jakby ci ktoś powywalał twoje rzeczy? trzeba wywalać śmieci a nie rzeczy z którymi wiążą się wspomnienia.... i to jeszcze bez wiedzy właścicieli.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koala_dziewczynka
jeśli z toną dziurawych skarpetek wiążą się wspomnienia to faktycznie, przepraszam. To ze mną jest problem. Ja tylko chciałam zaczac chodzić po domu a nie się przeciskac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimma
na TLC bodajże był taki program o osobach chorych na tę chorobę. w każdym przypadku do akcji wkraczał psychiatra i z jego pomocą osoby chore zaczynały zmiany w swoim życiu. wielu z nich się udało ale były też przypadki takie że i to nic nie dało. o tym programie mówię: http://www.tlcpolska.pl/programy/kolekcjomania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koala_dziewczynka
to nie były perfumy tylko flakonik, z 15 cm warstwa kurzu. ja nie wiem jak zauwazyla, że go nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koala_dziewczynka
a co do słoików to poszlo dziś chyba z 500. też wszystkie byly potzrebne, tylko nie wiem po co, moja mama nie robi przetworow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimma
Anielica, obejrzałabyś sobie program o którym pisałam to wiedziałabyś że dla takich osób wszystko jest potrzebne i ważne nawet jeśli nie widzieli tego na oczy od 20-tu lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem co to jest za choroba ale jesli rozmowy nic nie dają, nie da sie leczyć na siłę radzę używać podstępów skoro i tak autorka ma się zamiar wyprowadzić, to po co zaczynać wojnę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to strach przed smiercia
Ja tez tak mialam do niedawna. Jako dziecko zbieralam kamyki, patyki, sloiczki, pudeleczka. Potem przeszlam na notatki prase filmy plyty cd zepsute urzadzenia ciuchy. Opamietalam sie kiedy przyszlo mi do glowy ze jak umre to w sumie nikomu to juz nie bedzie potrzebne i inni beda musieli to wszystko przegrzebywac. Nie chce nikomu sprawiac dodatkowego klopotu wiec stopniowo pozbywam sie niepotrzebnych gratow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×