Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja taka sobie czterdziestka

nie oczekuję rady chcę się wypłakać

Polecane posty

Gość ja taka sobie czterdziestka

było pięknie, czekał na mnie podobno 20 lat, ja się rozwiodłam bo mąż mnie zdradzał i pewnego dnia spotkaliśmy się po latach, uczucie które tliło się w nas kiedy byliśmy nastolatkami nagle wybuchło, zakochaliśmy się w sobie, było tak pięknie. Zamieszkaliśmy razem. Ja mam dwoje dzieci z mojego małżeństwa on nigdy nie miał żony ani dzieci. Po sześciu latach bycia razem zdecydowaliśmy się na dziecko chociaż dla mnie nie było to łatwe. 40 lat na karku prawie dorosłe dzieci ale naprawdę go kochałam. Córka ma 3 lata i co? właśnie się dowiedziałam, że poznał jakąś kobietę, podobno spotkał się z nią tylko raz i że nie wie dlaczego to zrobił i że już nigdy więcej. Nigdy się nie ograniczaliśmy, jeżeli chciałam gdzieś wyjść nie było problemu, jeżeli chciał z kumplami pójść na piwo nie miałam nic przeciwko. Ufałam mu. A teraz siedzę w domu on poszedł oglądać mecz do pubu. I ja się zastanawiam co robić? czy zaufać czy powiedzieć do widzenia. Kocham go, jest miłością mojego życia i zapewnia że mnie kocha ale ja się zastanawiam czy na pewno jest z kumplami czy z nią. Ja dzisiaj nie poszłam z nim bo naprawdę źle się czuję i córka ma 39 stopni temp. nie chcę obciażać opieką nad chorą siostrą starsze córki. I teraz siedzę piję wino i zamartwiam się i zdaję sobie sprawę, że muszę coś z tym zrobić bo to mnie zniszczy. Mam 43 lata i nie wiem co mam zrobić czy znowu zacząć wszystko od nowa czy zaufać. Muszę coś z tym zrobić bo inaczej zwariuję. Już raz zostałam z dwójką małych dzieci teraz zostałabym z trójką, finansowo sobie poradzę nie jestem uzależniona ale czy uczuciowo również? ja go naprawdę kocham i nie wyobrażam sobie życia bez niego ale nie potrafię żyć ze świadomością, że się z kimś spotyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna buka
hmmm trudna sprawa, oszukał cie a ty tak bezgranicznie go kochasz, dziwne bo ja czułabym wściekłość, jak to możliwe, że miłość twojego życia cię zdradziła? może ty nie jesteś miłością jego życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adermia 35
taki sam fiut jak cała reszta, nie wybaczam zdrady, jeśli byłabym niezależna do żegnam się i zaczynam od nowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młot na czarownice.
Skoro go kochasz to walcz o ten związek, mnie facet też zdradził, chciałam mu powiedzieć do widzenia ale go kochałam i to wystarczyło. Po 3 miesiącach zaszłam w ciążę, wzięliśmy ślub i jesteśmy szczęśliwymi młodymi rodzicami. A co będzie dalej? Nikt tego nie wie. Nie szukasz rady, więc nie radzę. Piszę, że warto zaryzykować :) Wiem, nie jesteś już młoda. Nie poradzisz sobie sama, daj mu szanse skoro go kochasz... to trudne, ciężko żyć z kimś po zdradzie. Jednak trzeba wybaczać i wierzyć w to że będzie lepiej. Macie dziecko, macie siebie. Wszystko będzie dobrze. Faceci to świnie, co zrobić. Nie puszczaj go samego bo dostaniesz w głowę od domysłów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokoszka 025963
Wiem, nie jesteś już młoda. Nie poradzisz sobie sama, daj mu szanse skoro go kochasz. chyba cię pogrzało:( kolejna głupia zdesperowana pinda, facet ją zdradza a ona uważa że jest ok, wiesz co będzie dalej??? to co przed, już cię zdradza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młot na czarownice.
kokoszka W dupie byłaś, gówno widziałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja taka sobie czterdziestka
Nie, nie uważam, że jest ok. On twierdzi, że to była tylko kawa i tylko raz ale ja swoje przeżyłam i wiem, że to tak nie działa. Nie kończy się na jednym razie bo po jednej kawie jeżeli już ktoś się zdecydował na spotkanie to nie wie czy chce tę osobę poznać czy nie, żeby się o tym przekonać trzeba kilku spotkań. On twierdzi że mnie kocha i chyba tak jest tylko, że ja biję z myślami. Mam go nigdzie nie puszczać samego. Ale przecież to niemożliwe. Jedzie do pracy czy z pracy i może się z nią spotkać, ma nienormowany czas pracy a przecież nie będę go śledzić, nie zniżę się do tego. Potrafiłabym go zostawić gdybym miała pewność, że jest ta druga. Kiedy dowiedziałam się o zdradach męża to z dnia na dzień kazałam mu się wyprowadzić. Tylko, że męża już chyba nie kochałam i byłam z nim ze względu na dzieci. Teraz też mi szkoda naszej kruszynki która tak bardzo jest związana z tatusiem. Muszę sobie to poukładać i coś postanowić. Na pewno nie pozwolę żeby facet bezkarnie mnie oszukiwał, wiem nie mam 20 lat ale jak trzeba będzie zacznę jeszcze raz wszystko od nowa. Pozdrawiam i życzę miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedno jest pewne..juz NIGDY nie bedziesz ufala tak jak wczesniej:/ Ja bym dalka mu druga szanse! Ludzie [popelniaja bledy. PS.On poszedl tylko na kawe czy Cie zdradzil fizycznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×