co mysliscie o wolontariatach?

ja chcialabym poznac inna kulture, pozyc w obcym panstwie, ponac ludzi, czegos sie nauczyc i myslalam juz pomyslalam o wolontariacie. czesto spotykam sie z opinia, po co pracowac za darmo, jak mozna z apieniadze i takie opinie sprawiaja, ze rowniez dochodze do takiego wniosku, jednak tak naprawde nie mysle, tylko opinie innych tak na mnie wplywaja. tez tak macie? ze wasze pomysly w swietle innych wypowiedzi wydaja sie bezsensowne?

Na wolontariat mogą sobie pozwolić ludzie zamożni.Zmuszanie do pracy za darmo jest promowaniem niewolnictwa.

ale przeciez nikt nie zmusza do wolontariatu:D

jesli jestes bogata to sobie pracuj za darmo i tyle

Takim wolontariatom mówię NIE Po pierwsze: w tym kraju jest mnóstwo rzeczy do zrobienia, a ty nie myślisz o wolontariacie tylko o sobie, chcesz sobie pozwiedzać, nie nadajesz się, nie wiesz co to poświęcenie. Po drugie: nakopią ci do dupy w obcym kraju, a leczyć się będziesz w Polsce z naszych podatków, nie generujesz żadnego zysku dla państwa, jesteś bezproduktywna.

co to za argument, z emi nakopia? a w polsce tego nie ma? dlaczego to dla zamoznych?skoro wszystko jest organizowane, ty za nic nie placisz, albo minilanie. dlaczego mysliscie, ze wolontariat to tylko niesienie pomocy? na wszystkich stronach tego typu wypisane sa profity, ktore daje ci wolontariat-nauka jezyka poznanie innej kultury rozszerzenie horyzontow, przeciez oni zdaja sobie sprawe, ze niesc pomoc mozna rowniez w polsce, nie trzeba wyjezdzac, ale kwestia zycia z agranica, rozwoju jest dla wolontariuszy jednymz wiekszych atutow. wiadomo, ze nie nie jedzie sie tam na wycieczke. takie organizacje s ana tyle elastyczne, z emozna nawet wybrac sobie rodzaj dzialanosci w ktorej chcemy pracowac-pomoc dzieciom, konserwacje budynkow, ekologia, aktywnosc na powietrzu itp itd

wolontariat to także oddawanie swego ciała mężczyznom z całego świata nie oczekując od nich pomocy materialnej, jest bardzo potrzebny zwłaszcza w krajach arabskich gdzie biedniejsi mężczyźni nie mają szans na zaaranżowanie małżeństwa z powodu niskiego stanu społecznego

bardzo dziwne podejście do pomocy ludziom. Polska pomoc ogranicza się do dania paru złotych do puszki Ofsiaka raz na rok i czują że pomagaja.. wolontariat jest bardzo dobrą sprawą i nie jest tylko dla bogatych bo pomagac można również pare godzin dziennie albo tygodniowo po pracy, szkole itp. Kwestia chęci i zaangazowania w pomoc dla innych. Jeśli chodzi o taki o którym pisze autorka to tymbardziej podziwiam chęć takiego wyjazdu. To jest bardzo ciężka praca, nikt nie siedzi tam pod palmami bawiąc się a godzine dziennie poświęta dla innych, to jest praca ciągła, non stop, czasami wieczorami i ncami trzeba gdzieś pojechac - zależy w jakim rejonie świata będziesz i komu będziesz pomagać. Jeśli masztakie możliwości i przede wszystkim chęci i zaparcie w sobie to jak najbardziej jedz. Po powrocie bardzo dobrze będzie to o tobie świadczyło w poszukiwaniach pracy w zawodzie.. Ja nie odważyłam się kiedyś jechać na taka akcje a bardzo chciiałąm, pozniej poznałam męża i już nie chciałam zostawiacc bliskich na tak długi czas, u mnie ograniczyła się pomoc zwierzakom pare godzin w tyg po pracy - w schronisku, ale jeśli ty możesz to jedz..

jak ktos ma ch..wa sytuacje np bezrobocie to sie nie bedzie bawil w wolontariat

prace na zasadzie wolontariatu czesto prpponuja =portale internetowe , kancelarie podatkowe ,, biura tlumaczen -kase maja a chca miec darmowych wyrobnikow-dziwie sie kretynom co sie na to godzza-bo nawet jesli jestes wychwalany to za to nie wwyzjesz-a ruchunki, dojazdy?jakos nie ma ogloszen , fabryk a, spoldzielnia , przetwornia itp, szuka wolontariuszy-pracuje sie wylacznie dla kasy-ja w zyciu sie nie splamilam i nie splamiem zrobieniem czegos za darmo-nie jestem milionerka-mam rachunki do zaplacenia -wiec za darmo zapylac nie bede no nie?i am material girl in material world, pytanie-sa szkolne programy wolontariackie i nie wiadomo czy uczniowie sie w nie wlaczaja z wlasnej woli czy zeby nie podpasc nauczycielom?coz , am zbyt wiele swoich problemow by harowac za darmo dla innych -za darmo to sie moge tylko zesrac i zeszczać

ja bardzo często biorę udział w wolontariatach, mam ich juz ponad 10 na koncie, w tym jeden stały. :) uważam, że zanim się podejmiesz wolontariatu, czy tam misji za granicą, musisz to dokładnie przemyśleć i zaplanować.. wiąże się to z wieloma wyrzeczeniami, nakładami finansowymi, zmianami warunków życia etc. poza tym jeśli chodzi o pomoc ludziom ubogim, czy chorym - nie każdy się do tego nadaje. wielu ludzi zbyt bardzo im współczuje.. ja najczęściej wybieram wolontariaty przy organizacji różnych imprez sportowych, eventów.. wiem, że wolontariat w hospicjum nie jest na moje siły i nerwy, tak samo jak wolontariat w schronisku dla zwierząt - gdy widzę kogoś cierpiącego nie potrafię powstrzymać łez :o

jelsi sie nie ma sensowne pracy, to jest to bardzo dobry wybor . tak jak piszesz- poznanie kultur, nauka jezyka, jeszcze dobrze wyglada w CV , poznajesz fajnych ludzi - poza tym mieszkanie i jedzenie masz na ogol za darmo. Znajoma byla na wolontariacie w Afryce, Afryke pokochala, zrobila bardzo wiele rzeczy, które przyniosly jej satysfakcje.To była przygoda zycia. Sto razy lepiej wybrac wolontariat niz badziewiasta pracę. ja sporo ptacuje spolecznie w Polsce- super sprawa, jesli mozesz cos komus dac, poznalam wspanialych ludzi, dowiedzialam sie wiele o ludziach i swiecie.

oj idealistki , zgaduje ze ktos was utrzymuje -to sie mozecie wolontariatować, gdybyscie mialy choc siebie a tym bardziej dziecko/dzieci na utrzymaniu-to byscie inaczej spiewały-praca to pieniadz a pieniadz to praca--myslicie ze robotnica zarabiajaca 900 zł -kocha bliznich i swiat i bedzie s e wolontariuszka w olnymczasie?dorosnijcie -life is brutal-ja wlasne dzieckobede zniechecac do wolontariatu-niech nie bedzie frajerem -dla obcych nic za darmo-jasne chorej cioci mozna zrobic zakupy-ale obcy niech spier..

wolontariat to kaprys i fanaberia osbo ktore nie musza desperacko walczyc o byt-samotn a, barobotn amatka raczje mysli o tym co dac jesc dzieciom , za co olacicc rachunki- i raczej nie bedzie pomagac obcym za friko skoro jej nikt nie pomoze -nie da pracy

jakby tak kazdy egoistycznie myslal jak przedmowczynie toby swiat kompletnie zeszedl na psy, wolontariat zaczyna sie juz w domu, nie trzeba wyjezdzac do afryki by pomagac ludziom, czasami wystarczy pomoc chorej sasiadce, albo dac obiad biedniejszemu dziecku sasiadom, albo pomoc w nauce, jesli ktos ma wiecej czasu i nauce moze zadzialac

pomaganie bliskim czy lubianych sasiadom jest dobre-ja akurat mieszkam w bloku -sasiedzi mnie nie obchodza zadnego do domu nie zaprosilam -nie wyobrazam ze mogekomus z sasiadow czy kolegow z pracy klucze dac-dla bliskich wszystko-obcy niech spadaja-malo zarabiam i jakos to nie sprzxyja samarytanizmowi

mam swoje lata a z zadna puszka ani nic nie latalam -ludzie mi zwisaja

trzeba miec klapki na oczach,zeby uwazac, ze lepiej byc wymieniona wyzej roboitnica za 900 zl niz pojechac do Afryki na wolontariat. Juz chocby prosta arytnetyka. Ludzie placa grube tysoiace,zeby pobyc przez 2 tygodnie w Kenii. 900 zl i tak nie starczy na jedzenie i mieszkanie, ktore wolontariusz w Afryce dostaje. Z kolei jesli jestes wolontariuszem w Polsce nawiazujesz ciekawe znajomosci, poznajesz rozne instytucje, dowiadujesz sie o poszukiwanych pracownikach, rozszerzasz horyzonty, nie jestes sam. Znam wspanialych mlodych ludzi - wolontariuszy w hospicjum. Radosc robienia czegos dla kogos jest bezcenna. Ja rozumiem,ze sa ludzie, ktorzy nie maja czasu i sily na wolontariat - ale ilu jest takich co marnuja glupio czas zrzedząc na swiat. Czytam chocby na kafe posty marudzacych, co od lat nie moga znalezc pracay, sa obrazeni na caly swiat i czekaja na nie wiadomo co, przepuszczajac zycie miedzy palcami i gapiac sie w sufit. Bezczynnosc ogłupia.

nie o to mi chodzi z elepiej byc robotnica z a 900 zł -tylko o to z ejak kogos prztlacza proza zycia-i walczy o byt dla siebie i dzieci-to nie ma czasu na dobroczynnosc ani srodkow -chyba babba lat 40 i wiecej, zona ,matka ,gospodyni niepojedzie do afryki na wolontariat? a jak ktos kwiczy z glodu i ma glodne , smutne dzieci-to tez nie plonie idealizmem no nie?

znam takich co maja rente 500 zl-dorabiaja naczarno, no robia wszystko by przezyc-proponowanie komus w tak tragicznej sytuacji wolontariatu to danie w twarz-siedza se w domu przed tivi-a swiata nienawidza skori jest tak ch..y-nie maja czasu ani sil na zabawe w wolontariat-student utrzymywany przez rodzicow -moze sobie byc dumnym wolontariuszem -a samotna matka 4 dzieci nie

Dlaczego fundacja Owsika bierze kasę za swoją pracę a młodzież za darmo napieprza z puszkami? Albo wszyscy pracują za darmo albo każdemu jest płacone. Nie rozumiem tego. Wolontariat to niewolnictwo 21wieku.

ja nigdy nie dalam sie wrobic w zaden wolontariat-bom egoistka indywidualista a ludzie mi zwisaja

jesli twoja motywacją jest gdzies wyjechać to wyjedź do pracy za granicę. jeżeli twoją motywacją jest np. pomagać beidnym dzieciom w Afryce/Indiach ... to wtedy myśl o wolontariacie

Ja uwazam, ze to fajna rzecz jesli chce sie nabrac doswiadczenia. Ja tak zaczynalam w branzy tlumaczeniowej i uczestniczylam w wielu projektach wolontariackich, tyle ze on line.

za darmo to sie mozna tylko zersrac a nie ruzyc palcem,,wolontariuszy -czylifrajerow szukaja instytucje organizacje , kancelarie podatkowe itp ale nie ma ogloszen fabryka , pralnia , supermarket przyjmie wolontariusza-jak ktos chce zapier..lac za darmo to musi miec kasiastych rodzicow lub parnera , lub sam zgromadzic jakies srodki bo co ci co proponua awolontariat mysla ze ze wp;pntariusze nie musz ajesc , placicc rachunkow ,dojazdzać/

wolontariat to wyzysk w bialy dzien i w bialych rekawicxkach -za darmo warto sie tylko zesrac

nie warto byc altrusta-trza byc egosta

ja jestem całkowicie obojetna na los innych

mnie inni ludzie lotto

Byłam kiedyś na wolontariacie i muszę powiedzieć że to niesamowite przeżycie i polecam je każdemu. Jeśli szukacie ciekawego wolontariatu w różne zakątki świata to zobaczcie ofertę AIESEC : http://aiesec.pl/dla-studentow/wyjedz-na-praktyke-lub-wolontariat/global-citizen/