Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ilona...

Zmęczenie w 6 miesiącu...

Polecane posty

Gość ilona...

Witam. Tyle się mówi o tym ,że w 2 trymestrze ciąży kobieta powinna czuć się lepiej, mieć więcej energii... Czy normalne jest to, że w 24 tc ciągle czuję się zmęczona i smutna?? Czy normalne może być to, że nie odczuwam wielkiej radości z tego, że będę mamą ( pomimo iż jest to chciana ciąża i mam wielkie wsparcie) ??. I w końcu czy normalnym może być to, że ciągle się boję, nie potrafię wyobrazić sobie siebie jako matki. To strasznie przygnębiające... Chciałabym być uśmiechniętą kobitą w ciąży, ale do tego stanu jest mi daleko... Czy Wy również odczuwacie lub odczuwałyście coś takiego? Proszę o odp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj tak, całkiem normalne...całą ciążę chciałam przespać, dzień bez drzemki dniem straconym :P a obawy tez sa naturalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddwer
No już 24 tc, to już znów może Cię nachodzić zmęczenie, bo już brzuszek robi się pokaźny...no ale t co innego czuć się fizycznie średnio, bo wcale nie ma zasady, że w II trym. musisz czuć się super...natomiast psychicznie, to powinno być dobrze, skoro masz oparcie, wile obaw we wczesnej ciąży już za tobą...hmm, a może bardzo poważna osobą jesteś i wszystko bardzo serio traktujesz, za mocno się przejmujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddwer
Ja teraz jestem w 14 tc i siły powoli wracają, psychicznie coraz lepiej, bo wcześniej mieliśmy dużo stresu z ciążą, i na prawdę zaczynam się tą ciążą cieszyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilona...
A ten brak radości? Sama już nie wiem jak sobie to tłumaczyć... Boję się, że skoro teraz się nie cieszę to nie będę cieszyła się również kiedy Maleństwo przyjdzie na świat... Może wydaje się to dla Was głupie, ale dręczące są takie myśli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radzę skontrolować TARCZYCĘ
czułam się tak samo i okazało się, że mam niedoczynność zrób koniecznie badania ft4 i TSH ft4 powinno być w górnej granicy normy, a TSH powinno wynosić około 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddwer
rozumiem...a wcześniej też tak miałaś? wiesz może jeszcze potrzebujesz czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilona...
Niestety właśnie psychicznie nie jest cudownie... Może rzeczywiście za dużo analizuje i za dużo sobie wkręcam. Ostatnio zaczęłam myśleć, że może to depresja mnie łapie... Pomimo jakichkolwiek powodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddwer
A na początku ciąży i nieco później też tak miałaś, czy to dopiero od niedawna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddwer
No oczywiście dobrze, że poważniej traktujesz swój stan, ale na prawdę nie można się zamartwiać...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilona...
W poniedziałek będę miała wyniki tarczycy. Pierwsze 3-4 miesiące pomimo mdłości i ciągłych wymiotów byłam radosna i najszczęśliwsza na świecie. Później coś się zmieniło. Nadszedł strach i lęk... Radość odeszła, a ja się za to obwiniam. Co do depresji to nie jest tak, że nie chce mi się wychodzić z domu i nie widywać nikogo, wręcz przeciwnie. Bardzo mi pomagają spotkania z przyjaciółmi, w nocy sypiam raczej dobrze i nie mam z tym większych problemów prócz bólów pleców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddwer
To chyba nie jest źle :). A ile to dokładnie trwa? Po prostu ciąża robi się zaawansowana i u nie których obawy się nasilają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddwer
To ci powiem, że ostatnio na wizycie lekarz strasznie uczepił się mojej miny, że jakaś smutna jestem, ale ja po prostu tak mam, zresztą jestem po przejściach, więc stres bierze górę..ale nie to że się nie cieszę, tylko po prostu nie okazuje tego w gabinecie, tylko w domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilona...
Hmm wydaje mi się, że to świadczy dobrze o Twoim lekarzu :) Dobrze, że zauważa Twoje humory. Różnie w ciąży może bywać. Ja właśnie boję się, tej depresji.. Bardziej sobie chyba ją sama wmawiam niż przeżywam. od 17 tc się zaczęło. Czy na etapie 6 miesiąca hormony nadal mogą tak działać na kobietę?, dodam, że przez 1 trymestr w ogóle nie dokuczały mi huśtawki nastroju a nic podobnego. Może teraz sobie szaleją??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilona...
... A lęk co do bycia mamą mam tak ogromny, że aż sama się go boję. Ah te natrętne myśli... Jak ja sobie dam radę, czy będę dobrą matką, czy pokocham mojego małego kruszka....?? Tysiące pytań w głowie i strach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddwer
Tak dobrze o nim świadczy, ale to akurat były błędne obserwacje ;) Hmm wiesz nie wiem, jak z tymi hormonami w 6 mc...ja ci powiem, że na samym początku też zero jakiś huśtawek emocjonalnych, ale teraz tak ze 2 tygodnie jakby coś bardziej, ale nie jest to jakieś mocne, może mi sie zdaje ;) A mówiłaś o tym lekarzowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilona...
W którym jesteś tc? Wspominałam na ostatniej wizycie o tym jak się czuję, zleciła badania w kierunku tarczycy. W poniedziałek mam wizytę więc dowiem się czy z tarczycą wszystko ok. W czwartek natomiast mam test na tolerancję glukozy. Mam trochę utrudnione to wszystko ponieważ mieszkam w Irlandii a tu niestety moim lekarzem prowadzącym nie jest ginekolog tylko zwykły lekarz :/ Po świętach planujemy odwiedzić polskiego ginekologa w Dublinie. Kawałek drogi mamy niestety, ale zobaczymy co powie. Nawet jak chciałabym odwiedzić psychologa to muszę jechać 200 km...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddwer
Rozumiem, to faktycznie masz utrudnienia...Mi się zdaje, że po prostu masz takie gorsze tygodnie, zdarza się :). Ja jestem w 14 tc, także dopiero początek II trym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilona...
Przepraszam pisałaś wcześniej, że to 14 tc ;) Ja swój 14 tc spędziłam w PL. Okropnie mnie muliło cały dzień i noc sterczałam nad toaletą ;) Mam nadzieję, że to wszystko to jednak tylko hormony... Nie mniej jednak jestem bardzo ciekawa jak przechodziły to inne dziewczyny, czy również tak się czuły. Przyznam szczerze, że chyba mnie to uspokoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilona...
Czy jest ktoś kto czuł się podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilona...
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnie brak radości
dopadł w 7 miesiącu gdyż własnie wtedy zaczęły się u mnie objawy "słoniczki" , ciężkie nogi i plecy, bolaca niednica i nerw kulszowy, brak wygonej pozycji podczas snu , wielki brzuch (taki miałam) powolny chód (nie tak jak mi mama mówiła że będę biegać do końca ciąży) i problemy ciążowe które miałam już za sobą ale nadal pozostawało ryzyko więc musiałam bardzo na siebie uważać do końca i nie wolno mi było ćwiczyć a wręcz najlepiej dużo odpoczywaći leżeć więc czułam się słaba, bez kodycji, wielka i do tego mieszkaliśmy za granicą bez rodziny więc mogłam liczyć tylko na męża który choć starał się jak mógł to jednak pracował. Ja kompletnie nie obawiałam się o poród (może troszkę ;) ) czy też o to że sobie nie poradzę czy że nie poczuję się jak matka .....te problemy a właściwie ten ostatni przyszedł tuż po porodzie ;D jak i również to wielkie zaskoczenie że przecież ja mam już dziecko ! :D gdyż co innego żyć wyobrażeniami i nosić je bezpiecznie w brzuchu a co innego mieć je podrugiej stronie , małego krzykacza który bezgranicznie wymaga i wymaga a tu zmęczenie przyszło i ciężko było na początku się zebrac w sobie. jest autorko coś takiego jak depresja ciążowa i choć to smutne doświadczenie to zazwyczaj mija tyle że trzeba móc o tym z kimś porozmawiać a najlepiej nie z rodziną ale z fachową pomocą (jakąś położną, w poradni ..co kolwiek) Ja bardzo często jeszcze podczas ciąży czułam że nie pasuję do sołeczeństwa, ludzie patrzyli na mój brzuch a ja nie miałam już jak po ludzku się ubrać bo wyglądałam jakbym bliźniaki nosiła...wiecznie te spojrzenia ludzkie i poczucie wyobcowania i żalu że nie moge sobie choćby poskakać czy pobiegać :D...to wszystko przeszło po porodzie kiedy odkryłam że jestem lekka jak piórko i taka malutka nagle :D . Życzę powodzenia i pogadaj z kimś o tym .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to w takim razie
Autorko ja jestem w 30 tygodniu i muszę przyznać że mam tak samo. Jestem przerażona faktem posiadania dziecka, nie wiem czy sobie poradzę, poza tym mój mąż to palant jak się okazało. Czuję się fatalnie, kocham to Maleństwo bardzo, ale chce Cię pocieszyć żebyś się nie przejmowała. Wiele kobiet tak ma. W końcu zmienia się nasze ciało i całe nasze życie. Ale DAMY RADĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilona...
O depresji ciążowej naczytałam się już tyle, że aż głowa pęka. Wiem, że istnieje takie zjawisko, ale nie jestem pewna czy akurat mnie dotknęła. Masz rację muszę porozmawiać i to najlepiej z psychologiem z kimś kto stwierdzi czy rzeczywiście jest coś na rzeczy. Ogólnie na brak rozmów narzekać nie mogę. Każdego dnia rozmawiam o tym co czuję z moim partnerem i koleżankami. Uczucie smutku którego doświadczam wiąże się z moimi obawami boję się właśnie tego, że to jest depresja i mam dużo lęków dotyczących macierzyństwa. Boję się wszystkiego co mnie czeka. Mam chwile w których się cieszę i nie mogę się doczekać Maleństwa, mam tyle nadziei w sobie i wiem w takich chwilach, że dam sobie radę :) W pierwszej kolejności udam się do ginekologa ( do którego mam 200 km niestety) zobaczymy co mi powie. Jeżeli dojdziemy do wniosku, że nie jest dobrze wybiorę się też do psychologa. Mam jednak cichą nadzieję, że to jednak tylko hormony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilona...
To w takim razie, dziękuję za słowa otuchy :) Mam nadzieję, że to normalne. W mojej głowie jest tak wielki bałagan, że sama nie wiem co się dzieje. Tobie również życzę powodzenia :) Pozdrawiam gorąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilona...
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak już bywa ....
tak już bywa w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilona...
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×