Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aleksandra95

Co powinnam zrobić? :(

Polecane posty

Wiem, że wielu z was nie będzie się chciało czytać moich "smutów" ale ja już nie mogę, muszę się komuś wygadać i prosić o radę a nie mam nikogo takiego Więc podobał mi się pewny chłopak, ponieważ należał do grupy kilku najprzystojniejszych w szkole wiedziałam że nie miałabym nawet u niego szans, ale jednak ciekawiła mnie jego osoba wysłałam mu tylko zaproszenie na nk, niby nic nie znaczyło a sam do mnie napisał. No i własnie tak się poznaliśmy, zaczęliśmy pisać, dzwonić, spotykać się. Wszystko było ok, chociaż nie mogłam w to uwierzyć.Jednak szybko dowiedziałam się jaką ma opinię każdy kto go znał mówił mi że bawi się dziewczynami, i że to tzw "pies na baby". Zauważałam jego wady, jego szantaże, humory, częste krytykowanie mnie, ale już zakochana i zaślepiona nie zawracałam nawet na nie uwagi. w krótce i tak wszystko to minęło i zaczął mnie szanować. Jednak mimo, że zachowywaliśmy się jak para, codziennie do mnie przychodził i wymagał rzeczy jakich wymaga się od swojej dziewczyny nie chciał ze mną być. Mówił, że kiedyś był taki jak ja, że jemu tez kiedys zależało i starał się a został tylko zraniony, że nie potrafi się teraz tak po prostu zakochać. Może powinnam wtedy to wszystko zakończyć, ale jak skoro tak bardzo go kochałam i nie wyobrażałam sobie, że nagle może go zabraknąć. Minęło tyle czasu, a nic się nie zmieniło, nadal nie jesteśmy razem ale on bardziej się starał. Kiedyś nawet napisał mi ze ja myślę że on nie potrafi mnie pokochać, ale skoro tak jest to czemu on nie może juz beze mnie wytrzymac. Wtedy nabrałam nadziei, ze moze w końcu coś do mnie czuje i może będziemy razem, chyba nie potrzebnie... Kiedy już wszystko dobrze się układało, nagle coś między nami się zmieniło. Sama nie wiem czy to nie z mojej winy. Spytałam sie go czy coś do mnie czuje a on powiedział ze nie wie. Chciałam sprawdzić jak bedzie się zachowywał kiedy okaże mu troche obojętności i przestałam już mu tak nadskakiwać i ciągle do niego pisać. Pomyślałam, że jeśli mu zależy to sam się zaniepokoi moim zachowaniem i będzie próbował coś zmienić a jeśli po prostu się tym nie zainteresuje to znaczy że wszystko ma gdzieś. Odkąd ja przestałam się sama odzywać on tylko raz napisał i zadzwonił, ale jednak nadal przychodził. Wczoraj powiedział ze odezwała się do niego jego była (ta w której był tak bardzo zakochany, mógł dla niej zrobic wszystko a ona go skrzywdziła i dlatego się tak zmienił) i powiedziała że go kocha, zapytałam czy on coś do niej czuje on powiedział ze nie wie. To już było dla mnie za dużo, ledwo powstrzymywałam się od płaczu. Dzisiaj odebrał telefon i poszedł rozmawiać do innego pokoju. Wiem że powinnam z nim o tym wszystkim porozmawiać ale nie dałam rady, nie dałam mu się nawet dotknąć przez co w ogóle się do mnie nie odezwał ani nie spojrzał. Ja już nie wiem co powinnam robić . Męczy mnie ta cała sytuacja. Wiem, że powinnam z nim szczerze porozmawiać ale się nie da bo on mówi że nie wie co do mnie czuje i tyle. Czasami mam chęć to zakończyć bo wydaje mi się że on mnie nigdy nie pokocha, ale jak skoro ja go tak bardzo kocham i wiem co będę czuła jak odejdzie... Wyraźcie swoją opnie na temat tej sytuacji z innego punktu widzenia niż mój, ewentualnie udzielcie jakiś rad bo ja już na prawdę pogubiłam się w tym wszystkim, nie mam pojęcia jak dalej postępować Z góry dziękuje za komentarze i za to że w ogóle to przeczytaliście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybacz szczerość obawiam się,że wróci do niej.....:(... mam nadzieję,że jak się ocknie-kiedy ona go zostawi-Ty będziesz miała tyle siły-by nie pozwolić mu na powrót.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
próbuję Ci z mojego punktu widzenia uświadomić-że On do niej wróci... ... a że to trudne...niestety na to nie wynaleziono lekarstwa...przechorować musisz.... mimo wszystko nie daj się.... ja po kilku latach zostałam zostawiona dla innej...po kolejnych 3 z nią-chciał wrócić do mnie..... nawet nie masz pojęcia jak można zamrozić serce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale on był jednak wcześniej skrzywdzony też przez nią, więc może też się drugi raz nie da... skoro tak bardzo go to zabolało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest mężczyzna........? inaczej to postrzega... ale nie mnie oceniać-bądz ostrożna po prostu i nie daj się wykorzystać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×