podziekowania dla rodzicow - trzeba?

No wlasnie. Jak to jest z tymi podziekowaniami dla rodzicow? Mnie kojarzy sie to z mocno zenujacym tanczeniem w koleczku rodzicow jednych i drugich z mlodymi, czasem tez z dziadkami przez jakies 4 minuty do ''Cudownych Rodzicow mam''. Tak jak piekna jest ta piosenka i idealna dla tej chwili, tak nigdy nie bylam swiadkiem normalnych fajnych podziekowan. My chyba nie bedziemy robili podziekowan, planujemy po wszystkim wreczyc rodzicom album ze zdjeciami i zabrac na kolacje, i zastanawiam sie, jak to wyglada, tzn czy te podziekowania zawsze sie odbywaja na weselu? Czy ktos moze widzial wesele bez podziekowan - brakowalo tego? Czy uwazane jest to za nietakt? A moze ktos widzial/zorganizowal fajne podziekowania?

jak dla mnie jest to bez sensu. to też zależy oczywiście od relacji z rodzicami. w moim przypadku mamie mogłabym złożyć taklie podziękowania, ale nie wyobrażam sobie podziękować ojcu przy wszystkich gościach za "życie"? i jeszcze tańczyć z nim przy takiej piosence... o nie!! nie za to jak mnie traktował przez cały mój żywot. i udawać przed całą rodziną jaki to on nie jest kochany. to chyba byłaby najgorsza chwila na moim weselu. wolałabym zrobić to później bez świadków

hej ja nie mialam podziekowan. rodzicenie nie chcieli :) tydzien po weselu podziekowalismy im w domu, dalismy prezenty i wszyscy byli zadowoleni.

no wlasnie tez sie zastanawiam jak to z tymi podziekowaniami bo ja tez bym ich nie chciala na weselu. Myslalam zeby po blogoslawienstwie wreczyc jakis kwiat i podziekowac przed slubem - co o tym myslicie

ja miałam piosenkę na podziekowania CLIVER-= Drogi Ojcze, Droga Matko.... Jeśli chodzi o taniec do tej piosenki to zaprosiliśmy wszystkich gości do wspólnego tańca, wszystcy dobrali się w pary a nasi rodzice nie czuli się skrępowani że wszyscy się gapią:)

U nas były krótkie podziękowania w domu zaraz po błogosławieństwie, wręczyliśmy rodzicom kwiatki i tyle, żadnych szopek na przyjęciu n ie było.

ja też byłam na weselu, na którym nie było publicznych podziękowań. Poprostu zrobili je na weselu, ale z dala od wszystkich. Chyba wszystko zależy od relacji. Dla niektórych to może być bardzo emocjonalna chwila, ja bym się bała, że utonę w łzach, bo wiem, że moja mama strasznie by ryczała ;)

i najbardziej ostentacyjne "podziękowania" widziałam na weselach, gdzie było jasne, że stosunki rodziców z dziećmi (i ogólnie w rodzinie) nie są najlepsze a dlaczego podziękowania były?? bo albo rodzice ich ŻĄDALI ("macie nas odpowiednio docenić i wyeksponować!!!!!"), albo Młodzi ze złośliwą uciechą stawiali rodziców w żenującej sytuacji - bo fałszem aż kapało... trzecia sytuacja - "WSZĘDZIE są podziękowania, jak ich nie zrobimy, to nas ludzie obgadają" WSZYSTKIE powyższe sytuacje - żenada po całości podziękowania nie są żadnym obowiązkiem, można je zrobić intymnie, na osobności; nie trzeba wręczać hebezi ani plastikowych oscarów z certyfikatem ;) można wyściskać rodziców w czasie "znaku pokoju" w kościele, wręczając po pięknej róży - uniknie się dętej & żenującej sytuacji, a wymowę gestu zrozumia każdy, bez durnowatych piosneczek (niektórzy i do kościoła wciskają jakieś żenujące ślunskie przyśpiewki o rodzicach - szczyt szczytów...) podziękowań nie musi też być wcale - najpiękniej podziękujecie rodzicom, wspierając ich na co dzień, szanując i utrzymując z nimi serdeczny kontakt; i to będzie najpiękniejsze i najbardziej szczere

nie trzeba robie filmiki o moim zyciu w los angeles : http://www.youtube.com/watch?v=lslNLr6_Yo4

U mnie na weselu nie bylo podziekowan,po pierwsze moi rodzice nie chcieli a i nam nie podoba sie takie dziekowanie pod publike