zachowanie ludzi na nocnym maratonie filmowym na uczelni - zenada

wczoraj pewna uczelnia wyzsza zorganizowala nocny maraton - od 19 do rana, rozne filmy w kilku salach wykladowych byli studenci, ale chyba przewazali niewychowani z liceum piwko, rozmowy przeszkadzajace w skupieniu sie na ogladaniu, szeleszczenie czipsami i orzeszkami organizatorzy apelowali o zachowanie czystosci i odpowiednie zachowanie potem jak wchodzilam do sali na inny film to syf byl tam nieopisany... puste, bezpanskie butelki po piwie, nakruszone, rozsypane paluszki. oczywiscie nie generalizuje na wszystkich, ale zapewne na spora czesc widowni ta mlodziez ma byc przyszloscia narodu?

no coz, pewnie wyborcy PO

Mnie też zawsze wkurzało zachowanie ludzi na takich spotkaniach. Już w gimanzjum dzieciaki żarły, szeleściły, rzucali sie orzeszkami czy wklejali gume do włosów osoba przed nimi...masakra. w liceum niby bardziej kulturalnie,bo bez rzucania jedzeniem, ale rozmowy w trakcie seansu, dźwięk cudzych mp3, co chwile ktos swiecił telefonem bo oczywiscie nie mogli wytrzymac bez smsów. Niektorzy chyba zaczą sie normalnie zachowywać jak zapłacą duzo za bilet na seans czy maraton w kinie.

przeciez oni nie przysli tam na filmy, tylko z myslą zamoczenia u jakiejs fajnej studentki, tudziesz licealistki ;P Ludzie !!! :D

To co tam widzialaś to malpi gaj jednym słowem.

dziecinada :O P.S.: U mnie na uczelni ostatnio sprzataczki znalazły 10 puszek piwa w koszu i się dziwią skad one? czy studenci pija przed zajęciami? A to przychodzi młody chłopak, który udaje studenta, wszystkim mówi cześć, a tak naprawdę całymi dnaimi siedzi z laptopem (korzysta z uczelnianego wifi) i sobie popija :D