Mam małe piersi. Jestem załamana. Brzydze się swojego ciała

probuje je powiekszyc lekami ale nic z tego :O chce mi sie ryczeć , gowniary w podstawowce i gimnazjum mają wieksze :(

smutno mi , wypycham biustonosze jak idiotka

przestań to nie koniec świata:) tylko to sie liczy dla Ciebie?

małe to znaczy ?

zadbaj o inne części ciała, nogi, tyłek... włosy.... wtedy przestaje istnieć problem "za małe" cycki.

małe to znaczy brak piersi , male rodzyny ,ledwo widoczne :O jak nastolatka zaczynająca okres dojrzewania na basen nie chodze, latem sie nigdzie nie pokazuje, wiece co by bylo gdyby ludzie zobaczyli co mam pod biustonoszem ? Włókno ze sklepu chemicznego !! tylko suche utrzymuje puszystosc i twardosc ale mokre... :O

kup sobie stanik przyklejany - taki "żelowy" i zabudowany i stabilny strój. To już jeśli nie umiesz lac problemu. 99% modelek nie ma prawie piersi i jest git.

a tak poważnie to popracuj nad innymi częściami ciała. Nie koncentruj się na tym problemie- sama nie wiesz kto co ma pod stanikiem i bluzką, wyluzuj. baby mają cycki jak bukłaki w połowie puste z koziej skóry, włochate czasne rozlane suty i co maja pwoiedzieć? w staniku ok, beztego- dramat

tak tylko ze modelki mają urode - albo ''oryginalną'' albo są super sliczne, wysokie. A ja? karzeł 165 cm wzrostu , serio gdyby uciąc mi głowe ktos by mogl pomyslec ze mam 10 lat. Chce isc na operacje, niedlugo uzbieram calą kwote ale u takich jak ja będzie widoczny implant... nie wiem co robic :/