Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trudne to i sama nie wiem...

Ja i mój przyjaciel,trudna relacja,przeczytajcie proszę

Polecane posty

Gość trudne to i sama nie wiem...

Od ponad roku mieszkam z moim przyjacielem. Znamy się od dzieciństwa,wspólne zabawy w piaskownicy itp Zamieszkaliśmy razem bo uznaliśmy,że tak będzie taniej. Ja musiałam na gwałt znaleźć mieszkanie (problemy w domu-sprawy rodzinne),mu przydała się kobieca ręka w domowych sprawach,sam ma dwie lewe,a i tak większość czasu spędza we własnej firmie. Oboje byliśmy w swoim życiu kiedy on miał narzeczoną,ja narzeczonego,kiedy się rozstawaliśmy z nimi (oboje zostaliśmy zdradzeni). Oboje po paru nieudanych związkach zrezygnowaliśmy z nich zupełnie. Zawsze mogłam na niego liczyć,był przy mnie kiedy poroniłam po tym jak dowiedziałam się o zdradzie narzeczonego,wcześniej zadeklarował,że ja dziecko zawsze będziemy mogli na niego liczyć. Ja byłam przy nim kiedy pierwszy raz zachorował na raka,kiedy miał nawrót co swoją drogą też jest dla niego powodem,żeby się nie wiązać,jak mówi nie chce kiedyś zostawić żony czy kobiety samej. Jest bardzo zatwardziały w tej kwestii.No ale do rzeczy. Nigdy między nami niczego nie było,choć to naprawdę nieprzeciętnie przystojny facet,co nie jest tylko moją opinią. Nigdy wcześniej,bo od trzech miesięcy coś się dzieje. Zaczęło się od tego,że przyłapywałam go na wpatrywaniu się we mnie,zawsze reagowałam śmiechem,nigdy nie ukrywał,że jestem dla niego bardzo atrakcyjna i jak sam mówił,jestem jego ideałem w kwestii wyglądu. Ale te spojrzenia nie były już takie jak kiedyś. Teraz patrzył jakby coś go gryzło,a nie po prostu ładną dla niego dziewczynę. Starałam się to nadal ignorować choć trochę mnie to gryzło. No i pewnego dnia,po wspólnej wycieczce do Krakowa stało się. Wróciliśmy do domu,ja poszłam się kąpać. Kiedy wyszłam on stał przy oknie,podeszłam i powiedziałam,że skończyłam,że może iść już do łazienki,a on odwrócił się,położył mi dłoń na policzku. Wcześniej często tak robił,tulił mnie,czy czasem łapał za rękę,ale tak było od dziecka,nie spodziewałam się niczego. Ale tym razem pocałował mnie... Serce mi zamarło,z wrażenia nawet nie odwzajemniłam tego pocałunku. On zaczął mnie przepraszać,ja tylko stałam otępiała i patrzyłam w podłogę,byłam w szoku jak nigdy :) Ale pomyślałam "cholera" i sama tym razem go pocałowałam,nawet nie wiem jak i kiedy,ale nagle byliśmy już nago w łóżku. Ten seks był cudowny,jak żaden w moim życiu. Był czuły,namiętny,dominował. Następnego dnia znikł kiedy jeszcze spałam,pojechał do pracy. Po powrocie rozmawialiśmy na ten temat,uznaliśmy,że to się nie powtórzy,ale powtarza się,nie często,ale czasem po prostu patrzymy na siebie i już mnie znów całuje. On staje się coraz bardziej zdołowany,widziałam,ucieka,spędza coraz więcej czasu w firmie,prawie nic nie je. Nie wiem jak z nim rozmawiać,on tak się boi związku po tym raku :( Kiedy tylko zaczynam temat on mówi,że ma coś ważnego do załatwienia i ucieka. Jak go podejść,żeby nie chciał uciekać tylko porozmawiał? A może wyprowadzić się i dać mu czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powodzenia, towarzyszko
trafiłaś na emocjonalną kalekę---> manipulanta. będzie cię ruchał, rozkochiwał jednocześnie nie dając nic z siebie. niby się boi, nie wie, chciałby, ma wątpliwości. schlebia mu, że się angażujesz, chcesz wyjaśniać, starasz się, przejmujesz. a jak się pojawi laska, w której się zakocha, błyskawicznie poleci do niej, a jego wszelkie wątpliwości znikną w jeden dzień. wiem, że nie uwierzysz i będziesz dalej się wkręcać w tę grę. cóż, każdy musi się sam przekonać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak w filmie
Prawie ci zazdroszczę ale faktycznie,trudna sytuacja. Z jednej strony wyprowadzając się chcąc nie chcąc musiałby przemyśleć sprawę i może coś by zdecydował. Z drugiej możesz po prostu pozamykać drzwi na klucz,schować je i zmusić do tej rozmowy ;) Ale czy Ty sama jesteś pewna co do niego czujesz? Bo on chyba się w tobie zakochał,dla mnie tak to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudne to i sama nie wiem...
Wiedziałam,że pojawią się zarzuty,że chodzi mu tylko o seks,ale nie,znam go lepiej niż samą siebie,od zawsze. Jego brat,wpadając do niego często żartował,że ten się zakochał,że zachowuje się jak kiedy poznał Kasię (byłą narzeczona),pytał która to,śmiał się,że zarzekanie się,że już nigdy nic widać nie ma już racji bytu. Do tego mnie spytał czy jej nie znam... A ten tylko zawsze patrzył wtedy na mnie. W końcu się to ucięło kiedy ten wkurzony,kategorycznie kazał mu przestać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powodzenia, towarzyszko
nie o seks mu chodzi, ale o korzyść psychologiczną/emocjonalną. tak czy siak, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×