Gość asia**** Napisano Kwiecień 5, 2012 ..Jesteśmy od paru lat małzeństwem, chyba od początku kiepsko sie dogadywalismy...ale zawsze mówiłam "bedzie dobrze" i leciało, wielu rzeczu starałam sie nie zauwarzać...popłakałam w kącie i przechodziło. Mój mąz uwaza sie za pępek swiata, i sadzi ze nie musi sie nikomu spowiadać z tego gdzie bywa , co robi, i na co wydaje pieniądze......i tak nie pytajac o wiele mijał rok po roku...zas problem narastał. Ostatnio doszedł jeszcze alkohol...popija i staje sie agresywny..nie mam juz siły........nie moge do niego w żaden sposób dotrzec......czuje ze nasze małzenstwo sie rozpada .Mam strasznego doła...bo własnie znów przyszedł po alkoholu nie mozna z nim porozmawiać bo zaraz krzyczy jest wsciekły ....nie wiem co sie z nim dzieje.....jestem bezsilna...:-/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach