Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pomocy pomoocy

Czy anglistyka jako drugi kierunek jest ciężka?

Polecane posty

Gość pomocy pomoocy

Jestem na trzecim roku psychologii i te studia są dla mnie tak banalnie proste, że nie dość że nic nie robię, nudzę się to jeszcze straciłam zainteresowanie, dlatego od dawna myślałam o drugim kierunku i czymś bardziej wymagającym. Czy jest tu ktoś kto studiuje anglistykę i może powiedzieć czy można to pogodzić z innym kierunkiem? Dodam, że angielski znam na poziomie średnio-zaawansowanym, ale wiadomo jak to jest z językiem, dogadanie się z obcokrajowcem, a typowa nauka w szkole to dwie różne rzeczy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pracowitoes
Nie jest, jej wagę oceniam na 9,5kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocy pomoocy
Dzięki :D Może ktoś ma jakieś inne spostrzeżenia na temat jej wagi? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocy pomoocy
Tak myślałam, jak pytam o studiowanie to zawsze zero odzewu, dzięki kafeterianie :classic_cool:🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pracowitoes
Po prostu chcesz usłyszeć, że jest ciężka, ale, że dasz sobie radę, bo się dowiedziałaś - na zajęciach - że kafeteryjne podnoszenie własnej wartości też przenika do podświadomości, dzięki czemu organizm na tym korzysta. A tak w ogóle to ile Ty ważysz i czy Twoja waga sprzyja Twojej psychice, czy też ją ogranicza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kafeter Jan
Do usług :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocy pomoocy
Raczej chcę usłyszeć, że jest zajebiście ciężka i nie dam sobie rady, bo coś czuję, że dwa kierunki to jakiś strasznie hardcorowy pomysł i boję się, że sama sobie dół wykopię, a dołów w życiu już mam mnóstwo i powoli dokopuję się do Chińczyków :classic_cool: A moja waga ogranicza jedynie moje ruchy w trakcie przechodzenia przez próg, bo się nie mieszczę w futrynie. Tak poważnie, to z moją psychiką wszystko okej i jest niczym nieograniczonym mechanizmem :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pracowitoes
Oj, zawsze możesz przechodzić przez próg bezfutrynowy! :) Pisząc: "estem na trzecim roku psychologii i te studia są dla mnie tak banalnie proste, że nie dość że nic nie robię, nudzę się to jeszcze straciłam zainteresowanie, dlatego od dawna myślałam o drugim kierunku i czymś bardziej wymagającym." - wynika, że nigdy nie oddajesz się w pełni! :( Kiedy oddałaś się ostatni raz, ale tak w całości? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocy pomoocy
W całości nigdy się nie oddaję, trzymam to na specjalne okazje :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pracowitoes
Czyli masz problem z zaufaniem, z nawiązaniem takiej więzi, która sprawia, że wyzbywasz się całkowicie zahamowań, dzięki czemu, czując jedność, możesz się oddać w całości :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .brand
studiuje anglistyke, a właściwie filologię angielską, i to czy będzie ciężko zależy od tego czy pójdziesz na prywatną uczelnię czy na państwową i od twojego podejścia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .brand
A gdy rano wstaję, na stole czeka na mnie gorące kakao, które co dzień robi dla mnie mama :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocy pomoocy
Mam, więc możesz się wykazać, wcielić w rolę jakiegoś szalonego doktorka cudotwórcy i zaproponować jakieś lekarstwo na tą przypadłość :classic_cool: .brand Dziękuję, podejście mam raczej odpowiednie, zapał ogromny, jako taką wiedzę o kierunku i sposobie nauczania też, więc może nie będzie tak źle 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bierz się za anglistykę! Możesz być pewna, że, przynajmniej przez pierwsze dwa lata, zapewnią Ci tam sporo rozrywki;). Będą wykłady w języku obcym, gramatyka opisowa (teoria), praktyczna nauka języka, fonetyka, literatura, historia obszaru językowego i jakaś dawka innych przedmiotów humanistycznych. Uczyć będziesz musiała się z dnia na dzień, będzie sporo prac pisemnych, szykowania wypowiedzi ustnych, czytania lektur, rozwiązywania testów etc. Rozpoczynanie nauki tuż przed sesją nie jest dobrym pomysłem;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..brand
nooo biorąc pod uwagę to że mieszkam bez rodziców, to ewentualnie moja współlokatorka może mi zrobić kakałko :D kocham trolle, dzięki za założenie konta na moje pomarańczowe ;) ja się opierdalam na studiach i jakimś cudem udaje mi się zaliczyć bez większego wysiłku, dodam jeszcze iż pracuję i studia stacjonarne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocy pomoocy
PrzemierzamPolaLasy Dziękuję. Brzmi to trochę przerażająco, ale tak się opierdalam na tej psychologii, że chyba wszystko zniosę i będę się tym cieszyć, przynajmniej przez pierwszy rok, a w sumie to dobra próba sprawdzenia własnej wytrzymałości, zdolności nauki języka i przede wszystkim ambicji :classic_cool: A ..brand mnie z kolei pocieszyła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..brand
na chillu dasz radę, mam kumpele co jest ze mną na filologi i robi teraz pedagogike opiekuńczo-wychowawczą, więc da się, naprawdę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..brand
Oczywiście regularnie zaliczam profesorki, dzięki czemu bez problemu przechodzę z roku na rok :classic_cool: A jedna to mnie nawet wyleczyła z wady wymowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocy pomoocy
..brand dziękuję, chyba się zdecyduję. Rodzice się ucieszą, bo to głównie ich pomysł był kiedy patrzyli jak się męczę i opierdalam w chałupie, po tym jak zostałam wywalona z pracy i do dzisiaj w żadnej innej mnie nie chcą :D Ale trzeba przyznać, że moi rodzice mają dar przekonywania i aż dorobiłam się błysku w oku na myśl o drugim kierunku, więc spróbuję, w końcu kto nie ryzykuje ten nie wygrywa :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...brand
dokładnie tak jak piszesz, tylko zaliczam profesorów, bo jestem kobietą :) kochane gimgówno :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...brand podszyw
Bleeee :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'ja się opie**alam na studiach i jakimś cudem udaje mi się zaliczyć bez większego wysiłku, dodam jeszcze iż pracuję i studia stacjonarne' Tak też można studiować, cudem zaliczać i po filologii pisać z błędami. Od Ciebie zależy, ile w naukę włożysz wysiłku i czy wiążesz z językiem swoją przyszłość zawodową - np. czy chciałabyś być w przyszłości tłumaczem, lektorem. Wtedy warto wykorzystać ten czas i mozliwości maksymalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×