Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Odrzuconaaaaa

Mój facet wybrał kolegów i mnie zostawił drugi raz

Polecane posty

Gość Odrzuconaaaaa

Cześć wam. Pod koniec 2010 roku poznałam na dyskotece chłopaka, którego znałam tylko z opowiadań, miał on zła opinie, krętacza i przedewszystkim zmieniał laski jak rękawiczki, szukał dziewczyn tylko na jeden raz. Ale ok pomińmy to, zaczęliśmy się spotykać i być razem, było super aż do momentu gdy coś mu odwaliło po jakiś 4miesiącach, zaczął więcej czasu spędzać z kolegami niż ze mną, pił i ogólnie nie miałam nic do gadania, nie moglam niczego zabronić, sprzeciwic sie ani nic, robil co chciał, a ja ryczałam po kątach, a on tak co tydzien ze mna zrywał jak mu cos nie spasowało i ja musiałam się przed nim plaszczyc a ze bylam mega zakochana to to robilam, aż w koncu ze mna zerwal na dobre, przez miesiac jeszcze za nim latałam, błagałam, spotykałam się z nim na "numerek" bo myslalam ze wroci. Po miesiacu z wielkim bolem odpuscilam. Poznałam nowego chlopaka, ktory byl moim pocieszycielem,dzieki niemu udalo mi sie na chwile zapomniec o byłym.Jednak gdy "były" dowiedzial sie ze mam kogos zaczal do mnie napierac (po 2miesiacach) prosic zebym wrocila itp. zabiegal o mnie miesiac, az dopiął swego. No i było idealnie, mial gdzies kolegow,picie itp itd tylko ja bylam w jego glowie,wszystko robil zeby bylo dobrze,jak o cos prosilam to to robil. Az do momentu jak mu cos odwalilo (tak jak wczesniej). Zauwazyl ze mi na nim znowu bardzo zalezy i znowu zaczal robic co chcial, powiedzial ze ma nade mna wladze i juz, nie moge mu niczego zabronic, zakazac, nie moge po prostu nic, to jego zycie i on o nim bedzie decydowal. I tak sie mna bawil, coraz mniej czasu dla mniej, wiecej dla kolegow, picie, mecze itp itd a jak strzelilam focha to zrywal, i tak nawet potrafil 3 razy w ciagu tygodnia, nawet i bez focha,jak tylko sie cos sprzeciwilam to zrywal i czekal az łaskawie do niego wroce z podkulonym ogonem, kazał mi się zmienic bo on tego nie zrobi.Aż pewnego dnia kazałam mu wybrac albo ja albo koledzy i rozrywka,nie wybral nic wiec zerwalam. On pozniej pisal i dzownil ale chodzilo mu tylko o to zebym szla z nim na wesele, moja odpowiedz brzmiala że nie pojde z nim jako jego kolezanka, a on że pojde jako jego dziewczyna, i czy ide czy nie bo jak nie to sobie znajdzie inna,wkurzylam sie i powiedzialam ze nie i juz.Na drugi dzien postanowilam do niego zadzwonic i zapytalam czy chce sie ze mna dogadac a on"narazie nie" i ze nie chce isc ze mna na wesele, ze sama sobie krzywde zrobilam kozacząc i mowiac ze nigdzie z nim nie pojde, i mi puscily nerwy,powiedzialam mu ze jest dla mnie zerem, nikim, i ze nie jestem jego zabawka i zeby znalazl sobie taka pusta panienka jak on jest. I koniec. 2dni mijaja i zadne sie nie odzywa. Rozmawialam z bratem i on stwierdzil ze zle zrobilam, bo nie jestesmy malzenstwem i on moze robic co chce i nie musi mnie pytac o zdanie, moze siedziec z kolegami i mi nic do tego. I teraz nie wiem co robic, czy zadzwonic, napisac? Boje sie... Czy dac spokoj. Czy wy tez tak uwazacie jak moj brat? że nie powinnam sie wtracac w zycie mojego chlopaka i zabraniac mu niczego? prosze pomozcie. Bo jestem załamana. Jeszcze dodam ze mam 22lata a on 25. Mam totalnego doła, chodze i płacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irka12345
zasada numer 1 NICZEGO NIE MUSISZ (ja musiałam się przed nim plaszczyc ) to, że wybrałas płaszczenie się było twoim indywidualnym wyborem zasada numer 2 WŁADZĘ NAD SOBĄ MASZ MIEĆ SAMA (powiedzial ze ma nade mna wladze i juz) jak ją komuś oddajesz też jest to twoim indywidualnym wyborem A za własne wybory ponosisz odpowiedzialnoś TY a nie on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj sobie z nim spokój, on ma cie po prostu w 4 literach. i wcale nie chce być dla ciebie nie mila. On jest skonczonym egoista...i nie dojrzałą gnidą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawa z mlekiem i smietanka
Znajdz chlopaka ktory bedzie Cie kochal i szanowal. Z ktorym wypracujesz kompromis. Z ktorym bedziesz miala stabilizacje i nie bedziesz sie martwic, ze za chwile z Toba zerwie. Jak bylam mloda tez takie cos przechodzilam. Chlopak ze mna 2 razy zerwal a ja za kazdym razem sie plaszczylam i on wracal. Czul sie jak moj wladca. Teraz minelo juz 6 lat. I on regularnie sie do mnie odzywa co kilka miesiecy (liczy na moj powrot) Ja mu nie odpisuje. Jestem szczesliwa bo jest dla mnie nikim, jest mi tak obojetny jak pan listonosz czy pani sklepowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjghf
twojemu facetowi na tobie nie zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhn,b,nbn,bn,n,n,n,
twoj brat nie ma racji, ty dobrze zrobilas, nie daj sie , olej go calkowicie, facet juz 25 lat ma, pora zeby zmadrzal a nie zachowywal sie jak jakis malolat, radze ci dobrze , znajdz innego i nigdy ale to nigdy nie wracaj do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ishothesherrif7
Przecież on jest jakims małym tyranem. Z czasem będzie coraz gorzej. Ja bez mrugnięcia okiem zostawiłąbym takiego idiotę. dlaczego nie masz dla siebie szacunki i ciągle jesteś na jego zawołanie? sama pozwoliłaś by cię tak traktował, kurcże i to jeszcze w takim wieku, nie jesteś przecież dzieckiem toż to skończony DUPEK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ishothesherrif7
dobrze ci radzę: UCIEKAJ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odrzuconaaaaa
ja próbowałam różnych sposobów żeby się z nim dogadać, mówiłam mu "wymyslmy jakis kompromis" a on oczywiście że nie, bo ja sie mam dostosowac do niego i zaakceptować to bo nie jesteśmy małżeństwem i może jeszcze korzystać z życia :/ no chore. Dziwi mnie jego zachowanie naprawde, bo dalam mu druga szanse i zamiast ją wykorzystac to on robi ze mną to co wtedy... Raz mowi że chce ze mna byc a na drugi że chce być sam a na trzeci że sam nie wie... Ja dobrze wiem że on ma niepokolei w głowie, dotarło to do mnie tylko po prostu nie wiem jak sobie mam z tym poradzić :( bo jest ciężko naprawdę... nie mam nikogo, ani koleżanek bo wiekszosc ma chlopakow, ani kolegow bo z nich zrezygnowalam, siedze w domu, sama jak palec i mysli mnie zabijają :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffffffffffffffffffffffg
BOŻE DZIEWCZYNO daj sobie spokój! to idiota, cham i prostak, skoro teraz taki jest, w przyszłości będzie jeszcze gorszy, to nie jest facet na stałe.. jesteś jeszcze młoda, zapomnij o nim i korzystaj z życia, znajdziesz jeszcze ukochanego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odrzuconaaaaa
kawa z mlekiem i smietanka masz całkowitą racje, u mnie jest właśnie to samo i ja wiem, że on znowu do mnie przyjdzie, zwlaszcza jesli ja poznam kogos nowego to go zazdrosc zje bo to pies ogrodnika, sam nie wezmie drugiemu też nie da. A dwa to to że zdaje sobie sprawe ze jestem wartosciowa dziewczyna, mam poukladane w glowie, jestem ponoc ladna i tak dalej bo mu to wiekszosc osob mowi z jego rodziny ktorzy mnie naprawde cenią.... Kurcze boje sie tej samotnosci strasznie :( przyzwyczailam się do niego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odrzuconaaaaa
no właśnie, jeszcze jego ostatnie stwierdzenie "to że teraz taki jestem, nie znaczy że będę taki pozniej, jak bedziemy po slubie to wtedy sie zmienie" czasem pierniczy takie farmazony że aż żal :/ jak ja mam za niego wyjsc skoro on taki jest i jaka ja mam pewnosc że sie zmieni, no chore strasznie. Wiem że musze go olać tylko jak sobie z tym poradzić i to drugi raz :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w sumie...
nie odzywaj sie zostaw to Twoj brat nie ma racji co prawda nikt nie jest niczyja wlasnoscia lecz wiazac sie z druga osoba trzeba sie liczyc z tym ze z pewnych upodoban trzeba zrezygnowac i to nie Ty powinnas mu o tym mowic a on sam to powinien wiedziec.Zyjac dalej w takim zwiazku zniszczysz sobie calkowicie psychike.Teraz nie masz nikogo ale przeciez nie trudno kogos poznac wystarczy chciec.Twoj brat twierdzi ze teraz mu wolno wszystko to wyobraz sobie co bedzie po slubie?jaka przyszlosc Cie czeka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odrzuconaaaaa
no właśnie, a on chciałbym mieć i wolność i mnie w jednym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odrzuconaaaaa
dzisiaj już miałam telefon w ręku i już miałam do niego pisać i przepraszać :/ wiem że to chore ale takie jakies glupie mysli mi przyszly, ale naszczescie moja mama zauwazyla ze cos dziwnie sie zachowuje i powiedzialam jej jaki mam zamiar i naszczescie odwiodła mnie od tego pomysłu i nie napisałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odrzuconaaaaa
wiem, że macie racje, mój błąd wielki, bo drugi raz pozwoliłam sobą manipulować :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość temperówka meskiego ego
"to że teraz taki jestem, nie znaczy że będę taki pozniej, jak bedziemy po slubie to wtedy sie zmienie" Zapamietaj sobie raz na zawsze.... mezczyzna po slubie moze sie zmienic TYLKO NA GORSZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odrzuconaaaaa
hm no nie zawsze, znam przypadki gdzie facet po ślubie naprawde zmienia się na lepsze, przestaje pić itd... Ale skąd ja mam wiedzieć czy mój sie zmieni, musiałabym zaryzykować a pozniej sie moze rozwodzić :/ mówiłam mu że zwiazek jest po to żebym wiedziała za kogo wyjde, i z kim będę całe życie. Ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odrzuconaaaaa
co noc mi się śni :( już wariuję. Ciekawi mnie czy on coś o mnie myśli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odrzuconaaaaa
Pomóżcie, co ja mam robić :( jak sobie pomyśle że on jutro idzie na kawalerski kolegi i że pewnie znajdzie sobie tam nową ( bo jest bardzo przystojny) to mnie szlak trafia ;(( bo ja bede siedziec w domu bo nie mam z kim wyjść :(( chyba do niego napisze :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochana wiesz co mam ten sam problem wa miesiace temu moj chlopak tez wybral kolegow nie mam co mam robic tez nie mam kolegow kolezanek bo tez mni eod wszystkiego odciagal ale ja tez mu na duzo rzeczy zbaranialam na picie palenie wyc hodzenie na imprezy na piwo z kolegami ale tak ustalilismy na poczatku zwiazku bylam z nim 2 lata a on idzie po rozstaniu od razu poszedl na impreze i pisal z innymi dziecwyznami . sluchaj mysle ze we dwoje nedzie nam lepiej i popiszemy sobie na priv tylko daj mi swoj nr ;-) jakos sobie poradzimy i znajdziemy sposob na nich .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cruella DeMon
Ubierz sie fajnie , umaluj zadzwoń do koleżanki i idźcie gdzieś na miasto. Nie siedź i nie rozmyslaj, swoją droga tez skrzywdziłas tego chłopaka z którym byłaś po 1 zerwaniu , rzucilac go jak zużytą scierke. Nie rób drugiemu co tobie nie miłe :) Karma wraca, nic w przyrodzie nie ginie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i dobrze. niech sobie znajdzie następną idiotkę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondyneczka518
Sluchajcie no wiec tak bylam z chloapakiem 2 lata no przyznaje na samym poczatku bylam zla a on bardzo sie staralam ale po jakis 2/ 3 miesiacach ja tez zaczelam sie stracac coraz bardziej nic on no i bylo cudownie wszedzie razem chdzililismy gdzie ja tam on no i ustatlilismy na poczatku zwiazku ze on nie chodzi na imprezy, do kolegow ja nie chodze do kolezanek ani na imprezy nawet zerwalam kontakt ze swoja przyjaciolka dla niego bo jej nie lubil i on ze swoim przyjacieleme ale jak bylismy razem mu to nie przeszkadzalo do mnie nikt nie mogl przyjsc a do niego przychodzil czasami kolega i pozwalama mu wypic cos z nim bo tego kolege bardzo lubilam. W wakacje siedzialam w domu i tylko wieczorem jak wracal z pracy moglismy gdzies wyjsc ale uwierzcie ze mi to nie rzeszkadzalo bo on mnie do tego przyzwyczil . Rozmawialismy przez telefon praktycznie aly czas . Naprawde uwierzcie ze go bardzo kochalam bardzo, wszytsko bym dla niego zrobila, siedzial u mnie tez caly czas i lezelismy praktycznie gadalismy on u mnie nocowal kilka razy bo jestem jeszce mloda mam 15 lat i dlatego tylko kilka , wiedzial o moich rodzinnych problemach o wszystkim poprostu. Zabral mnie na wakacje nad morze bylo cudownie bardzo przywiazlam sie do jego rodziny a on pod koniec wakacji byl jakis dziwny , coraz mniej mu zalezalo , jak sie poklocilismy to to olewal nie przyjezdzal nawet mnie przeprosic to ja pierwsza sie odzwyalam bo mi zalezalo no i tak bylo przez 2 tygodnie przed rozstaniem. Jeszcze przysiegalismy sobie na poczatku zwiakzu ze zawsze bedziemy razem . Klocilismy sie caly czas praktycznie przez te 2 tygodnie a ja do niego dzwonilam i jeszcez gho przepraszalam .,No i poklocilismy sie i poszlam nastpenego dnia do szkioly i byl z kolega swoim ktorego bardzo nie lubie . I ja rozmawialam z kolegami i kolezanka siedzialam i mowie poszlam do domu a on podszedl i powiedzial ze przywiezie mi moje rzeczy nie dlugo no i chcialam z nim pogdac oczywiscie zrobil mi mala scene no ale nic poszedlbyl nie mily powiedzial ze on chce sie teraz wywszalec pic palic jezdzic na imprezy pisac z dziewczynami ale moze ze mna byc bo mnie kocha tylko ze bedzie robil co chce. plakalam strqasznie dalam mu naszynik co dostalm od niego i poszlam do domu . Ustawilam status na fejsie i on jescze napisal ze mnie kocha dzwonil raz i powiedzial ze mnie kocha i tyle . W tym czasie 3 dni po rozstaniu poszedl sobie na impreze przytulal sie z taka nsjgorsza szmata z jego szkoly bo on jest w zawodowce a ja w gimnazjum i wiem kto to jest . Zadzwonbilam zeby przyjechal prosilam zebysmy byli razem bo tyle razem przeszlismy ale on powiedzial ze nie bo on chce sie teraz wyszalec i wie za za jakis czas do siebie wrocimy ze on to wie bo on mnie kocha i ma to wsyztsko poukladane. No to odpuscilam on sie przez tydzien dobrze bawil a ja lezalam i plakalam nawet nie mialam sily zjesc .Ale dowiedzialam sie ze napisal do tej mojej przyjaciolki co zreszta chodze z nia do klasy i normalnie z nia gadal a przeciez tak jej niby nie lubil sama mi powiedziala o tym bo tak to bym nic nie wiedziala. No i znowu go prosilam zeb przyjechal przyjechal znow strasznie plakalam i chcialam zeby wrocil ale powiedzial ze nie bo On teraz bedzie szal , r****l dziewczyny i nawet jak z jakos bedzie to wie ze do mnie wroci za jakis czas za kilka miesiecy . A ja powiedzialam ze bede na niego czekala .. Teraz to juz 2 miesiace jak nie jestemsy razem troszke mi juz mija ale jak go widze to zawsze po powrocie do domu placze , przez to rozstanie strasznie zawaliam szkole nie chodzilam do szkoly . Jeszcze teraz bede szla do niego do liceum. Nie mam za duzo kolegow ani kolezanek bo on mnie od nich odciagnal a chlopak jak chlopak ma. I pisze juz z jakas dziewczyna z 2 gimnazjum i podchodzi caluyczas pod nasze gimnazjum i na nia czeka znaczy dwa razy w tygdoniu bo tak to chodzi do pracy .Boje sie ze nie znajde sobie juz takiego dobregoi chlopaka jakim byl on na poczatku : ( . Powiedzcie co mam robic i jak mam sie zachowywac teraz i wgl i jak pojde do liceum .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem 28 letnią kobietą, która przeżywała wzloty i upadki. Jednak uczucie pustki po tym jak zostawia Cię ukochana osoba jest zdecydowanie gorsze aniżeli utrata pracy czy przyjaciółki. Dla mnie to był jakiś koszmar, masakra, przestało mi zależeć na czymkolwiek. Musiałam go jakoś odzyskać. Z pomoca przyszedł mi rytualista ze strony urok-milosny.pl spróbowałam rytuału na powrót partnera i rzeczywiście powrócił. Jednakże muszę stwierdzić, że pomimo iż widze jak mu zależy, ja już nie jestem tą samą ufną kobietą. Ślad po rozstaniu już na zawsze pozostanie w mojej psychice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×