zakochałam się w instruktorze!

skończyłąm już jazdy ponad 2 miesiące temu a ciągle o nim myśle:( on był tylko8 lat starszy, czasem widzę go na mieście to mi macha jak jedzie z kursantami. ostatnio też go nawet widziałam ale mu nie odmachałam bo go za późno zauważyłam, a teraz mi głupio. Chciaabym go dziś znów spotkać. Chyba oszalałam:D tęsknie za nim jednocześnie wiedząc że nic z tego nie bedzie, nie napisze do niego, bo niby co? jestem strasznie nieśmiała:( mam nadzieję że się kiedyś spotkamy i pogadamy i wtedy coś drgnie:) co o tym myślicie? on nie ma żony ani dziewczyny:)

no to zrob to co robisz każdemu klientowi,loda

nie jestem dziwką

zaproś go na loda albo sama mu zrób

A masz nr telefonu. Napisz mu sms-a- grzecznego z pytaniem, czy nie wybrałby się na kawę. Przynajmniej nie spalisz się ze wstydu:) No i rusz no się do działania, bo zmarnujesz szansę i będziesz żałować, że nawet nie spróbowałaś. A jak dłużej będziesz liczyć na przypadkowe spotkanie to może Cię starość zastać, a w tym czasie on się ustatkuje:)

jak mam mu napisac ze jestem cnotliwa? mam 42 lata

Mam nadzieję ze nie piszesz o moim mężu,który jest instruktorem nauki jazdy :P

Witamy w klubie :) Mój instruktor był tylko 2 lata starszy ode mnie, podczas jazd non stop ze sobą rozmawialiśmy. A dziś jesteśmy parą :)

a jak się zgodzi to ja się ze wstydu spalę:( strasznie sie tego boję jednocześnie marząc o tym. TO WYŻEJ O PODSZYW.

fygikj a kto zaproponował spotkanie gdy już skończyłaś jazdy? po jakim czasie po jazdach się spotkaliscie?

Ale to jest najbezpieczniejsze- skleć ładnego sms-a i tyle. Zobaczysz, z czasem będziesz miała do siebie żal jak nie spróbujesz- a tak przynajmniej się przekonasz czy jest wart zachodu:) Przecież nie proponujesz łóżka, ludzie chodzą na kawę, nie masz się czego wstydzić:)

fygikj robilaś mu loda w aucie?

ale on się skapnie o co chodzi skoro minęło już tyle czasu- ponad 22 mies, a tu nagle ni z gruchy ni pietruchy zaproszę go na kawę:( nie mogę mieć pewności ze jeszcze on ma moj nr. Przegapiłam sprawe,bo zaraz po zdanym egzaminie mogłam do niego napisać i jako poodziękowanie za miłą naukę zaprosić na kawę, ale ze mnie idiotka! A zeby napisać brak mi odwagi, pozostaje mi mieć tylko nadzieję że go wkrótce spotkam.

Ja strasznie wpadłam ;) Ostatnie jazdy miałam w dniu egzaminu i miałam nadzieję, że może nie zdam i wykupie dodatkowe jazdy z nim ale zdałam, cały wieczór przebeczałam bo sądziłam że już więcej go nie zobacze. To było w październiku. Nie mogłam o nim zapomnieć więc na święta wysłałam mu życzenia mailem, odpisał, napisał, że widuję mnie na mieście no i tak od słowa do słowa doszło do tego, że fajnie by było się spotkać. Tak właściwie to ode mnie bardziej to wyszło. Na drugie spotkanie zaprosił już on i poszło :)

*ponad 2 miesiace

to właśnie ja po zdanym egzaminie zamiast się cieszyć to złapałąm doła bo wiedziałam że go już nie zobaczę, że to się skończy:( ale podsunęłaś mi pomysł z życzeniami:) w końcu zaraz będą święta, ale nie wiem czy się odważe.

Spróbuj a co ci szkodzi? Najwyżej nie załapie ale nie bedziesz żyła w niepewności i zastanowiała się co by było gdyby ;) Ja nie żałuję :)

dzięki za rady rozmowę:)

Nie ma za co , wylizesz mi cipke i bedziemy kwita :)

A najlepsze, że gdy go pierwszy raz zobaczyłam to w ogóle mi się nie spodobał :) A teraz świata poza nim nie widzę :) Mam nadzieję, że Ci się powiedzie :)

spadajcie ku.rwy

napisz mu smsa z życzeniami na święta:) zobaczysz reakcję może się rozmowa ułoży:)

napisz mu: Niech sie spełni moja bajka,chce poświęcić Twoje jajka

Widzialam sie z nim przed chwila!!! Boshhhh, bylo niesamowicie. Mm takie motylki w brzuchu :))))) Zrobilam mu szybko loda, ale przez serwetke, byl strasznie spocony po pracy.

dziękuje Wam :* :) mam nadzieje że się odważe:)

Musisz zajac sie moją dzwignia zmiany biegów :*

Niech Cię gdzieś zabierze autkiem do lasu i połamania resorów życzę.Jeśli wiesz co mam na myśli

Bede tak szybko zmienial biegi ze od sciskania palcow na stopach dostaniesz haluksów :)