prosze o rade...

temat stary jak swiat...zwiazki...mam 21 lat, jakies dwa tygodnie temu bylam na imprezie gdzie poznalam chlopaka... niech bedzie to Adam, rozmawialismy pare minut ale nic wiecej, ja o nim zapomnialam, jakis tydzien po imprezie moj kolega ktory rowniez na niej byl(to przyjaciel Adama) powiedzial ze wpadlam Adamowi w oko, ja sie ucieszylam bo chlopak jest przystojny a przede wszytskim wydal mi sie sympatczny, napisalam kiedys do niego ale nie mial za bardzo czasu rozmawiac wiec tylko wymienilismy pare zdac na facebooku...pozniej jakies 3 dni po tej rozmowie znowu napisalam do niego i pisalismy o imprezie, mowil ze bardzo chce ja powtorzyc tylko tym razem bardziej chcialby mnie blizej poznac i chcialby zebysm spedizli ze soba wiecej czasu, mnie to ucieszylo i rozmowa skonczyla sie tak ze on poszedl na terning, ja biegac...to bylo jakos we wtorek...od tego czasu glucha cisza...czekam na wiadomosc a on nic...nie napisze juz do niego bo dwie rozmowy jakie bylo to ja zainicjowalam, nie chce sie narzucac...powiedzcie mi co ja mam o tym myslec...odpuscic chlopaka czy napisac znowu...nie wiem....zalezy mi na naszej znajomosci...

mysle , ze to dlatego , ze w trakcie biegania mnie rozwolnienie zlapalo. i kompromitacja. ale dlaczego on jest taki nietolerancyjny?

heh no wiedzialam ze bedzie jakis podszyw ale myslalam raczej ze na lepszym poziomie...coz...kafeteria

skoro ty dwie pierwsze rozmowy zaczelas to wyszlo ze to ty go olalas ;)

" coz kafeteria"? jak ci nie odpowiada poziom jej to po co zadajesz tu pytania?

o nie...Nie dziwie sie kolesiowi skoro panna zadaje tak durne pytania