pytanie odnośnie firanek,kompletnie się nie znam

kochane moje pomóżcie mi,zamówiłam firany i wyrażnie mówiłam babce,że nie lubię mocno umarszczonych tylko prawie,że proste,bez żadnych takich grubych fal,które się tworzą po powieszeniu.Babka zrobiła mi takie gotowe umarszczenie (takie trójkąty u góry na pasku tym do wieszania)i po powieszeniu firany są ogggroooomne takie ohydne fale...widzę na necie,że ludzie mają takie firanki ale ja nie chce,chce by były prawie proste,lekko tylko mogą się marszczyć.Mam tam na końcówkach kupe tej linki jeszcze zwiniętej (taki szcznureczek)czy jak ściśnie jakoś to,naciągne to te fale się zmniejszą czy jeszcze powiększą?ja już sama nie wiem.Dałam 250 zł a mam ohydne wielkie fale!

Jak ściśniesz to fałd będzie więcej. Nie wiem dokładnie jak to u Ciebie wygląda ale musisz rozłożyć je najlepiej na podłodze i rozciągnąć na całej długości tego sznurka

Polly ale jeśli ja je rozciągnę to będą o wiele szersze i przeciez karnisza nie starczy,bez sensu

no to utnij je po bokach

To musisz je zwęzić- obciąć, innego wyjścia nie ma- bo zwyczajnie są za szerokie i zawsze będą fałdy

no dokładnie,są za szerokie...ja pierdziele,tyle kasy i za szerokie firany...masakra jakaś

a wyraźnie mówiłam babie,że maja być na karnisz 2,5 m i prawie zero pofałdowania!!!!i jak tu nie być wściekłym!!

Słuchaj, a może byś je wyprostowała z tych fałd, złożyła na pół i tak powiesiła? Miałabys niepomarszczoną, podwójną firankę:) a jak nie, to uciąć, i tyle.