Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ladyblue12

Jak przekonać męża?

Polecane posty

Gość ladyblue12

Jestem w 5 tyg. ciąży. Mój synek 6 lat, po świętach musi iść do szpitala na planowany zabieg pod narkozą, spędzi tam ok. 3 dni. Zawsze to ja spędzałam wszystkie pobyty w szpitalu z synkiem (było ich cztery), byłam z nim od początku do końca, dzień i noc. Poprosiłam męża czy tym razem on mógłby być przy synku (ostatnio bardzo przeżył szpital i sam zabieg), ponieważ uważam że to nie jest miejsce dla kobiet w ciąży, tym bardziej że to dopiero początek. Oczywiście się nie zgodził, a jego argument brzmi, cyt."wiesz że nie lubię szpitali..." :/ . Pokłóciłam się z nim i popłakałam. Z czterech pobytów w szpitalu z synkiem na oddziale dziecięcym, trzy razy wróciłam z "jakimś" wirusem (biegunka, wymioty itp.) synek też. Nie wiem, może przesadzam... Co o tym myślicie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana_karmieniem.
Uwazam, ze masz meza egoiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem i ja........
no pewnie najlepiej powiedzieć że się nie lubi szpitali ....a kto lubi ?....uważam że Twój mąż jest zwykłym egoistą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobjhu
no, a ty wg niego jestes fanka szpitali? egoista jakcih malo :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _-_-_
mam takie samo zdanie jak kolezanki wyzej. Może porozmawiaj z nim jeszcze raz - powiedz ze moze to zaszkodzic waszemu drugiemu dziecku - jesli jest chociaz troche rozgarniety to powinno pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem i ja........
może Twoje męża przekonałaby opinia Twojego ginekologa który jasno by stwierdził że Twój pobyt w szpitalu mógłby narazić Ciebie i ciąże na niepotrzebne złapanie jakiejś choroby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest kilka możliwości
pytasz na forum jak masz zmienic męża egoistę ? aż mnie korci by spytać po co takiech chciałaś rodzić dwoje dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzeczywiscie cos nie tak z tym mezem :/ Moj-jakby trzeba bylo-spalby na podlodze w szpitalu,zeby tylko byc z synkiem. Czy to ze nie lubi szpitali to jego jedyny argument??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimimikra
Mój też się nie zgodził. Stwierdzil, że on "ma przecież robotę" i "ktoś musi na nas zarabiać" a nie w szpitalu siedzieć. Leżałam w 8mym mcu ciąży - ze starszym dzieckiem. Pielęgniarki wyrzucały mnie codziennie do domu, bo "nam tu pani urodzi". Juz nie jesteśmy razem. Egoizm rujnuje życie rodzinne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladyblue12
Jak byłam za którymś razem, w szpitalu z synkiem, miał wtedy 1,5 roku, położyli go na silne zapalenie gardła z wysoką gorączką, no i oczywiście po trzech dniach on i ja złapaliśmy rota wirusa, on dostał dodatkowo kroplówki a ja... padałam z nóg, wymioty, biegunka, totalne osłabienie, pielęgniarki wyganiały mnie do domu, zebym się wykurowała, bo ledwo na oczy patrzyłam... mąż przyjechał do nas do szpitala wieczorem, prosiłam go żeby został z małym jedną noc, widział jak się czuję, zresztą pielegniarki przy nim mnie wyganiały.... ale on oczywiście się nie zgodził.... pojechałam do domu, nafaszerowałam się jakiemiś lekami, wzięłam prysznic, położyłam się na pół godzinki do łóżka bo tak mnie telepało, zasnęłam... za chwilę zbudził mnie telefon..." gdzie jestem, dlaczego nie ma mnie jeszcze spowrotem w szpitalu?" ...zlazłam z wyra i wróciłam ledwo żywa do synka... a on wrócił sobie do domku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimimikra
Ladyblue - dla własnego dobra pozbyłam się egoisty. Wolałam być z mężczyzną który o nas dba i rozumie takie sytuacje. Nigdy więcej takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest kilka możliwości
z ciekawości spytam, a mężulek w ogóle pomaga przy przy pierworodnym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladyblue12
Nie wymagam od niego opieki nad synem, bo on pracuje a ja nie... a tak wogóle to i się nie garnie do pomocy, jak go już poproszę albo się wk..wię i pogonię, to focha robi i obrażony bardzo, że musi... ale synka "niby" kocha, tak mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i sie wyda
No to faktycznie cymbał z tego Twojego męża.Brak słów:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladyblue12
W poprzedniej ciąży miałam sporo problemów, szpital, leki na podtrzymanie, na koniec miesiąc pobytu na patologii ciąży itp. lekko nie było, trzy tygodnie po urodzeniu w 37 tyg , cesarka, ja trafiłam do szpitala, miałam wycinany woreczek żółciowy, leżałam tydzień... W tej ciżąy, bardzo uważam na siebie, boli mnie brzuch od początku, już biorę duphaston, staram się jak najwięcej odpoczywać, zalecenie laekarza.... on niby chciał drugie dziecko, sam się upominał, a teraz... jak już jestem, to wiecznie obrażony chodzi i sfochowany, a to niby kobiety w ciąży mają zmiany nastroju, u nas jest odwrotnie, w poprzedniej ciąży, było to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja p i e r d o l ę
Twój mąż to s k u r w i e l.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladyblue12
A Wasi mężowie, bez problemu by pojechali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyle ze on pracuje
i zarabia pieniadze. Jak powie w pracy, ze bierze zwolnienie na dziecko to nie bedzie mial najwyzszych notowan. astanowcie sie najpierw, bo widze ze juz go okrzykneliscie egoista, a jestescie po prostu krotkowzroczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladyblue12
Moja mama się zaoferowała, bo jej mówiłam o co chodzi, wkurzona byłam, po kłótni z nim, popłakałam się i wszystko jej opowiedziałam... mówi że ona pojedzie, ale wiem, że w takich chwilach dla dziecka najważniejsi są rodzice... a synek bardzo kocha TATUSIA i zawsze na niego czeka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja p i e r d o l ę
Mój mąż nie tylko czuwał przy dziecku 24 h na dobę w szpitalu, kiedy ja nie mogłam tego zrobić, bo sama walczyłam o życie. Ale też zajmował się mną, kiedy byłam chora, dbał o dom, gotował, pracował, karmił i mył mnie, bo srałam pod siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladyblue12
Pracuje w prywatnej firmie z rodzicami, akurat z wolnym na trzy dni, nie ma najmniejszego problemu, przecież to wnuk jego rodziców, a oni go bardzo kochają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _-_-_
Czyli po tym co tu napisalas sprawa jest prosta - facet nie ma i nie chce miec zadnych obowiazkow wzgledem waszegol wspolnego dziecka. nie wiem co bym zrobila na twoim mmiejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jujujujujuuuuuuuuuuuhu
oczywiscie! to nie jest normalne zachowanie meza, ojca... patologia jakas do cholery a ty jestes glupia poprostu, ze zdecydowalas sie na dzieci z takim ....... nie wiem jak ujac kim ten koles dla mnie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj mu przeczytac ten topic
Moj maz jak bylam w szpitalu po urodzeniu dziecka, oplacil sale prywatna i nocowal ze mna tam, mimo ze nie mial lozka przez 4 dni. Zajmowal sie nazym dzieckiem od chwili urodzin, nie dal pielegniarkom go nawet kapac, jak raz zobaczyl jak to robia. Myl mnie, opiekowal sie mna i zawsze tak robi jak jestem chora. Jest zawsze pomocny i kochajacy. Kiedy wrocilam do domu byl ze mna 2 tyg bez przerwy- bral urlop z pracy i tak bylo w obu przypadkach- mamy 2je dzieci. W drugiej ciazy lezalam w szpitalu- siedzial do 22 przy moim lozku, zebym nie byla sama- nienawidze szpitali. No i wlasnie- NIECIERPIE szpitali, ale tez bylam z nim ile sie dalo, od rana do poznego wieczora, kiedy mial operacje. Nie wyobrazam sobie jak mozna byc taka swinia jak twoj 'maz' bo to jakis je bany egoista i napewno nie kocha ani ciebie, ani dzieci. Wspolczuje ci, barrrdzo ci wspolczuje autorko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj mu przeczytac ten topic
dodam, ze mialam cc w obu przypadkach i potrzebowalam pomocy nawet przy myciu sie wlasnie, przy drugim dziecku nie chcielismy zeby starszy syek byl z ababciami, ciociami wiec tym razem ja bylam w szpitalu sama, a on byl z synkiem w domu. Tzn tam nocowal zeby maly czul sie lepiej. ja bym takiego smiecia pogonila, a nie decydowalabym si ena 2gie dziecko z nim. Egoista jebany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierze ze takie rzeczy sie
dzieja. prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×