Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Habemus Papam

Nie chce mi się przestać przegrywać życia... :)

Polecane posty

Gość Habemus Papam

Ile czasu zajęłoby mi ogarnięcie się, rok-dwa? A beznadziejność mojego dotychczasowego życia by do mnie powracała i nie zatruwała życie. Czy beznadziejne przegrywy powinny zawalczyć o swoje życie czy się poddać, ustąpić miejsca normalnym zdrowym ludziom, którzy lubią życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cóż za zabobon
wyuczona bezradność i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie da rady sie ogarnąć
zostaje sznurek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Habemus Papam
Jak taki przegryw jak ja ma szansę stać się kimś normalnym? Ciążyła by na mnie moja durna przeszłość, a to znaczy że nigdy nie będę równie normalnym człowiekiem jak ktoś kto całe życie był wygrywem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptasiek nastroszony
slyszalem jak byly gangster , ktory sie nawrocil i jeszcze obywa kare w wiezieniu mowil , ze po tym jak poznal nauke Jezusa , poczul sie wolnym , mimo, ze nadal jest w zakladzie karnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Habemus Papam
Jak to się ma do mojego tematu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×