Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karmelowa lady

Samotność jest mi pisana...

Polecane posty

Gość Karmelowa lady

Mam 23 lat i jestem bardzo samotna na tym świecie. Mimo że dużo we mnie z samotnicy i introwertyczki i na ogół lubię nabierać równowagi w ciszy, to i mnie męczy to, że nigdy z nikim nie byłam. Teoretycznie mogłabym kogoś mieć, ponoć do brzydkich nie należę, ale mam ogromne kompleksy z powodu tego, kim jestem, a raczej tego, kim byłam do niedawna. Zawalone studia, zaburzenia psychiczne, fobia społeczna, paranoiczny lęk przed bliskością, niskie poczucie wartości - nawet teraz, po terapii, która nieco mi pomogła, nadal przeżywam, że tak zmarnowałam kilka ostatnich lat. Chciałabym mieć mężczyznę, ale wiem, że nikt nie zechce kogoś tak okropnego jak ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prorok wszechczasów
pytanie czy ty kogoś zechcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelowa lady
Jak zapomnieć o miłości, jak wyzbyć się wszelkich uczuć i sentymentów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelowa lady
Prowokacją to chyba jesteś ty, skoro wpieprzasz się w temat bez powodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weż
nie da się:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelowa lady
Chcę, ale z tym, na którym mi zależało nie wyszło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelowa lady
Nie mogę spotkać nikogo właściwego. Od czasu do czasu adoratorzy się trafiają, ale niczego to nie zmienia. I tak jestem sama:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weż
bo myślisz ciągle o tym jednymm nic nie zmienisz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelowa lady
Jedno? Ja już byłam odrzucana tyle razu, że nie mogę tego dłużej znosić. Ciągle trafiam na niewłaściwych (gej, żonaty, niezainteresowany).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donałdełe Tuskełe
revolver a ty znowu z teoriami z dupy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelowa lady
Wszystko przez mur, jaki wytwarzam wokół siebie. Jestem nieśmiała, zakompleksiona (nie chodzi o wygląd, a charakter i osiągnięcia zawodowe), muszę ciągle być KIMŚ INNYM. Gram zimną i niezależną, mężczyźni zdają się być mi niepotrzebni, bo wiem, że nikt nie zaakceptuje mnie takiej, jaką jestem. Przestałam budować relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelowa lady
Dopiero, jeśli osiągnę w życiu jakiś sukces, będę w stanie uwierzyć, że ktokolwiek mnie zechce. Inaczej nie mam prawa szukać szczęścia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weż
mam podobnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelowa lady
Zakochałam się w koledze z roku. Wydawało mi się, że też jest zainteresowany - uśmiechał się, szukał mojego towarzystwa. Ale wszystko spieprzyłam. Uciekłam, nie dałam mu szansy. I wtedy przestał się do mnie odzywać. A ja nadal tęsknię:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelowa lady
Co mi po urodzie, skoro i tak jestem w czarnej depresji i nie mam nawet się do kogo przytulić? Co mi po przypadkowych spojrzeniach mężczyzn, ich próbach skupienia na sobie uwagi? I tak czeka mnie życie w samotności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jowita pyta was
na terapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luźny kremik
Życie w pojedynkę nie jest takie złe xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"zakompleksiona (nie chodzi o wygląd, a charakter i osiągnięcia zawodowe), muszę ciągle być KIMŚ INNYM" największy problem to jest w tym że ty grasz kogoś kim tak naprawdę nie jesteś. Nie możesz tak żyć na "kredyt" bo to Cię niszczy od środka. Trzeba się pozbyć tego balastu. Zobacz ile jest dziewczyn co to mają pokończone zawodówki , licea dla których studia to abstrakcja ,a mają uśmiechnięte buzie czerpią radość z życia. Bądź sobą i rób to co ty chcesz ,a nie to co każą Ci inny ( w tym rodzice )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iluminacja.,.,
"kobietom wystarczy jedno odrzucenie , by pisały sobie samotność" Revolver, swiete slowa. Jestem pod wrazeniem trafnosci uwagi. Sama jestem tego przykladem;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliznaa
Znam to. Trochę czytając, mam wrażenie, jakbym czytała o sobie. Ja z tego wyszłam i buduję relację, ale wiem że nie będzie ona wolna od naleciałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak jak jaka aa
hm, na poczatku chcialam wejsc i pojechacautorke, ze znow gfadanie o facetach, ze znow biadolenie, ale przeczytalam post i moge sie z Toba utozasamic. moze nie mam depresji i fobii spolecznych, ale tez, mimo 24 lat, nigdy z niki,m nie bylam, bo ciagle czuje sie nie taka, jaka powinnam byc, ciagle chce byc lepsza i tez nie chodzi o wyglad, ale o to, ze jak zyje. kiedys wyczytalam, z ludzie wlasnie z bardzo daza do tego by byc innym niz wszyscy i, ze to nas zabija, ciagly wyscig, by byc brdziej oryginalnym, a zeby byc szczesliwm, trzeba zaakceptowac w sobie te normalnosc wlasnie. ja tez boje sie bliskosci, ale pracuje nad tym, tworze dystnas, jestem nieufna, boje sie odrzucenia, mam kompleksy, czuje sie zawsze nie taka, zmieniam sie w zaleznosci z kim obcuje, zeby sie przypasowac, boje sie byc soba. tzn teraz jest lepiej:) a tak poza tym, jestem nornalna dziewczyna i na zewnatrz nie widac tych moich wszystkich problemo w z sama soba:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam jeszcze gorzej, mam 42 lata i nie mam zadnego zwiazku, ciagle samotnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak to. Nigdy nie byłeś /as w związku? To nie możliwe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety nigdy prawdziwej milosci, co sobie poznalem partnerke, czesto wspieralem, to pozniej znalazla kogos innego, a ja dalej sam, i tak cale lata, przez 20 lat. Doszedlem do wieku 42 lat, bez zony, bez dzieci, nawet nie mam dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie juz za pozno na milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, mam podobnie. Co prawda nigdy nie przechodziłam żadnych ciężkich załamań czy depresji, ale chyba mnie to czeka niedługo. Od jakiegoś czasu jestem potwornie zakompleksiona, ale na pewno nie wynika to z mojego wykształcenia czy doświadczenia zawodowego, bo akurat z tego jestem dumna. Skończyłam bardzo dobry, ciężki kierunek, miałam stypendium naukowe na studiach, jestem cholernie ambitna. Jestem świeżo po studiach i dopiero niedawno zaczełam pierwszą pracę, ale z kimkolwiek miałam do czynienia na stażach czy praktykach wszyscy mnie chwalili, że mam niesamowitą wiedzę, jestem bystra i inteligentna. Wykładowcy to samo. Czuję swoją wartość tak ogólnie, jako człowiek, ale zupełnie nie jako kobieta. Nikt mnie nie podrywa, nikt nie zagaduje, w moim życiu było tylko kilka nieznaczących epizodów z facetami. Cholera, nie jestem brzydka, uwierzcie mi, że nie :P Kiedyś co prawda byłam gruba, to fakt, ale schudłam prawie 20 kg i wyglądam normalnie, wszyscy mi mówią, że już nie powinnam więcej chudnąć, że jestem już wystarczająco szczupła. Czemu to tak jest?? Dlaczego nie podobam się facetom, skoro obiektywnie rzecz biorąc powinnam? Nie wiem naprawdę o co chodzi. O wiele brzydsze, biedniejsze, gorzej wykształcone mają chłopaków, a ja ciągle sama. Nie szukam modela czy księcia, bo i ja nie jestem żadną księżniczką ani modelką. Jestem normalną dziewczyna i szukam normalnego chłopaka. Tylko czy ja go kiedyś znajdę, bo już poważnie wątpię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×