Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Iwona 50 z kawałkiem

Może ktoś podzieli się doświadczeniem.

Polecane posty

Gość Iwona 50 z kawałkiem

Od wielu lat jestem wdową, dwójka moich dzieci założyła rodziny, od ponad 10 mieszkają za granicą, tam również urodziły się wszystkie wnuki. Kilka lat temu poznałam pewnego człowieka stanu wolnego [rozwodnik]. Jego była zniknęła gdzieś we mgle, on natomiast ma super kontakt ze swoją 3 dzieci [dorosłe, mają swoje rodziny]. Nasza znajomość trwa już 7 lat - spotykamy się, mamy wspólne zainteresowania, razem spędzamy część wolnego czasu. Kocham go, jemu też nie jestem obojętna, czuję to! Oboje jesteśmy niezależni finansowo, mamy swoje domy. Było sielsko, anielsko... Było... Ten pan oświadczył mi się, chciałby zawrzeć ze mną formalny związek. Ja mam coraz więcej wątpliwości. Do tego pana nic nie mam, ale ... Mieszka z córką i jej rodziną, coraz częściej jest proszony o opiekę nad wnukami. Synowie również podrzucają swoje pociechy. Dziadek pitrasi, czyta, usypia. Owszem, to dobrze świadczy o człowieku, ale czy jest tam miejsce dla mnie? Nie przerażają mnie obowiązki [aby w normie], ale niezbyt uśmiecha mi się TYLKO pitrasić, czytać, pomagać w odrabianiu lekcji. Mieszkalibyśmy u mnie - On też musiałby ponosić koszty wspólnego mieszkania. Póki co ja zwiedzam Świat[nawet ten bliski] sama, on woli dzieciom pomagać. Jego dzieci i wnuki lubię, nie oni są problemem. W Święta Wielkanocne, na spotkaniu z jego rodziną powinnam dać odpowiedź - szykować wesele, albo nie. Moje dzieci głosu w tej sprawie nie zabierają - jesteś dorosła, sama podejmij decyzję. A ja mam coraz więcej wątpliwości. Może któraś z Was miała podobne dylematy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
Jeżeli są wątpliwości ...to ze ślubem należy się wstrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawnik w mopsie
Nie. Nic z tego nie będzie. Stary naiwniak trafił na starą cfaniarę. Nie. Nic z tego nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cóż wchodzisz w związek w zdecydowanie dojrzałym wieku, każde z was ma już swoją odchowaną rodzinę oraz wnuki. Byłoby dziwne raczej gdyby on nie miał rodziny. U ciebie akurat sytuacja jest taka że dzieci i wnuki są za granicą. A gdyby nadal mieszkały w tym samym mieście, to może jemu by przeszkadzało że tracisz czas na spotkania z nimi? Jak dla mnie to jest dziwne myślenie bo rodzina to jest wielki skarb i majątek. TYlko że w normalnej sytuacji dziadkowie mają wspólne wnuki, a wy wasze oddzielne, stąd problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona 50 z kawałkiem
O tym ja też wiem,ale powinnam Panu odpowiedzieć, aby zostało tak jak jest, albo nie zawracał sobie gitary... Do tej pory było ok, on finansował swoje sprawy, ja swoje. Ja jeździłam tam, gdzie wiatr mnie gnał, on zostawał w domu, bo.... Po ślubie powinniśmy być jednością, ale nie będziemy... Miłość znamy, delektujemy się nią, ale jak długo? Gdybym nie kochała... wiedziałabym co zrobić! Wątpię w to, że jego można zmienić, ale może komuś się udało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawnik w mopsie
Stara lampucera nie jest do ślubów. Tylko do wesela.... I dobrze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona 50 z kawałkiem
na wielki odzew nie liczyłam, ale miałam nadzieję, że ktoś podzieli się refleksjami ze swojego związku Wiecie jak ciężkojest podjąć decyzję o dalszym życiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ertyu
pomysl ze za 10 lat stuknie ci 60 latek ,moze bedziesz potrzebowac opieki ,twoch dzieci nie masz przy sobie wiec moze te przyszywane ta szklanke wody ci podadza? lubisz latac ,wiec moze czas osiasc na dupie? samotna starosc jest okropna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie i nie
Kurcze nie .Dlatego ,ze upupi cie .Teraz jestes pania siebie .Za moment zostaniesz tylko i wylacznie babcia przy dziadku :)Zwiazek jak najbardziej ale bez slubu .I bron Boze wspolne mieszkanie .Wiem co mowie .Opisywac nie bede ,zbyt osobiste to jest .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfghjsdfghsdfghj
problem z wiekiem polega na tym ze juz ryzyka sie nie chce brac a zycie to powinno sie zyc zawsze mozesz powiedziec nie dzieciom czy wnukom i w ogole opirdolic czy korepetytora lub opiekunke zatrudnic-masz prawo do tego by zyc jak chcesz i tak naprawde nikt nie wie co bedzie jutro robie filmiki o zyciu w los angeles http://www.youtube.com/watch?v=lslNLr6_Yo4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfghjsdfghsdfghj
aha ale jeszcze dodam tak na marginesie z wlasnego doswiadczenia - jak sie nie jest 100% pewnym znaczy ze nie powinno sie tego robuc cos ci intuicja jednak podpowiada tez-kiedys taki skurwysyn chcial sie zenic aja powiedzialammnie potem zalowalam a teraz wiem ze dobrze zrobilam bo bym mu musiala uslugowac i byc czescia polowki a teraz mam fajne zycie i kariere i balam sie utracic siebie i dobrze zrobilam - moze ten facet nie jest odpowiednim facetem dla ciebie bo jak by bylo zupelnie super nie byloby tego tematu robie filmiki o zyciu w los angeles http://www.youtube.com/watch?v=lslNLr6_Yo4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 77882
jak chcesz byc sluzaca to owszem,on juz jest przyzwyczajony do zycia ktore ma,a jego dzieci do tego ze on jest na kazde zawolanie dla wnukow,sam na to pozwolil i chce a Ty chcesz to zmienic i miec go dla siebie,ja na twoim miejscu dalabym sobie spokoj...skoro jestes wolna w tym sensie ze dzieci sa daleko to szukalabym faceta ktory jest bardziej niezalezny i bardziej bylby przy mnie niz przy dzieciach,no chyba ze tez bedziesz tylko kucharzyc i pomagac jego dzieciom,twoj wybor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie podoba mi się to ...
Przerażają mnie odpowiedzi, sugerujące, że człowiek będący babcią/dziadkiem powinien zrezygnować ze swoich pasji, planów i czasu, na rzecz niańczenia wnuków. W mojej rodzinie tak nie było, rodzice wychowali nas, ale dlaczego mają wychowywać nasze dzieci a swoje wnuki ? I nie wychowują. Owszem, czasami zabirają dzieciaki do siebie, czasami pomagają, ale nikt z nas nie oczekuje, że w babci czy dziadku znajdzie zawsze gotową do pomocy, bezpłatną niankę. Rozumiemy, że nasi rodzice po trudzie wychowania nas, po latach cięzkiej zawodowej pracy, mają prawo żyć dla siebie, mają wreszcie czas dla siebie i swoich pasji. Nie wyobrażam sobie też, bym ja miała na starość niańczyc dzieci moich dzieci. Autorko, dbaj o siebie i nie daj się. Jesteś w trudnej sytuacji, bo z jednej strony Ty i Twoje pragnienia, z drugiej strony wybranek Twój i jego rodzina. Nie mam dla Ciebie rady, ale życzę szczęcia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam doświadczenia w takiej kwestii ale myśle ,ze dobrze jest jak jest i skoro masz obawy nie zmieniaj niczego,formalny związej juz do niczego nie jest wam potrzebny skoro macie dorosłe dzieci,a jego dzieci nie powinni aż tyle wymagać-skoro zdecydowali sie na dzieci to z umiarem i taktem powinni dawać dziadkowi wnuki do popilnowania-apomoc w odrabianiu lekcji to już napewno leży w obowiązkach rodziców a nie dziadka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powinnaś cieszyć się wolnością i korzystać z życia tj zwiedzać świat bawić sie -ten ślub tylko ciebie zniewoli i to wcale nie dla swojej rodziny tylko dla obcych jakby nie patrząc ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×