''Żyj tak jakby jutra miało nie być'' zgadzacie się?

nie skoczylabym na bungee bo mnie to nie kreci, nie polece balonem dookola ziemi bo mnie to nie kreci, nie kreci mnie karnawal z rio, nie kreci mnie corrida w hiszpanii, co tam jeszcze? nie kreca mnie tropiki bo nie lubie goraca, nie kreci mnie wspinanie sie na mount everest i nawet nie chcialabym sprobowac bo nie chce, bo mnie to nie interesuje najzywczajniej w swiecie. moglabym tak wymieniac i wymieniac, dla wielu ludzi to sa szczyty marzen. a okazje mialam na rozne rzeczy "ciekawe" nie raz. po prostu nie jestem zainteresowana bo mam inne priorytety w zyciu i inne zainteresowania.

Widzę,że jesteś troche ograniczona lub nie rozumiesz co chcę wnieść tym przekazem. Mam na myśli sytuacje w których się znajdujesz nie codziennie.nie mam na myśli jakieś wspinaczki czy innych.. Chodzi mi o zupełnie inny strach. Próbuje tu nawiązać do tego aby korzystać z miłości,walczyć o nią ,nie bać sie jej itp. Oczywiście Ty również masz racje co do tych czynników,które wymieniłaś ale nie o takie mi chodzi

miłość jest non stop ze mną nie muszę o nią walczyć a tym bardziej się jej bać :) oj widzę ze jesteś jakiś :D no nie wiem nie wiem o co ci chodzi

Jak już coś to jakaś:) no chodzi mi o spontan!!! Jak boje sie coś zrobić to myśle SpoNtan! I to mi pomaga jak nic!

A co ma spontan do tego? Można coś robić spontanicznie a można planować ale żyć jakby jutra miało nie być oznacza że wszystko robi się niby tak samo tylko że bardziej. Jak się pije to do nieprzytomności, jak się tańczy to do połamania nóg, jak się kocha to na zabój. No i dotyczy to wyłącznie życia aktywnego.