Co pomyśleliście o swoim partnerze gdy zonaczyliście go/ją pierwszy raz?

może wcale wam nie przypadł do gustu? :D :D :D

nie pamietam nawet, chyba nie zwrocilam wtedy na niego uwagi ;)

że bede miał dobre kiszenie:D

Jego ubrania pachniały ładnie proszkiem, nie mogłam przestać wąchać i tak zwróciłam na niego uwagę. :)

he he he mi sie wcale nie podobała...

Jak go zobaczyłam, to pomyślałam O Boże ależ brzydki facet,normalnie przykro mi sie zrobiło tak jakoś,ale pozniej jakos sie przyzwyczaiłam.Oczy tylko i wlosy ma ladne.

nic konkretnego nie pomyslałam, ani że jest super, przystojny, ani że mało przystojny... ale nie mogłam od niego oderwać wzroku. On podobno zauważył mnie już chwilę wcześniej i robił to samo, ale nie odnotowałam tego zupełnie ;)

"ale fajna z niego doopa" :D

"nieziemsko pociągający malkontent" :P

ze chyba sie z nim nie dogadam( przez jego akcent )

Zwróciłam jedynie uwagę na jego nos, bo mam zboczenie na punkcie nosów, a mój luby ma akurat taki jak lubię, później skupienie padło na niego całego i aż mnie odrzuciło, bo za urodziwy to nie był. Mimo wszystko zagadał do mnie, pokochałam jego charakter i całe wnętrze, a razem z tym przyszła miłość do jego wyglądu :P

Zaciekawiło mnie kto to jest! I wydał mi sie taki intrygujący..taki inny-i wcale mi sie nie podobał o dziwo ! I sama nie wiem jak to sie stało że jesteśmy razem hehe

hahaha jak widac wyglad to nie wszystko

I spokojny chłopak. Do tego było lato i był bardzo opalony. Potem,na 1 randce zauwazyłam mankamenty urody;-)ale już nie pamietam jakie;-) A po pół roku zaczeliśmy gadać o ślubie.

Mnie mój były facet też urodą nie porwał na samym początku, bo wyglądał jak jakiś typowy łysy kark w dresach, szczerze mówiąc trochę się go przestraszyłam, bo to autobus nocny był, a w nocnym przeważnie rozróby odchodzą, więc myślałam, że zrobi mi krzywdę, w każdym razie nie miał w sobie niczego co by mnie zachwyciło poza żyłami na rękach, bo je uwielbiam :D Ale im bardziej go poznawałam, tym bardziej zaczął mnie kręcić nawet tym swoim trochę dresiarskim wyglądem.

Za pierwszym razem wymienilismy zwykle czesc ale za drugim razem podczas imprezy zawiesilam na nim oko bo byl w moim typie i chcialam napic sie z nim drinka.

No ja pierwszy raz zobaczyłam mojego męża od tyłu :-P Było lato,on miał jasne dzinsy i koszulkę na ramiączkach..mmmm,te jego plecy,ramiona,opięty tłeczek zakochałam się od razu:-D

Nie zwrocilam uwagi, ponoc on caly czas obesrwowal mnie w lusterku samochodu jak gadalismy ze znajomymi. gdyby nie zagadal to nawet bym nie wiedziala ze istnieje:)

Pomyślałam "Ale nadęty ważniak!" A on ponoć o mnie : "O!Następna dziunia przyszła wyrwać frajera" :O :O Jesteśmy razem od 12 lat :D

"Rany, to jakiś łysy dres!" myliłam się i to bardzo :D

Pomyślałem że jest głupią smarkulą. I odbyła się potyczka słowna. Jesteśmy razem 17 lat.

Pamietam jak pomyslalam-Boze jaki czerwony! A on wtedy byl caly dzien na plazy, spotkalismy sie tak pod wieczor...

mi moj partner przyszly z awsze od razu musi przypasc do gustu inaczzej nie bawie sie dalej:0

ja swojego poznałam na zywo po 2 miesięcznej znajomości w internecie, i chciałam go na przywitanie przytulić a on biedny sie tak zawstydził, ze mnie nawet nie objął i tak go tuliłam chwile, takiego kołka :D słodkie a dzisiaj jak sobie to przypominamy to mowi, ze sie nie spodziewał takiego ruchu :D

Moja pierwsza myśl- ale burak:)

Pierwsze co pomyslałam to :'' o kurwa, taki jak On może mieć każdą, ale ma w sobie coś niesamowitego, to coś, co przyciąga i sprawia, że jest taki kochany''. Od razu coś nas do siebie ciągnęło, a potem się okazało, że On pomyślał podobnie;)

No ja właśnie też pomyślałam:'' jakiś łysy, silny dres, ale przystojny bardzo'', ale się też troche przestraszyłam, bo noc, ja sama na przystanku byłam, ale jak się okazało to najwspanialszy i najkochańszy chłopak na świecie. Od razu mi się spodobał, bo był w sumie w moim typie, ale zawsze się troszkę bałam ''takich'', ale ja sie okazuje- nie ma czego, bo to kochani ludzie;)

teraz narzeczony stał dwa metry ode mnie i patrzyłam na niego bo miał papierosy a ja nie i chciałam żeby mi pojarał. od tego sie zaczęło (2lata razem)

szczery do bólu cwaniaczek.

No to miłość naprawdę jest ślepa...