Gość Załamana jestem Napisano Kwiecień 4, 2012 Cześć piszę tutaj bo nie mam z kim na prawdę o tym pogadać. Byłam kiedyś z facetem 3 lata, jednak rozstaliśmy sie. W nie długo potem ja znalazłam sobie innego, jednak cały czas kłóciliśmy się, on był w stosunku do mnie opryskliwy. Sama nie wiem kiedy rozpoczęła się rozmowa o ślubie i załatwianie formalności. To działo się tak szybko, on naciskał. Ja coraz bardziej uświadamiałam sobie że kocham innego człowieka, mojego poprzedniego. Pozbierałam fakty do kupy i doszłam do wniosku że obecny po prostu leci na zabezpieczenie finansowe. Ciągłe kłótnie(nie było dnia spokojnego), mój brak miłości do niego sprawiły,że zerwałam te beznadziejne zaręczyny, odwołałam ślub... Odezwałam się do byłego może to głupie ale powiedziałam jak sprawy wyglądają, że ja się po prostu nie odkochałam i nie umiem patrzeć na nikogo innego. Rozmowa przez tel trwała 3 godziny, potem krótkie godzinne spotkanie z nim i rozmowa o niczym, potem spotkaliśmy się drugi raz, jesteśmy umówieni na trzecie tylko czy to ma sens? Ja jestem zakochana, nasze spotkania musiałyby się odbywać potajemnie bo jak to odwołała ślub i poleciała do byłego? Były nie miał od rozstania ze mną żadnej innej kobiety. Na ostatnim spotkaniu planował jak by to zorganizować, mówił że nie wie jak to rozegrać. Powiedziałam to może lepiej dać sobie spokój nie odpowiedział nic a ja odeszłam z płaczem. Poszedł za mną jednak ja kazałam mu odjechać. Nie wytrzymałam napisałam mu smsa, powiedział,że tez kocha i doszliśmy do wniosku żeby spotykać się co jakiś czas i poczekać na rozwój wydarzeń. Jakby ktoś z moich znajomych zrobił tak jak ja to bym go wyśmiała ale teraz widzę że nie tak łatwo jest sobie odpuścić proszę odpiszcie cokolwiek. Aż mi ulżyło jak sie wygadałam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach