Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość elołeno

Mój facet domaga się OBIADU gdy do mnie przyjeżdza

Polecane posty

Gość elołeno

jestesmy ze soba wiele lat, to on bywa u mnie najczesciej ja u niego sporadycznie. Nie dokłada sie do niczego ( mieszkam jeszcze z rodzicami) a ma jjakies roszczenia do jedzenia. Dzowni do mnie z pracy i mnie pyta co dziś na obiad, a mi przeciez niezrecznie mowić mamie ze moj M przyjezdza i ze ma zrobić więcej. Także owszem najczesciej jest tak ze u nas je bo zostaje porcja z obiadu ale czasami tak jak dziś powiedizalalm mu ze nie ma nic specjalnego na obiad bo tylko makaron z serem i on mi sie pyta " NO to co ja bede jadł????!!" powiedzilam mu zeby kupił sobie moze cos po drodze to się wkurzył. Kto ma rację? czy uwazacie ze on może sie domagac obiadów ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciuuuuuuuch
może bo nie robisz mu loda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elołeno
zreszta jeśli nawet czasami nie dostanie u mnie drugiego dania to ZAWSZE może liczyć na zupę i kolację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyydupoka mloda6
ty poradzic s e ni eumiesz??? to on powinien cie zaprosic na obiad a nie jescze obzerac biedna dziewczyne wybacz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kionewka kds0a
a co to za facet, nie może sobie ugotować porcji na dwa dni, tylko czeka aż Twoja mamusia mu ugotuje? :-0 Jaśnie pan :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyy55yreyr
powiedz ze by jadl w domu, bo wy jecie o innych porach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elołeno
tu nie chodzi o to czy jestem biedna czy nie bo tak jak piszę mieszkam jeszcze z rodzicami i uważam ze to nie ejst stopsowne mowic mamie 3 razy w tygodniu ze ma ugotowac wiecej bo moj M przyjezdza:-( Nie jestesmy ze soba rok, taka sytuacja trawa juz wiele lat , on rpzez ten cza nawet nie zaproponował ze bedzie się dorzucał cokolwiek. Właciciwie to można powiedzieć ze ja go utrzymuję przez te lata, bo jada u mnie obiady, koalcję i sniadania. Niby dlaczego moi rodzice mają go utrzymywac i żywić? Sama nie wiem co o tym myśleć..:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Godejwa
jestesmy ze soba wiele lat:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elołeno
on przyjeżdza do mnie odrazu po pracy bo ja mieszkam 20 km od niego wiec on już nie wraca do swojego domu. Wiec może to ja nie mam racji? Moze skoro on sie poswieca i do mnie ejdzi to powinnam mu przygotować za to obiad?? juz sama nie wiem:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jlkok
Jeśli to nie prowo, to masz chłopaka debila:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie,ze Ty masz racje!!!Jak on wstydu nie ma???Powiedz,ze jezeli chce zebys mu gotowala to niech daje Ci na zycie,a nie jeszcze jakies wymagania(tym bardziej,ze jeszcze razem nie mieszkacie).Powiedz mu ze nie masz pieniedzy na jego utrzymanie...Zaproponuj mu jutro; Kochanie,moze bysmy cos zjedli na miescie?; zobaczysz jak zareaguje...nauczylas go tak i teraz ciezko bedzie go przestawic.Jemu jest tak wygodnie,naszykowane,podane i w dodatku za darmoooo!!!!!Nie daj sie robic w ciula...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Godejwa
to mu powiedz ,że żarcie kosztuje:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elołeno
senioritka ale ja mu dzis powiedziałam ze jak mu makaron z serem nie apsuje to moze sobie cos kupic na miescie, to się wkurzył:-( on uwaza ze mu się to należy i już:-( a mi jest głupio bo sama jestem na utrzymaniu rodziców wiec dlaczego moi rodzice mają utrzymywac i jego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kóksańjec kka
może on tam tylko na obiady przyjeżdża :D A potem obżarty zostaje na noc, bo mu się nie chce wracać. A rano pyszne śniadanko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Este Goldbaum
to pasożyt i sknera , on już ma wkalkulowane dokładnie że jak 3x tyg zje u Ciebie to tyle a tyle sobie zaoszczedzi , najlepiej olej go bo po ślubie będzie jeszcze gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to pasożyt i sknera , on już ma wkalkulowane dokładnie że jak 3x tyg zje u Ciebie to tyle a tyle sobie zaoszczedzi , najlepiej olej go bo po ślubie będzie jeszcze gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzż
moim zdaniem masz rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Huszc-7;
Boze co za pasozyt!! Je u ciebie sniadania obiady i kolacje od wielu lat! Jak mu nie wstyd. Ten smierdziel przejadl u ciebie dobrych kilka tysiecy zlotych. Jedzenie jest teraz takie drogie, a ten pasozyt sobie za darmo zre u twojej mamusi. Na jej miejscu powiedzialabym mu wprost, ze jest smierdzacym, skapym chamem i ze jak chce obiadku, to niech mu jego mamusia ugotuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezybnowana offine ;d
ej jest beszczelny ............. moj nigdy nie chce u nas jadac (tzn z grzecznosci dziekuje ) ale po naciskach zjada ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzż
A on pracuje? możesz mu powiedzieć, że to w końcu twoja mama gotuje i że możecie dla siebie ugotować coś innego wspólnie, pójść na zakupy nie wiem, przecież nie możesz go utrzymywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znak zapytaniaaaaaaa
to ty jedz do niego. skoro uwazasz,ze was nie stac na kolejna porcje obiadu,kolacji i sniadania, to mysle,ze powinnas sama do niego jezdzic. wczuj sie w jego sytuacje. on pracuje, nie je obiadu,po pracy jedzie do ciebie i co, ma glodny siedziec? ja sama daabym mu obiad,nie pytajac czy chce. nie widze problemu w tym. albo niech nie przyjezdza do ciebie. mysle,ze rodzice zwrocili ci uwage, prawda? jak ja bylam mlodsza i do mnie moj obecny maz przyjezdzal, zawsze mial obiad:) nigdy nikt z mojej rodziny nie zalowal mu niczego, a na pewno nie przeliczal ile zjada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elag
hehh naje sie i jeszcze zarucha darmo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Godejwa
CIEKAWE GDZIE STOŁUJĄ SIE JEGO RODZICE:P SPRYTNA RODZINKA:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elołeno
on ma u mnie obiad ( jesli nie drugie danie to zawsze zupę), kolację, sniadanie-bo zawsze zostaje u mnie na noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elag
no to normalne jakby moj facet u mnie zostawał tez przeciez dalabym mu obiad czy koalcje czy sniadanie. Jak sobie wyobrazasz wy siadacie do stołu a on co patrzy czy idzie po bulke do sklepu nie wiem o co ci chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ze do Ciebie przyjezdza to nie znaczy ze Ty masz byc do czegokolwiek zobowiazana (mam na mysli zywienie) tym bardziej,ze Ty nie pracujesz o ile dobrze zrozumialam...powiedz mu konkretnie,ze Tobie jest glupio wykorzystywac rodzicow i naduzywac ich dobroci bo w koncu kiedys i oni sie odezwa.Powiedz mu,ze jezeli chce jadac obiady u Ciebie to niech sie doklada bo Ty nie masz z czego rodzicom dac...Pisze tak dlatego,ze kiedys mialam podobna sytuacje,mieszkalismy razem,a on do niczego mi sie niedokladal tylko polowe rachunkow placil a cale zycie na mojej glowie bylo.Przejrzalam na oczy dopiero wtedy kiedy dorobil sie moim kosztem nowiutkiego motoru...Tak to mozna pozyc co nie?Zaczely sie pretensje,dlaczego nie ma tego dlaczego nie ma tamtego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znak zapytaniaaaaaaa
nie, nie wybrzydzal. jesli juz,to z zartem:) tez zostawal na noc, nigdy nikt mu nic nie wypomnial. poza tym,moze powiedzial to zartem. moj maz nie naje sie zupa. nie wyliczalam mu nigdy tak jak autorka, ze ma zupe, sniadanie... to jakas masakra. autorko, odpowiedz mi na pytanie-czy rodzice zwrocili ci uwage?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on nie ma racji ale zachowania
twoich rodziców też nie rozumiem. u mnie w domu, nawet robotnicy remontujący łazienkę zawsze mają obiad..nie wspominając już o rodzinie czy przyjaciołach. nie powinien się domagać, ale jaki to problem wstawić 2 kartofle więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×