Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kafeterianka bez imienia

jak mam dalej żyć?

Polecane posty

Gość kafeterianka bez imienia

6 lat temu wyjechałam pracować do holandii razem ze swoja siostrą. zostawiłam dwoje dzieci pod opieką męża i rodziny. poznałam tutaj kogoś, mam z nim dziecko, o czym rodzina w polsce nie wiedziała, tylko siostra, która też tutaj mieszkała. rodzina w polsce dowiedziała się przypadkiem od mojej siostry (pokłóciłyśmy się ponieważ zmarł nasz ojciec i nie pojechałam z nią na pogrzeb). przez ten cały czas do polski przyjeżdżałam raz-dwa razy do roku na kilka dni, dzwoniłam rzadko, tłumaczyłam się, że jestem zapracowana itd nie wiem czy wierzyli czy po prostu wygodnie było im wierzyć. moja matka i mąż nie chcą mnie widzieć. czy jest jakieś wyjście z tej sytuacji? nie wiem jak mam teraz żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianka bez imienia
w jednej chwili straciłam wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz pozzamamitane
jak mozna prowadzic takie podwojne zycie, myslalas ze sie nie wyda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co za matka zostawia dzieci w taki sposób, widzi je dwa razy w roku?:D już tam chuj z mężem że mu rogi przyprwiłaś i dziecika sobie z innym zrobilaś, tez pewnie bzykal sobie jakies laski ... ps. nie ma wyjścia matka i mąż i dzieci wszystkie powinny cie skreślić i zostań sobie za grnaicą, lepiej im bez ciebie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz pozzamamitane
niezla korwa sie z ciebie okazala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja rada , zostań za grnaicą a rodzinie w polsce daj spokój , mężowi daj rozwód , oddaj prawa rodzicielskie bo sie nie nadajesz. to dziecko ktore za grnaicą sobie zorbilaś tez zostawisz i wyjedziesz tym razem do pracy w australii a tam poznasz jurnego aborygena?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alabala
Zostaw w spokoju te swoje dzieci i męza, bo nie jesteś ich warta. Twoje dzieci dawno straciły matkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianka bez imienia
z początku naprawde bylo mi ciezko i chwytalam sie kazdej pracy, bylam zapracowana. nie wyjechalam sobie dla przyjemnosci mialam 24 lata, mąż mial kiepska prace, ja tez a mamy dwie corki blizniaczki i ciezko bylo utrzymac siebie i dwoje dzieci naraz. byly na tyle duze (mialy 4 latka) ze jak trafila sie okazja to wyjechalysmy z siostra. mial byc rok-dwa, dlatego przyjezdzalam od poczatku rzadko, zeby nie trwonic pieniedzy itd. jestem tutaj 6 lat ale chcialabym odbudowac relacje skoro to juz sie wydalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyste prowo na stowke
szkoda sie odzywac stereotyp łatwej polki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bezimienna czy Ty nadal wierzysz w to co piszesz, ponieważ odnoszę wrażenie że zatraciłaś się nie miłosiernie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianka bez imienia
to nie jest prowokacja. mezczyzna, ktorego poznalam jest holendrem, nie wiem czy sie zakochalam, po prostu czulam sie samotna, potrzebowalam meskiego oparcia. przywiazalismy sie do siebie, wiem, ze to glupio brzmi, ale uznalam, ze jak uzbieram wiecej pieniedzy to wroce. az pojawilo sie dziecko. on tutaj o mnie dba, moglabym sciagnac tutaj corki z polski, skoro rodzina tam juz wie. nie dzownilam czesto, ale pisalam listy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ====================
a co to za mąż który zakłada rodzine i nie potrafi jej utrzymac tylko kobieta musi zostawiać małe dzieci i jechać do obcego kraju zeby jej slubny miał co jeść ? dobrze się stało , masz szanse na nowe zycie , masz szanse zyć normalnie i godnie o przeszłosci musisz zapomnieć i żyć przyszłością nie wiń się za nic bo gdyby twój mąż był takim cudownym człowiekiem nigdy w życiu nie postawił by cię w takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie masz w sobie za grosz honoru, zostawiłaś dzieci już nie mówię męża w imię lepszego życia. Możesz sobie spojrzeć w twarz w lustrze?. Wydaję mi się że nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co to za rada; nie patrz wstecz... Dzieci są nie ważne?. Chyba śnię jak to czytam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianka bez imienia
dla mnie to byla sytuacja bez wyjscia dlatego wolalam to ukrywac. nie wiem co sobie myslalam, raczej zylam z dnia na dzien nic zastanawialam sie czy i kiedy wroce do polski. przyjezdzalam na kilka dni np na swieta albo wakacje, glownie dla corek. nie widzialam jak dorastaly, maja juz 10 lat, ale do dzis przesylam pieniadze. wiem jak to wszystko brzmi. ale zalezy mi na corkach. od meza sie oddaliłam, dzis jest mi juz obcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz racje pieniądze załatwiły wszystko; ciepło rodzinne, wspólnie spędzony czas, wspólne pokonywanie problemów.... Dzisiaj słowo rodzina nie wiele znaczy, masz racje szukaj rozgrzeszenia, ono jest Ci potrzebne ażeby zagłuszyć własne sumienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes ostatnia
dziwka ktora zostawila rodzine dla innego kutasa myslisz ze corki beda chciały cie znac taką dziwke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja matkaa
postąpiła podobnie, od lat się do niej nie odzywam, nie chcę jej znać. Zostaw dzieci w spokoju, dość się już nacierpiały :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko loko
A Ty myslisz, że dzieci, któr widziały Cię raz na rok traktuja Cię jak matkę?:D One z tego co piszesz, mają po 10 lat i najzwyklej wswiecie jestes dla nich nikim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianka bez imienia
zawsze myslalam o corkach, wysylalam im kartki i paczki na swieta, urodziny. zylam tutaj majac juz kolejna corke ale wciaz pamietalam o nich. moj maz coz, on nie chcial wyjezdzac z polski, chyba sie bal obcego kraju. poza tym jest rolnikiem i twierdzil, ze nie chce zostawiac tego wszystkiego. wiec poszlismy na taki uklad, ze wyjade na pol roku, pozniej jeszcze mialam zostac na troche bo calkiem niezle mi szlo i tak sie przeciagalo. nie moge zyc dalej i nie myslec o tym co bylo, mam przeciez dzieci, ktore sa w polsce. jak matka moze zapomniec o dzieciach i zyc jak gdyby nigdy nic? nie da sie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak czytam to co piszesz to zastanawiam się czy Ty w ogóle masz serce?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba bylo myslec o nich
jak dawałas szpary tam za granica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawód - inżynier dyrektor
nib sie nie da, a ty juz zapomnialas i sobie poukladalas zyie na nowo. daj im spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa powinna byc
ale córki juz cie nie chcą!!! Jejku - ja dam moja 3latka na weekend do dziadkow i juz tęsknie, a Ty!!! nie ma wytłumaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba bylo myslec o nich
jak dawałas szpary tam za granica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa powinna byc
6lat nie widzialas dzieci? Szok!!! Nie jestes matką!!! Zostawilas dzieci, teraz to są juz prawie nastolatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tetsuo S.
I jak tu wierzyć w kobiety, miłośc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×