Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hannahhh----

czy muszę się cieszyć??

Polecane posty

Gość Hannahhh----

Czy muszę być radosna i szczęśliwa w ciąży?? Czy pomimo tego, że dziedek jest chciany i planowany muszę odczuwać wielką radość i euforię?? Czy coś jest nie tak ze mną skoro nie mam w sobie tyle radości? Czy Wy przechodzicie lub przechodziłyście swoją ciąże podobnie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to je oddajjjjjjjjjj
:OOOOO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mcnjnf
Ale po co się tak nad sobą rozczulać, skoro wiesz że dziecko jest chciane i upragnione i że będziesz je kochać to weź na luz i daj sobie prawo do odczuwania tego co czujesz obecnie bo widać tak reaguje twoja psychika. Ja dla odmiany bardzo cieszyłam sie całą ciążę a płakałam po porodzie i co? Co lepsze? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hannahhh----
Oddaj? Cóż to za głupota?? Cieszę się na swój sposób, i bardzo pragnę Dziecka mimo to nie odczuwam wielkiej radości... Może to poniekąd normalne? Może to hormony? Jestem w 24 tc. Przez głowę mi nie przeszła tak głupia myśl jak wyżej ktoś napisał... Masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hannahhh----
Rzeczywiście sama nie wiem co lepsze ;) Nie chodziło mi aby to zabrzmiało tak poważnie :) Chodziło raczej o to czy to może być normalne i czy któraś z Was również tak przechodziła ciąże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hormony robią rożne cuda w ciązy i potem też - ja dostałam kompletnego amoku tuż po urodzeniu - trwał tydzień - jakbym fruwała pod sufitem... a w ciąży cieszyłam się, ale nie było euforii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hannahhh----
Dziękuję za odpowiedź :) Ja również się cieszę, ale podobnie jak Ty euforii wielkiej nie ma... Muszę powiedzieć, że bardziej się boję i rozmyślam niż skacze z radości... Strach we mnie wielki hmmm ogromny!! Mam nadzieję, że to przejdzie bo nie jest tak fajnie ciągle się zamartwiać i myśleć, ale póki co jest to silniejsze niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no myśmy się przez pół ciązy trochę bali, bo była możliwość, że dziecko nie będzie zdrowe, może stąd ta euforia po porodzie, że jednak wszystko ok:) Będzie dobrze, nie stresuj się a strach oswajaj - zostanie Twoim codziennym towarzyszem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hannahhh----
Staram się go oswajać, ale nie jest to łatwe. Wiem, że wszystko jeszcze przede mną. Strasznie się boję... Nie potrafię sobie tego wszystkiego wyobrazić. Zobaczymy jak to będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miku miku myk
wiesz co mam podobnie...to znaczy nie mam wielkiego smutku w sobie z powodu ciaży, bo zaplanowana i bardzo chciana, ale to bardziej taki niby-strach, obawy jak to będzie..co się zmieni, bo zmieni się wszystko. A z drugiej strony nie mogę się doczekać na małego człowieka, któremu pokażę jak piękny jest świat i będziemy razem robić wiele fajnych rzeczy..... nie wiem..strach przed odpowiedzialnością? A może po prostu hormony szaleją :) ale nie będę ukrywała tego że tryskam radością skoro nie tryskam, w zamian tego mam spokojną radość i lekkie obawy co dale :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miku miku myk
miało być - nie będę udawała a nie ukrywała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miku miku myk
wiesz, ja czasami myślę że wynika to z mojej natury - tak jak powiedział ktoś wcześniej - dziecko to towarzysz na zawsze - a ja jestem samotnikiem strasznym, lubię byc sama, choć tak samo kocham rodzinę i jestem rodzinna, to jednak gdy chcę zamykam się w swoim świecie i spokój. Z dzieckiem tak już nie będzie, nie będę mogła i nie będę chciała się przed nim zamykać..może dlatego te zmiany...kawałek mnie, który na zawsze wejdzie do mojego świata, jako pierwszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hannahhh----
Miku miku myk opisałaś to doskonale... Czuję to samo!! Niestety w ciąży ciężko jest się skoncentrować i ująć wszystko co czuję w dobre słowa ;) Ja też nie mogę powiedzieć, że w ogóle się nie cieszę i że płaczę nad wszystkim, ale strach i obawy biorą górą. Hmmm tak już chyba musi być :) Pozdrawiam gorąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×