wątek idiotki, zakochanej naiwnej

Czuję, że nic z tego nie będzie, ale gdzieś muszę się wypłakiwać. Żalenie się znajomym i rodzinie jest takie żałosne, zresztą - wszyscy go znają, a nie chcę, żeby wiedzieli. Łudzę się. Będzie coś z tego, a może nie? Ciekawe, czy dziś się spotkamy. Marzę o tym. Czekam na wiadomość, na telefon, i spać nie mogę. Schudłam 6 kg :(

Tak ciężko mi oceniać ludzi. A zwłaszcza ludzi, w których jestem zakochana. Chyba nadinterpretuję jego zachowania, a jednocześnie - dał mi nadzieję. Za dużo nadziei na taki podatny grunt.

Nie spałam prawie całą noc. Nie mogę zaznać spokoju. Nie mogę sobie znaleźć miejsca.

Spróbuję zjeść śniadanie... i nie gapić się na telefon... zresztą, o tej godzinie i tak na pewno się nie odezwie.

Spróbuję zjeść śniadanie... i nie gapić się na telefon... zresztą, o tej godzinie i tak na pewno się nie odezwie.

idz ty kurwa boga pisac albo pamietnik :o

To jest pamiętnik. Nie będę kurva specjalnie bloga zakładać, pieprzę to.

zeby czlowiek nie mial uczuc to by zycie bylo latwiejsze :(

zeby czlowiek nie mial uczuc to by zycie bylo latwiejsze :(

zeby czlowiek nie mial uczuc to by zycie bylo latwiejsze :(

o tak... chciala bym wszystkie uczucia wymazac i zresetowac.

Wiem, że jestem pojebana a on zapewne ma mnie w dupie.

To jest pamiętnik. Nie będę kurva specjalnie bloga zakładać, pieprzę to. to nie jest zeszycik 16 k w w dwie linijki, tylko forum dyskusyjne zjebie

a jakie on dał ci nadzieje? moze zle go zrozumialas

ja sie wczoraj rozstałam z facetem z którym byłam prawie rok, którego kocham i cholernie mi brakuje... tez siedzę i rycze i nic innego nie robie od wczoraj:(

Dał mi nadzieję swoim zainteresowaniem. Które nie do końca wiem, jak odebrać. Marzę, że to coś więcej... bo mam wrażenie, że właśnie na niego czekałam.

wy przynajmniej jestescie normalne ja siedze i rycze bo chce byc z chlopakiem ale sie boje.., nie wiem czego a wiem ze mu sie podobam a on mysli ze mam go gdzies to jest chore :O

mi też dał nadzieje prawie rok czasu apotem nie potrafił się z tego wyplatac bo nie chciał mnie rani i twił w kłamstawie tyle czasu i oszukiwał mnie i siebie bo mi robił nadzieje a tak naprawdę on nie chciał być ze mna. życie to nie bajka

moze jest pedalem a moze poprostu lubi spedzac z toba czas ale nic wiecej... nie lepiej szczerze pogadac czy cos czuje do ciebie ? wiem ze to trudne ale chyba warto bo sie meczysz z tym strasznie :)

Ja generalnie nie lubię ludzi. Wkurzają mnie, nudzą. A faceci zwłaszcza. On jest jakby z innej planety. Z nikim tak nie rozmawiałam, z nikim! Otworzyłam przed nim duszę.

eehhhh masz ten sam problem co chłopak z którym sie rostałam, powiedział mi że on sam nie wie czego chce, że serce mówi idz a rozum nie, że nie chce mnie krzywdzic i nie chce wiązać on tez ma ten sam problem to jakiś obłed

Wybaczcie, że się nie odnoszę do Waszych wypowiedzi - jakoś nie potrafię. Mam chaos w głowie.

racja, ludzie sa pierdolnieci ;p juz wole zwierzeta masz malo znajomych? pewnie sie czujesz samotna teraz?

Ciągle czuję się samotna. A pod jego spojrzeniem dopiero poczułam, jakbym nie była sama na świecie - jakbym nie była tylko JA, ale bylibyśmy MY.

Mam jego bluzę. Ten zapach doprowadza mnie do szału. Po prostu krzyczę, krzyczę, krzyczę.

Broniłam się, byłam bezpieczna. Wszystko na swoim miejscu. Ale on zrobił ten krok za dużo. Spojrzenie, słowo, gest. Za dużo. I wszystko pękło i płonie. Już za późno, by się zatrzymać. Miotam się jak ćma w ogniu :(

http://demotywatory.pl/3601688/Nie-pozwol-aby-ktokolwiek-dal-ci-wszystko

czuje podobnie, tylko ze ja byłam znim jakis czas, a u ciebie są to początki

Nawet nie wiem, czy to początki, czy cokolwiek JEST lub będzie. :( miał mi pożyczyć płytę, ja jemu książkę. Mam tę bluzę. Chyba musimy się spotkać! Tak się boję to zaproponować :(

to moze sie nie wkrecaj w to bo pozniej moze byc jeszcze gorzej