Wczoraj mój kolega powiesił się przez dziewczynę.:(

Kiedyś żucia mnie najbliższa osoba dla mnie byłem z nią 4 lata łączyło nas cos wyjątkowego ale myliłem sie Poszedłem w miasto nacpalem sie odwaga weszła najebalem sie alkoholem i wrzuciłem do domu wziąłem bardzo ostry nuz i przecielem żyły z nerwami sciegnami lewej ręki jak by nie sąsiadka to bym sie wykrwawil ale uratowała mi życie ale byłem w stanie nie trzezwym i to bardzo mocnym stanie ale jak to zrobiłem odrazu z adrenaliny bólu wytrzezwialem do dzisiaj nie mam sprawnej lewej ręki żałuje jak cholera ze to zrobiłem najlepszym lekarstwem na to wszystko jest poznanie nowego partnera to jedyne działa podaje email moze ktoś chce podpisać o tym abala825@gmail.com

Wczoraj mój kolega powiesił się przez dziewczynę.:( - A mógł zostać pedałem i byłby szczęśliwy :D

Dzisiejsi kolesie są zniewieściali, rozchwiani emocjonalnie jak kobiety. Coraz mniej prawdziwych mężczyzn z twardą psychiką gotowych udźwignąć ciężar niepowodzeń. Jak taki koleś może utrzymać rodzinę i ją wspierać w razie ciężkich czasów? Załamie się. Żona i dzieci nie będą miały w nim oparcia. Potem czytamy, że ojciec stracił pracę i nie widząc wyjścia zamordował rodzinę i się zabił. Stop rozwojowi zniewieściałych osobników!!!! Kobietom powinno zależeć, żeby rodzili i wychowali się prawdziwi mężczyźni, bo tylko oni dadzą kobiecie rodzinę i oparcie.

Bo teraz każde młodsze pokolenie może i jest do przodu i w ogóle ale emocjonalnie są bardzo słabi. Kiedyś dziewczyna rzuciła chłopaka to sobie szukał następnej a dzisiaj młode to a już poważne związki. Jak tak patrzę czasem tutaj to chodzą takie małolaty 14, 15, 16 lat za rękę z kolesiami całują się i wyznają wielką miłość a później tragedia bo odszedł do koleżanki albo zostawił. To jest niedojrzałość emocjonalna.

Powiesił się bo chciał, nie przez dziewczynę, psa ani ufoludki

Głupi powód do samobójstwa. Co do słabej psychiki, to kwestia tego jak komu potoczy się życie i jakie wnioski z niego wyciągnie (przyczyna - skutek).

.

Wlasciwie to okazalo sie tylko ze dobrze zrobiła go rzucajac po co byc z iims kto nie umie sobie poradzic w trudnych chwilach tylko sie wiesza miala zostac z litosci z nim??????

To co nazywacie "miłością" jak tak czytałem to forum, doszedłem do wniosku, że jest to tylko zwykłą kalkulacją i jeśli tego większość z was nie zrozumie, to niektórzy będą się w życiu zabijali bo dziewczyna go zostawiła. Ludzie zawodzą bo nie są doskonali, a obiecywanie sobie dozgonnej miłości (tej jak wy to rozumiecie) to zwykła abstrakcja i okłamywanie drugiej osoby w większości przypadków.

A co wy tam wiecie o prawdziwej miłości?! Nie macie pojęcia jaki to ból, gdy zostawia nas ktoś, kto był naszym całym światem, bo jeżeli to po was spływa, to znaczy tylko tyle, że wasze uczucie było iluzją... Ja kocham swoją dziewczynę nad życie i gdybym Ją stracił, to bez wahania odebrałbym sobie życie, ale nie powiesiłbym się... wsiadłbym do auta, napisałbym że Ją kocham, a potem wjechałbym na czołówkę z tirem...

czytajac takie wypowiedzi co to nie ja mocni na forach a w zyciu tez pewnie nie jest im latwo bo nikt nie powiedzial ze bedzie latwo ja chcialem odebrac sobie zycie nie przez dziewczyne tylko przez wiele innych problemow ale dziewczyna byla w tym czasie ze mna ja odbieglem troche i zawiesilem,pasek na galezi i na szyji uratowala,mnie moja kobieta ulamala to galaz, poprzez skoczenie z gory na nia zadzwonila do moich rodzicow i po pogotowie bylem dzien w spiaczce wybudzilem sie ale teraz wiem ze posuniecie sie do takiego czegos bylo nie odpowiedzialne i beznadziejne bo zycie nam drugiej szansy nie da i nigdy wiecej juz bym swojej kobiety nie zobaczyl do dzis jej dziekuje ze uratowala mi zycie i jestem z nia bardzo szczesliwy nigdy bym teraz takiego bledu nie popelnil bo to jest najgorsze wyjscie problemy trzeba rozwiazywac i napewno mowic prosto co nas gryzie nie wstydzic sie tego a jezeli piszecie ze o dziewczyne czy chlopaka ktos sobie odbiera zycie tez nie warto ale powiem wwm wszystkim ze nie jedna osoba robi to raptownie i tylko widzi ten cel a jak sie ma juz pasek na glowie i on sie zaciska chcialo by sie przestac ale nie ma juz odwrotu ja sam zaczolem odplywac i probowalem zrzucic pasek ale bylem juz za slaby i stracilem swiadomosc gdyby nie odwaga mojej kobiety gryzl bym ziemie ale cholernie sie ciesze ze jest inaczej