Gość darkkinga Napisano Marzec 31, 2012 co sadzicie o mojej historii ??? Grob Pewnego slonecznego lata Monka wybrala sie wraz ze swym chlopakiem nad jezioro. Ich dom letniskowy stal na skraju lasu , ktory razciagal sie wokol jeziora . Kiedy ktoregos wieczoru do Moniki i jej chlopaka dolaczyli ich koledzy . Pod wieczor uzadzili sobie ognisko. Alkohol lal sie strumieniami a wiec Monika jako jedyna trzezwa osoba musiala isc do lasu po drewno do ogniska . Monika byla ateistka , nie wierzyla tez w duchy i zjawiska paranormalne.Na skraju lasu nie znalazla zadnego drewna wiec zaczela isc glebiej w las, im glebiej szla tym ciemniej bylo . W pewnym momecie Monika uslyszala trzaskanie galezi odrazu zaczela wolac swojego chlopaka , lecz nikt jej nie odpowiedzial.Nie zrazona tym faktem Monika szla jeszcze glebiej w las , dopoki nie potknela sie na wystajacym z ziemi korzeniu.Przed jej oczami wyrosla kamienna tabliczka z napisem cyframi 666 i pod spodem imie i nazwisko . W tym momecie Monika krzyknela chociaz wiedziala ze i tak nikt jej nie uslyszy.Tym czasem jej chlopak i koledzy nie zdawali sobie sprawy ze Monika niema . Nastepnego dnia wszyscy weszli do domku ( popszednia noc spali na zewnatrz ) i to co ujrzeli zapamietali na zawsze . Na belce pod sufitem byla powieszona Monika , jej brzuch byl rozciety . Na podlodze jej jelita byly ulozone w pentagram. Wszyscy zaczeli biec w strone samochodu zeby jak najszybciej stad uciec . Po wejsciu do samochodu odrazu odjechali w strone najblizszego komisariatu policji . Sprawa nigdy nie zostala rozwiklana , a chlopak moniki nigdy juz nie wrocil do tego domku . Grob nadal czeka na jakas zablonkana w lesie dusze... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach