Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moje życie to koszmar

zastanawiam się czy ze sobą nie skończyć

Polecane posty

Gość moje życie to koszmar

Już na wstępie mojego życia , zniszczyłam je sobie tak , ze to się nie mieści w głowie. Niby pozornie jest nadal wszystko dobrze bo niby prace dobrą mam , robię magistra ale to tylko pozory przed rodziną. Jestem w ciąży i zdecydowaliśmy się z partnerem na zamieszkanie razem i tu rozpoczął się mój koszmar. Trafiliśmy na klatkę samych starych ludzi . Ja spokojna osoba , partner lubiący imprezy. Często wraca głośno po klatce w nocy pijany i już na następny dzień jest u nas sąsiadka ze skargą , ze się kłócimy , że za głośno i że spać nie mogą . Nie jesteśmy jakoś bardzo głośno , wiadomo pijany to musi wejść jakoś do domu więc trochę szumu jest. I dzisiaj w nocy także wrócił pijany , wyzwiska , płacz , a dzisiaj rano jeszcze kazał mi zadzwonić do pracy i go tłumaczyć , że nie przyjdzie :(:( Oczywiście źle go wytłumaczyłam i już awantura :(:( I wpadła do nas sąsiadka że dzwoniła do tego pana co wynajmuje nam mieszkanie i dostaniemy wypowiedzenie. Ja siedzę płaczę , szkoda mi tego że zmieniliśmy tu podłogę a teraz trzeba się wyprowadzić. I co ja zrobię , wrócę do rodziców :(:( Wstydzę się . Nawet już nie wiem czy chce z nim być. Wstydze się teraz wyjść z domu , wstyd mi przed ludźmi , wszyscy wszystko słyszeli :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokomarrrokooo
zostaw tego pijaka, na co ci taki żul, szkoda ciebie i dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No chyba żartujesz Ty dzwonisz do pracy żeby go tłumaczyć. Zlituj się to alkoholik i manipulant jak każdy alkoholik zresztą. Prawda jest taka, że osoba chora na alkoholizm powinna sama ponosić konsekwencje swojego picia. Pomagając mu, tłumacząc jego nieobecności tylko pomagasz mu w piciu. Kopnij go w dupę puki czas, każdy w życiu popełnia błędy nie masz się czego wstydzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfwefwer
Dziewczyno, co ty wypisujesz?? Skąd te twoje poczucie winy??? Na starcie odniosłaś ogromny sukces i masz z niego korzyści: dostałaś się na studia i kończysz je oraz masz dobrą prace! Nie udał się wynajem? Poniosłaś koszta? Ich zwrotu możesz nawet dochodzić w sądzie, jeśli chcesz (zakładam że mieliście standardową umowę najmu). Ale czasem warto poświęcić i podłogę, i coś więcej. Ja osobiście na twoim miejscu ciążę bym przerwała ale ty pewnie wkręcisz sobie poczucie winy. W tej kwestii więc nie wiem co ci doradzić ale dlaczego rodzice nie mieliby ci pomóc? To nie szkodzi że powinęła ci się noga, i tak jesteś do przodu. No, trzymaj się. A kochasz tego palanta czy masz go dosyć? Jaki jest ten facet? Rokuje nadzieje że się otrząśnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje życie to koszmar
Mam go serdecznie dosyć ale kocham. Problemy pojawiły się wraz z tym jak razem zamieszkaliśmy , kiedyś tak nie było. Najgorsze jest w tym wszystkim teraz to , ze ta sąsiadka kazała mi przyjść do siebie , nie wiem co ja mam jej powiedzieć. U mnie w rodzinie nigdy nie było takich sytuacji , moi rodzice mieli lepsze i gorsze dni ale tego sąsiedzi nigdy nie słyszeli. Co ja mam jej powiedzieć jak tam pójdę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfwefwer
Nikuś, przecież to nie takie proste z tym ponoszeniem konsekwencji. :( Niestety póki jest się z pijakiem i prowadzi co najmniej wspólne gospodarstwo domowe a nawet zakłada rodzinę, to wina nie jest wspólna ale już konsekwencje tak. W praktyce naprawdę trudno jest z czegoś takiego wybrnąć bo trzeba naraz oderwać się i pod względem materialnym, i emocjonalnym. Najgorzej jest gdy ma się jeszcze nadzieję że coś się poprawi czy gdy coś innego jeszcze tak całkiem się nie popsuło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uciekaj od niego!! jak najszybciej!! wroc do rodzicow, jak sie dziecko urodzi podaj palanta o alimenty! nie skazuj dziecka na zycie w domu z alkoholikiem!!! dla dziecka to zrob....uciekaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niemogę
A po co masz iść do tej sąsiadki? Przymus jakiś? Potrafisz powiedzieć nie? A wrócić do rodziców, to mniejszy wstyd niż mieszkać z takim lewusem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahah!!!!
Sasiadka kazal ci przyjsc? :D A co ty masz 5 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje życie to koszmar
dokładnie gdyby to było takie proste , a wcale nie jest :( Umowa podpisana wspólna , dziecko , meble kupione :( Jeszcze w tym wszystkim najgorsze to jest to że mamy wspólnych znajomych z jego pracy i wszyscy do mnie dzwonią co się stało że go nie ma :(a ja oczami świecę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje życie to koszmar
ta sąsiadka ma nakazane że jak z wynajmem będzie coś nie ok to ona ma informować pana od którego wynajmujemy i to ona u nas dzisiaj rano była i powiedziała że dzwoni do niego żeby zakończył umowę bo to cicha i spokojna klatka i nie chcą żeby ktoś się tu po nocy awanturował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfwefwer
Nie musisz iść, nie jej sprawa. Nie musisz nawet myśleć o tym że miałabyś się tłumaczyć. Jednak skoro ona tak stawia sprawy... to może zna podobny przypadek, może chce ci coś doradzić, jakoś pomóc? Bo wiesz, jak znam ludzi, to jeśli naprawdę mają pretensje i zaczynają wojnę, to robią minimum i za plecami (narobią szumu, zamkną się w mieszkaniu i obserwują co z tego wyszło udając że to nie oni) a nie dążą do jakichś rozmów. A na kogo zawarta jest umowa najmu? Bo jeśli miałabyś tam zostać a wyprowadziłby się tylko ten facet, to lepiej sąsiadce za dużo nie opowiadać, nawet jeśli ma dobre intencje a ty chęć się wygadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to powiedz im prawde
moze sie pamieta ten koles. wspolczuje, bez kitu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje życie to koszmar
to jest taka wścibska sąsiadka , ona chce wszystko o wszystkich wiedzieć itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niemogę
Ale to tylko umowa wynajmu, nie akt notarialny, nie przesadzaj. A meble można podzielić, wiem, że to głupio brzmi, ale wszystko da się załatwić. Ale ty nie chcesz od niego odejść, bo masz nadzieję, że się zmieni, prawda? Ale jak facet w tak młodym wieku tak się zachowuje, to nie wróżę ci spokojnego życia przy jego boku. Ty w ciąży, a on chleje na imprezach? Myślisz, że jak urodzisz, to mu przejdzie? Nie przejdzie. Ale nadzieję mieć możesz. I olej sąsiadkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rfwefwer Nikuś, przecież to nie takie proste z tym ponoszeniem konsekwencji. Niestety póki jest się z pijakiem i prowadzi co najmniej wspólne gospodarstwo domowe a nawet zakłada rodzinę, to wina nie jest wspólna ale już konsekwencje tak. W praktyce naprawdę trudno jest z czegoś takiego wybrnąć bo trzeba naraz oderwać się i pod względem materialnym, i emocjonalnym. Najgorzej jest gdy ma się jeszcze nadzieję że coś się poprawi czy gdy coś innego jeszcze tak całkiem się nie popsuło. Ja wiem że to nie jest proste, sama mam męża uzaleznionego i wiele lat tak zyłam. Na szczęście w końcu trafiłam do grupy wsparcia i teraz żyje mi się o wiele lepiej. Nie mam już awantur, nie wyzywa mnie ale wiem też, że to ciężka praca, że to wszystko co robiłam do tej pory myśląc a tak na prawdę łudząc się, że on się zmieni było błędem. Alkoholik nigdy nie zastanowi się nad sobą jesli będzie miał kogoś, kto ponosi konsekwencje za niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uroczy Roman
To jest prawdziwa miłość. Mógłby nawet kupę na Ciebie robić codziennie, a Ty nie odeszłabyś od niego. Nie martw się. Tutaj na kafeterii pełno takich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfwefwer
Chyba ta sąsiadka zbytnio przejęła się swoją rolą. Idź żeby wiedzieć o co jej chodzi ale za dużo nie mów. Sama niech się rozgada a ty będziesz wiedziała co jest gotowa naopowiadać wynajmującemu, ewentualnie załagodź sprawę. Wiesz, wiele lat wynajmowałam mieszkanie i cyrki były z najemcami. Trafiłam parokrotnie na oszustów którzy z góry założyli że nie będą płacić a trudno ich było wyeksmitować. A propos, ciebie też nie można bez zapewnienia ci lokalu zastępczego bo prawo cię chroni ze względu na ciążę. :) Mogę cię więc osobiście zapewnić że dla doświadczonego wynajmującego ludzie którzy uczciwie płacą, a jeszcze czynią nakłady na mieszkanie, dbają o nie są bardzo cenni i tylko wariat wymówiłby najem bo sąsiadce nie podobał się czyjś głośny powrót do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje życie to koszmar
nikus- a żyjecie nadal ze sobą ? Ja chyba będę musiała postawić sprawę jasno , ze on się wyprowadza , a ja tu zostaję , chyba nie ma innej opcji . Tylko że teraz jak ta baba zadzwoniła to już lipa. Muszę chyba iśc do niej i to załagodzić żebym mogła zostać. Tylko co ja mam powiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje życie to koszmar
rfwefwer- ona dzisiaj tutaj do nas wpadła , ze takie awantury nie mogą tutaj być , że ona się nie zgadza , że ona dzwoni do tego Pana bo to jej bardzo dobry znajomy i że dziękuje nam za wynajem . Najgorsze jest to że to taka klatka starych ludzi i tylko nas tutaj słychać ;/;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niemogę
Pogadaj z właścicielem, a nie z jakąś wścibską babą, przecież to chyba logiczne, że takie rzeczy załatwia się bezpośrednio, a nie przez posły. Baba ewidentnie cię nastraszyła, by dowiedzieć się szczegółów dla własnej satysfakcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje życie to koszmar
słychać nas nawet jak jesteśmy cicho i oglądamy telewizję, każde słowo na korytarzu słychać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje życie to koszmar
gada że sąsiedzi jej się na nas żalą ;/ Ciekawa jestem za co ;/;/ Chce tu zostać sama i nie wiem co robić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfwefwer
Nikuś, tak skrótowo i trafnie pisałaś że sądziłam że teoretyzujesz. Widzisz, autorko tematu, co powiesz o grupach wsparcia? W mieście uniwersyteckim na pewno taka oferta jest dość duża. Przynajmniej wiedziałabyś jak stawiać sprawy wobec kogoś kto... odwraca przysłowiowego kota ogonem ("Źle go tłumaczyłaś???" Już na mózg mu się rzuciło i na całego przerzuca winę na ciebie.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje życie to koszmar
idę do niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jesteśmy małżeństwem już 18 lat. Żałuje tylko że tak późno dowiedziałam się o grupie wsparcia dla osób współuzależnionych. Bo wczesniej u mnie tez bywały awantury jak pił. Teraz uczę się żyć inaczej i widzę, że mimo tego iż on nadal pije tez zaczyna się zmieniać. Ale Ty jesteś na początku drogi więc zastanów się bo nic nie jest w stanie zmienic alkoholika jesli on sam tego nie chce, ani milośc ani pojawienie się dzieci na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niemogę
Dzwoń do właściciela, a babę olej, trafiłaś na pieniaczkę, ze skłonnością do intryg. A poza tym, ktoś słusznie napisał, nie podoba mi się to, ale faktycznie, kobiety w ciąży, czy z dzieckiem, nie można wyrzucić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wygląda na to, że ta sąsiadka robi Ci kobieto przysługe. Ty jestes w ciąży, masz prace, studia a Twoj partner imprezuje, pije , wyzywa Ciebie i jeszcze go usprawiedliwiasz ?? z rodzicami bedzie CXi lepiej jak z nim. A pomyslalas co bedzie ogladało Twoje dziecko jak sie urodzi?>takiego tatusia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfwefwer
Aha... tak z tą sąsiadką. Żyje życiem innych a teraz ma pożywkę. Spokojnie, ona nie ma nic do gadania, to po pierwsze. Po drugie, wynajmujący powinien was docenić. Po trzecie, jeśli was nie doceni to z tobą może umowę rozwiązać tylko jeśli znajdzie dla ciebie lokal zastępczy. Powinien więc woleć taki stan, że mieszkasz dalej na tych samych warunkach, płacisz, dbasz o dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×