Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka jedna załamana

Proszę o opinie w sprawie narzeczonego bo już brak mi sił:(

Polecane posty

Gość taka jedna załamana

Piszę w tym dziale,ponieważ często tu zaglądam i doradzam innym dziewczynom,a teraz ja potrzebuję pomocy:( otóż od jakiegoś czasu mój narzeczony piję sobie piwo,kilka piw codziennie, ogólnie mi to nie przeszkadzało,przychodził wieczór,córka już spała ja czasami wypiłam drinka,on piwo zjedliśmy coś posiedzieliśmy,bo w dzień nie mamy czasami nawet czasu pogadać,nieraz całe dnie jest w pracy,ale stwierdziałm jednak,ze to trochę przesada,zeby on codziennie pił piwo i powiedziałam mu,że ma przestać,że nie chcę żeby pił codziennie no i trochę pomarudził,ale powiedział,że ok. Parę dni nie pił,tylko w weekendy,bo taka była umowa. Pare dni temu znowu wypił ale przysiągł,że już w tygodniu nie ruszy(już 3 razy przysięgał a ze 100 razy obiecywał),ja naiwna uwierzyłam a w poniedziałek wrócił z pracy po jednym piwie bo wypił z kolegą z pracy,zrobiłam mu awanturę ale to on miał do mnie pretensję,ze sie czepiam o jedno piwo,ale powiedział,ze to był ostatni raz,wczoraj marudził,że takią ma ochotę na piwo,no to mówię,że moze wypić wieczorem ze mną ale tylko 1,zgodził się i co sie okazało,ze wypił 2 nie mówiac mi o tym, gdyby nie to,ze patrzałam ile piw stoi i był jeden żubr a później zorientowałam sie,że on pił tyskie to od razu się zapytałam czy wypił tamtego żubra też i oczywiście wypił,popłakałam sie zamknęłam drzwi na klucz od pokoju,a on dalej nie rozumie czemu była awantura bo skoro mu pozwoliłam wypić 1 to myślał,że za 2 też się nie pogniewam;( a ju już nie mam siły:( nie chodzi mi o to,czy on wypiję 1 piwo czy 10 ale o to,ze obiecuję,przysięga i nic sobie z tego nie robia,a ja cierpie:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna załamana
to nie jest ten facet którego kiedys poznałam,w którym, się zakochałam:( kiedyś nigdy by nie pozwolił,żebym przez niego płakała,a teraz prawie codziennie płaczę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majajca ten sam problem
mam mto samo narzeczony dziecko piwo i to duzo piwa :( klotnie na troche przestanie pzniej znowi jak tu do faceta dotrzec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna załamana
ale ja nawet nie zauważyłam kiedy on się tak zmienił;( ja cały dzień jestem z rocznym dzieckiem w domu,on prawie cały dzień w pracy i tylko sie mijamy:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaczyna się zawsze od jednego dziennie, nie chce Cię straszyc broń boże autorko. Popuściłaś mu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BuahaubGgg
Kurcze ja to za bardzo ci nie doradcze bo to jak ty napisalas to jakbym swoje czytała hehehe :-/ mam dokładnie taka sama sytuacje :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jonnysss
codzienne picie to alkoholizm...nie trzeba pic wodki litrami zeby byc alkoholikiem... swoja droga fajnych facetow sobie znalazyscie..wspolczyje.. dla dobra dziecka albo kopnac w dupe albo radykalnie postawic sprawe ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
jakbym o sobie czytała :) Ja zrobiłam tak: zakaz picia w tygodniu, w weekendy (bez okazji) nie więcej niż dwa,trzy piwa. Na początku się rzucał, ale mu powiedziałam, ze życie z alkoholikiem mnie nie interesuję i robię to dla naszego dobra :) Jak zakaz łamał szłam spać z córką i siedział sam:) Teraz jest ok. Czasem jak mamy ochotę w tygodniu pijemy RAZEM po piwku czy martini. Ja zaczełąm się martwić, ze mój facet nie ma kontroli nad tym ile pije- a droga do alkoholizmu jest prosta. Nie płakałam tylko jak łamał zakaz go nie zauważałam. Nie odbierałam na nastepny dzien telefonwo w pracy, rozmawiałam tylko o córce. Kapnał się, ze mu sie to nie opłaca. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna załamana
ja też sie boję,ze on tego nie kontroluję,powiedziałam wczoraj,ze jeśli choć raz wypiję to soe pakuję i wwyprowadzam do mamy, tak jak pisałam on był całkiem inny,nie zauważyłam kiedy nastąpiła w nim taka zmiana:( to prawda,popuściłam mu,ale najpierw nie widziałam w tym nic złego,wracał zmęczony z pracy,to mu kazałm pić:( głupia byłam to teraz mam:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamammamamamam
Ty jonyss czy jak ci to tam nie wiesz picie piwa bądź kieliszka wodki codziennie jest zdrowzsze niż picie co weekend po kilka ??? A mnie tam nie przeszkadza ze mąż pije wole zeby napil sie tego jednego piwka niż w weekend chodził najebany... Jedyne czego mu zabraniam to jeżdżenia po piwie ale tak nie mam z tym problemów co to jest jedno piwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja powiedziałam mojemu, że nie pije i koniec kropka, od czasu do czasu pozwalam wszystko jest przecież dla ludzi, ale w odpowiedznich ilościach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna załamana
ale 8 mnie to czasami nawet 4 dziennie a to chyba przesada://

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli nie przychodzi narąbany to poki co ok, ale to i tak za dużo codziennie pić piwa. no nie wiem co Wam doradzić. mój czasem wypije soobie piwko, ale nie codziennie. w koncu każdy facet wypija czasem sobie piwko;) tacy już są. wszystko jest dla ludzi ale wszystko z umiarem... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna załamana
nie miała bym problemu gdyby pił tylko na weekend,ale on pije codziennie i w dodatku mnie okłamuje,przysięga,że nie będzie a dalej pije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majaca ten sam problemik
widze ze nie tylko moj taki jest :( tez mu stawial m waruneki mala albo picie i koledzy. martwie sie o niego on uwazaza ze duzo nie pije ale dla mnie to przesada tez pracuje do 18 od 6 po 12h i przyjdzie i jeszcze piwo potrafi wypic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna załamana
bardziej boli mnie to,ze mnie okłamuje,obiecuje,przysiega i nic sobie z tego nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majaca ten sam problemik
ja siedze calymi dniami z dzieckiem w domu byl cudowny jak sie poznalismy ale teraz go nie poznaje. chcialabym aby pil mniej ale on jest gluchy na moje protesty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna załamana
tak jak u mnie, to nie ten sam facet co kiedys;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuhudi
ale macie problem, mój kierownik wypija w drodze do domu 4 piwa, a wiem bo to ja prowadzę zawsze hehehe, bo go zabieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
dziewczyny, nie straszcie tylko wcielcie w życie groźby. Ja tez na początku tylko mówiłam, ze zrobie to, czy tamto- a on wiedział, że "foch" i tak mi przejdzie :) Wiec się zawziełam i jak łąmał ustalenia po prostu go nie zauważałam- tak, jak pisałam szłam spać z córką (czyli koło 20-ej), rano go nie budziłam przez co zasypiał do pracy- po prostu dla mnie on nie istniał.Chodził za mną, usiłować rozładować atmosfere- a ja nic, beton- nie ma go. Żadnych obiadów- nic. Było warto, bo chłopak zmądrzał- a naprawdę sie już bałam, ze ma początki alkoholizmu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryboś
baby! facet piwka napić się musi! Jeśli przesadza to trzeba rozmawiać- dlaczego zabraniacie. Sam zakaz powoduje odruchowy bunt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka jedna załamana, mam dokładnie tak samo, wyjełaś mi to z ust. Już się nawet zastanawiałam czy to moze ja głupoty wymyslam, ze dla mnie to nie normalne codziennie pic piwo. No i te kłamstwa... Ostatnio dowiedzialam sie o czymś jeszcze i powiedzialam ze to koniec, po prostu za wiele sie uzbieralo, okazalo sie ze nie mozna mu wcale wierzyć. Kolejny raz mi obiecal, oczywiscie przepieknie ze tym razem sie zmieni... Dziś wraca z delegacji i az sie boje ... czy znów popełniłam błąd ze mu uwiezyłam. A Twojego przynajmniej stać na te piwka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
dziewczyny, a ja Wam powiem "ku pocieszeniu", ze mój facet nawet ostatnio mi podziękował za to, ze mu to codzienne piwkowanie z głowy wybiłam :) Bo uświadomił sobie, że cały wieczór chodził zły, bo mu czegoś brakowało- czyli piwa. Czyli miał początki uzależnienia. Bo pomyślcie same- skoro piwo jest ważniejsze niż kontakt z własną żoną, że może siedziec sam byleby się piwa napić to jest coś nie tak, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna załamana
grybaś ale ja rozmawaim i mówię,że w weekendy moze a w tygodniu nie,ale on tylko mówi mi to co ja chcę usłyszeć,że przeprasza i więcej nie bęzie a ciągle pije,mam wrazenie,że on tego nie kontroluję. Bleufille oby Ci się ułożyło,a czy go stać,no nie za bardzo,tzn nie porzycza od nikogo ani nic tylko jest koniec miesiąca,córka nie ma mleka a pieniędzy też nie ma,kilka piw dzienie przez miesiąc to spory wydatek i do tego jesdzcze pali papierosy. Mireczkowataa właśnie tego się obawiam,że to poczatak,bo jeżeli ja siedzę przy nim i płaczę a on mnie olewa i powie tylko,że przysięga,że więcej nie będzie pił a następnego dnia znowu piję,to coś tu jest nie tak,a jak pisałam wcześniej,kiedyś nigdy by nie pozwolił żebym płakała a napewno nie przez niego,a teraz po prostu ma mnie gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna załamana
może to moja wina,że mu tak popuściłam ale z drugiej strony to nie jest dziecko,powinien miec swój rozum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
absolutnie nie uważam, ze to jest Twoja wina! Ale dam Ci radę- nie płacz. Po prostu daj mu odczuć, że albo będzie się trzymał zasad, albo będziecie żyli obok siebie. Zacznij od dzisiaj. Jak będzie próbował otworzyć piwo to mu powiedz" miałeś nie pić w tygodniu- jest czwartek". I nie rozmawiaj tylko zobacz co zrobi. Nie płacz tylko czekaj co odpowie. Jeśli otworzy piwo idź spać. I tak codziennie. Nie bierz go pod uwagę przy planach świątecznych. Myślę, ze warto bo jak wpadnie w alkoholizm to będzie po zabawie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może masz jakieś kompleksy
a ja myślę, że ci się winko skończyło i dlatego cierpisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ma-rikka
Byłam 7 lat w związku. zaczeło się niewinne, od jednego piwa wieczorem. Bo co "po pracy jestem, w domu mi wypić nie pozwolisz jednego piwa", "moi koledzy chodzą po barach,a ja jestem w domu,kulturalnie, przed tv". Popuściłam. Ilość wzrosła, zaczełam mieć dość, jedna rozmowa, druga rozmowa. Zaczął się ukrywać. Skończyło się na kilku piwach dziennie i upijaniu w weekend. 6 lat nic nie pił, a to wszystko rozkręciło się w niecały rok. Już nie jesteśmy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna załamana
mireczkowata chyba zrobię tak jak mówisz,ale jak mam nie płakać jak to tak bardzo boli,że wogóle już mu chyba na mnie nie zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna załamana
mi też tak mówił,że przecież ma prawo być zmęczony po pracy i może sie piwa napić,posiedzi w domu ze mną itp tylko teraz sie juz nie pyta czy moze wypić tylko p o prostu pije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×