Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość golden rose

Nienawidzę mojej pracy!

Polecane posty

Gość golden rose

Czuję się taka zdołowana... Jestem sekretarką i czuję, że już nic lepszego mnie w życiu nie spotka. Załamanie miałam rok temu, pracowałam właśnie jako sekretarka, w małej państwowej instytucji i poczułam, że mam dość. Zwolniłam się. 3 miesiące szukałam nowej pracy, lecz gdy zaczęły mi się kończyć pieniądze przyjęłam pracę znowu na stanowisku sekretarki. Tym razem w dużej Katowickiej firmie. Myślałam, że może zarobki będą lepsze, ale okazało się, że na okresie próbnym dostałam 1400zł, a w poprzedniej firmie zarabiałam 1500, a dojazd miałam dużo lepszy, bliżej. Po okresie próbnym wywalczyłam podwyżkę 200zł i tak już zarabiam przez rok. Jestem osobą ambitną, skończyłam studia (na razie licencjat), a cała moja praca polega codziennie na odbieraniu telefonów, przyjmowaniu gości i robieniu kawy prezesom, a także przepisywaniu adresów z listów do książki nadawczej i sprawdzanie kompletności dokumentów przychodzących. Czuję, że się wypaliłam, na myśl o tym, że znowu w pracy będę robić to samo, płakać mi się chce. Gdy od czasu do czasu trzeba komuś zamówić pieczątkę lub wizytówki jestem podekscytowana, że wreszcie coś nowego. Nie mam szans na awans, bo pracuję w tej nowej firmie dopiero 1 rok, poza tym, prezesi poinformowali nas o lekkim kryzysie w firmie w związku z czym wszędzie planują oszczędności - więc na podwyżkę też nie mam co liczyć...:O Dodatkowo pracuje w tym sekretariacie z koleżanką która ma 53 lata (została przyjęta po stażu dla długotrwale bezrobotnych), dla niej jest to pierwsza praca bo całe życie opiekowała się swoimi dziećmi. Nienawidzę jej, bo jest upierdliwa, zadaje setki pytań i nic nie umie zrobić sama, a do tego ciągle gada o jakichś pierdołach. Piszę to wszystko, nie żebyście dali mi złotą radę, żebym poszukała czegoś innego (bo wiem że z moim doświadczeniem mogę znaleźć tylko pracę w sekretariacie), pocieszcie mnie błagam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznine ci wsolczuje
ale mam podobne odczucia wzgledem swojej prayc, plakac mi sie chce jak mam tam isc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mał-Gorzatka85
to nie pracowaliście w call center, po tygodniu wysłuchiwania przekleństw klientów w słuchawce miałam myśli samobójcze :( Rzygać mi się chciało, jak rano musiałam wstać by iść do tej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ja CIe pociesze moja praca
- 3 lata tam wytrzymalam, az mnie wywalili, bo sie na 2 dni zwolnilam. 12h dziennie, czasem w sob, 2,5h jazdy w jedna strone, chodzisz z grypa i w Wigilie, Sylwestra. Nie masz mozliwosci wyjsc po 8 h, jestes rozliczana z pojscia do toalety, zjedzenia kanapki, non stop ktos za Toba drze ryja ze wolno Ci idzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no spoko
ja pracowałam w barze szybkiej obsługi i tez mi sie chciało rzygac jak tam szłam nie dosc ze wszystko waliło frytkami (ciuchy, włosy) to trzeba było cały dzień obsługiwac chamską chołotę i słuchać piertolenia kierownictwa;/ cały dzień na nogach i na biegu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Mał-Gorzatka85
ja pracuje w call center :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ja CIe pociesze moja praca
Aaaa. Praca BARDZO stresujaca, odpowiedzialna, wymag ajaca dokladnosci, dobych umiejetnosci, 1800 netto (na pensje akurat nie narzekalam), nadgodziny platne, ale zawsze 100% nigdy 200, czasem 80%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mał-Gorzatka85
"do Mał-Gorzatka85" -i jak to wytrzymujesz? Musi być ciężko. Ja dosyć szybko się zwolniłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość golden rose
Marne to pocieszenie, że inni mają gorzej :( ja sie czuję jakbym pracowała przy produkcji, wpisując 150 adres z listu do książki nadawczej... :O czas mi się zawsze dłuży, dojazdy również, a ta koleżanka mnie doprowadza do nerwicy, pare razy się na nią wydarłam, kiedy już nie mogłam wytrzymać od jej gadania :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Mał-Gorzatka85
nie wiem jakiego rodzaju prace dokladnie mialas, dzwonilas do ludzi i sprzedawalas? ja pracuje na linii przychodzacej, informacyjnej. na etat. jest ciezko psychicznie bo ludzie sa czasem tak glupi ze glowa mala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawisz
już nie przesadzajcie że siedzą cna dupie i odbierajac telefony macie taki obóz pracy. a co mają powiedzieć kasjerki z tesco które muszą siedzieć w pieluchach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marlenko mojego życia
Ja dzisiaj chciałem zwyzywać jedną dziewczynę,która pięćdziesiąty raz dzwoniła z Call Centre w sprawie telefonu,ale ugryzłem się w język.Teraz bardzo uprzejmie będę dawał do zrozumienia,że nie jestem zainteresowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miedzynarodowka 32666666666666
ja na info bym chciala bardzo pracowac a spzrdawac to juz nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Mał-Gorzatka85
"dobrze prawisz już nie przesadzajcie że siedzą cna dupie i odbierajac telefony macie taki obóz pracy. a co mają powiedzieć kasjerki z tesco które muszą siedzieć w pieluchach?" zapraszam w takim razie na chocby jeden dzien do mojej pracy, zobaczymy po ilu minutach zmienisz zdanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Mał-Gorzatka85
miedzynarodowka kazda firma telekomunikacyjna regularnie ma nabory na konsultanta biura obslugi, nie wspomne o innych branzach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marlenko mojego życia
ale na jednego gościa raz bluzgnąłem i to ostro,na dziewczynę jakoś nie potrafiłem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawisz
a co maja powiedzieć ludzie którzy zapieprzają fizycznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Mał-Gorzatka85
ze sie mecza fizycznie? w ogole co to za porownanie :O praca fizyczna to praca fizyczna a praca umyslowa, biurowa, to praca umyslowa biurowa. nie porownuj bo nie mozna tgeo porownywac. jedna cie zmeczy fizycznie a druga wykonczy psychicznie. z dwojga zlego lepsza jest praca fizyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość badz dobrej mysli
rozumiem Cię. tez jestem sekretarka wstyd mi sie przyznawac przy znajomych, bo wszyscy maja lepsze prace... po moich styudiach i z moim doswiadczeniem nic innego nie znajde roznica jedynie taka, ze ja w pracy nie robie prawie nic i wariuje z nudow na szczescie od nowego tygodnia przensze sie do innego biura, moze tam sie czegos naucze... do tego podniose mi pensje i tak malymi kroczkami coraz wyzej... moze i Ciebie to spotka - glowa do gory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witek pstrowski
raczej z nudów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawisz
lepsza fizyczna? nie bądź śmieszna:O pewnie lepiej się najebać jak wół, boli kręgosłup, nogi,ręce i wszystko po kolei i tak co dzień, ale oczywiście Ty siedząć na tyłku z słuchawka w uchu jesteś zmęczona bardziej od kobiety na tasmie, w supermarkecie czy od pielęgniarki.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mał-Gorzatka85
"nie wiem jakiego rodzaju prace dokladnie mialas, dzwonilas do ludzi i sprzedawalas? ja pracuje na linii przychodzacej, informacyjnej. na etat. jest ciezko psychicznie bo ludzie sa czasem tak glupi ze glowa mala." - linia wychodząca, telesprzedaż, wysłuchiwałam opryskliwych ludzi, złych, że mam czelność w ogóle im coś zaproponować. Zdarzały się też gorsze odpowiedzi, których kulturalnie ludzie nie używają. I tak w kółko, ciągłe napięcie psychiczne :-o do "dobrze prawisz": "już nie przesadzajcie że siedzą cna dupie i odbierajac telefony macie taki obóz pracy. a co mają powiedzieć kasjerki z tesco które muszą siedzieć w pieluchach?" - i co z tego, że na dupie, na kasie też się siedzi na tyłku, a nikt na Ciebie nie krzyczy. Spróbuj raz tak popracować, ktoś Ci wrzeszczy nad głową, że masz sprzedawać, bo jak nie to się pożegnamy (tekst to dziewczyny, która pracowała obok mnie), do tego ktoś ci też wrzeszczy w słuchawce. Można oszaleć od takiej pracy. Starasz się, a nikt nie jest z Ciebie zadowolony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Mał-Gorzatka85
wiesz jak narzady sluchu i wzroku siadaja? kregoplup tez jest narazony przy siedzacej pracy. nie wspomne o zdzieraniu glosu, do tego dodam jeszcze ciagle wyzwiska ze strony klientow, praca pod wplywem stresu bo z jednej strony pierdolniety klient ktorego bluzgow musisz wysluchac z usmiechem na ustach a z drugiej kierownik ktory klepie nad glowa o statystykach, ze masz za dlugie rozmowy albo ze za malo informacji udzielasz albo nie tym tonem i ciagle straszenie ze jak sie nie wyrobi statystyk to wypad z roboty. praca pod wplywem stresu, pod silna presja czasu, masz miliardy informacji do przetworzenia w ciagu dnia. kazda praca ma zagrozenia zwiazane z jej wykonywaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Mał-Gorzatka85
ale ty pewnie w zyciu nie pracowales, wiec co ty mozesz wiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawisz
nie mówię ze Twoja praca nie ma minusów, bo każda ma, ale nie przesadzaj ze lepiej fizycznie zapieprzać bo to nieprawda. a tak w ogóle skoro tak Ci tam źle to czemu nie zmienisz roboty? albo nie pójdziesz na informacyjna zamiast wciskać sprzedaż? wiadomo, ze to trudniejsze bo trzeba wyrobić normę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawisz
że niby ja nie pracowałam? nie zartuj. cięzko i fizycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mał-Gorzatka85
o tak, i jeszcze nic nie można takiemu klientowi odpowiedzieć, bo trzeba podtrzymywać dobrą opinię o firmie :-O A pod koniec dnia tych rozmów się nie zapomina, napięcie psychiczne pozostaje, człowiek czuje się się jak znoszony but, a następnego dnia jedziesz z tym wszystkim od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Mał-Gorzatka85
ja jestem na informacyjnej ale tutaj tez sa normy i statystyki do wyrobienia. sorry, ale wolalabym latac calymi dniami niz siedziec z oczami wlepionymi w monitor i pierdolic jakies glupoty kretynom ktorzy z tego i tak nic nie rozumieja, oraz wysluchiwac pierdolenia mojej kierowniczki. ty piszesz: zmien prace. nie wiem jak ty, ale ja w polsce zyje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawisz
to zmień pracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Mał-Gorzatka85
trzeba sie trzymac tego co sie ma, jasne ze sie szuka! ale to nie takie proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×