Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość koviiiii

Mój kot właśnie wrócił ze spuchniętą mocno przednią łapą..

Polecane posty

Gość koviiiii

Zastanawiam się co kot mógłby zrobić żeby aż tak uszkodzić sobie łapę>? Może ktoś go kopnął czy coś... Matko... Nie wiem czy nie jest złamana, jest dwukrotnie prawie szersza niż druga :( Jak sądzicie? Są jakieś domowe sposoby żeby o niego zadbać zanim pójdziemy do veta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trioza
sprawdź czy mocno reaguje na ból. i czy chodzi na niej, chociaż delikatnie. Jeśli tak, to można przypuszczać , że to nie jest złamanie. Możliwe, że ma coś wbite - sprawdź pomiędzy opuszkami. Ma dużą opuchliznę - jeśli pozwoli ci na to kot, użyj altacetu lub octu na opuchliznę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koviiiii
Nie jest w stanie stanąć na nią zupełnie, nie dał mi się prawie dotknąć- aż 'zawarczał' bidulek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koviiiii
kreta? powaznie? tzn jak mam to zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trioza
No to tylko kompres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trioza
Normalnie w ciepłej wodzie musisz rozpuścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trioza
moja wypowiedź była tylko pierwsza. Pomysł z kretem jest idiotyczny. Pozdrawiam. Pamiętaj, że kotek nie umrze od tego, a rano będzie już u wet. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zadnego kreta, naprawde ludzie jestescie czasem tak tepi zeby durnym podszywom wierzyc? :O idz z nim do weterynarza, najlepiej jak najszybciej jesli masz takiego calodobowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trioza
Autorko tematu - ja odpowiedzialam tylko na początku. Ktoś podszywa się pode mnie, bo nie mam hasła. A kret skrzywdzi twojego kota !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Pamiętaj, że kotek nie umrze od tego, a rano będzie już u wet." no wiesz, mozna by sie sprzedac... nie jestes w stanie tego ocenic przez internet a roznie organizm koci moze zareagowac. smierc moze nastapic nawet wskutek glupiego zlamania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trioza
Ty wstrętny podszywaczu. Tylko kret i to natychmiast.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trioza
jeśli na niej nie staje - to może być złamanie! i żadnego kreta ! - matko, broń boże ! Najlepiej byloby usztywnic, ale nie wiemy jak to ze stawami u kota. Wiec jedynie ocet na opuchliznę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierdu
mój kotek biedny kiedys umarl dlatego ze mu sie zakazenie wdalo w lape i za pozno do weterynarza poszlismy z nim, a tez zaczelo sie od tego ze mial spuchnieta lapke:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koviiiii
tak sądziłam, że to podszyw ;) Nie mam veta całodobowego, wydaje mi się również, że jutro będzie kłopot z otwartym gabinetem. Mieszkam zagranicą i jutro jest wolny dzień od pracy. Będę kombinować oczywiście. Myślicie, że kot jest w stanie sam się tak załatwić? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trioza
A najlepiej ułóż kota gdzieś w pokoju przy tobie i poczekaj do rana - koty to bystre zwierzęta i będzie uważać na łapkę. Nie martw się !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trioza
Piztasie - tak, jest w tym trochę racji. Wiem, jakie to uczucie , gdy nie możemy pomóc kotkowi. Mój umarł 2 tygodnie temu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koviiiii
Powtrzam- nie zamierzam kot atraktować kretem, nawet nie posiadam czegoś takiego, spokojnie. nakarmiłam go, ją- bo to kotka. Położyła się i już śpi. Za każdym razem, kiedy próbowałam dokładniej obejrzeć tą łapkę uciekała pod łóżko- zeskakując z fotela, pomyślałam więc, że lepiej będzie ją zostawić w spokoju. No i nie mam octu, nie używam, chyba, że może być jabłkowy? Choć nie sądzę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trioza
na pewno coś będzie otwarte - w wolne dni tym bardziej trzepią kasę, to tak z punktu ekonomicznego. Natomiast myślę, że i weterynarze wiedzą, że zwierzęta jak ludzie, chorują też w wolne dni. trzymam kciuki za znalezienie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koviiiii
doczytałam- zakażenie :( bidulek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trioza
Możesz mu podać ketonal i ewentualnie nieco alkoholu żeby spał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trioza
Jeśli śpi, to dobrze. Duży ból nie pozwoliłby jej na sen. Mam nadzieje, że nawet jeśli to złamanie to bez zakażenia i dobrze się skończy. A ocet ? Nie wiem. To tak z dzieciństwa kojarzę, jak się kolana tłukło. Ale jaki ocet to nie wiem. Masz rację, dajmy jej trochę spokoju teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koviiiii
NAPRAWDĘ BAWI CIĘ TO?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koviiiii
do podszywu to było oczywiście.. Jeszcze żeby tego było mało mój pies poczuł wiosnę- siedzi i piszczy do suki za drzwiami... kurde, chyba dziś już spać nie będę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trioza
Kovi mam nadzieje, że odróżniasz moje wypowiedzi od tego Kogoś. :) Moja kotka miała nowotwór - chłoniaka. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koviiiii
no i jestem spłukana... będę musiała chyba kasę pożyczyć żeby do tego weta się dostać- tymardziej, że jeśli ktoś mnie przyjmie, będzie to kosztowało dwukrotnie więcej w dzień niepracujący.. Boże jakiego ja mam pecha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trioza
Zdychała przez cztery tygodnie w potwornych mekach. Sprawdź kotu węzły chłonne. Tak na wszelki wypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trioza
Miała 10 lat i przez 10 lat nic jej nie było, żadnych chorób. I w tydzień zeszła. Wymiotowała, myśleliśmy, że to zatrucie, robili jej badania. Domniemali, że zatrzymało jej się coś w jelitach, wiesz... jakaś nitka czy coś. Po tygodniu kroplówek, badań, zdecydowali , że ją otworzą, żeby sprawdzić i operacyjnie jej to coś ew. usunąć. Bo usg i rengent nic nie wykazywał, nawet z kontrastem. No i otworzyli ją i zadzwonili do nas, czy mają ją wybudzać i pożyje jeszcze ze dwa czy dać jej odejść. CHłoniak zajął jej cały układ pokarmowy, trzustki nawet nie było widać...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trioza
Hah. Kovi - nie zdychała w mękach. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trioza
niestety Kovi, wiem, że wet w wolne kosztuje dwa razy więcej. Na moja kotkę poszło 1300 zł. Mieliśmy nadzieję - naprawdę, że to tylko zatrucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×