kosz wielkanocny

Jestem niewierząca, zbliżają się te cholerne święta i matka chce żebym poszła z koszykiem do kościoła jajka poświęcić. Dodam, że nie chodzę do kościoła, nawet w te największe święta, od lat i matka o tym dobrze wie. A w tym roku sobie coś ubzdurała, że ja mam iść... a jak nie pójdę to wiem ze ona się na mnie obrazi... ehhh :/

A jak pójdziesz to ja się na ciebie obrażę.

Wlasnie ja chce byc w zgodzie sama ze soba i ze swoimi przekonaniami, a z drugiej nie chce zeby byla nieprzyjemna atmosfera w domu;/ Mowilam jej ze niech sama idzie to ona nie i dalej swoje...nie przegada ;/

To poproś sąsiadkę.

Żeby to było takie proste... Nie wiem czy ona ma na celu mnie nawrócić po tylu latach, że jak ksiądz mnie pokropi wodą święconą to nagle zacznę wierzyć, masakra ;/ nie cierpię świąt

antyyyyyy w ten sposób katole wymuszają na normalnych ludziach te kretyńskie zachowania,to jest zwykły szantaż

idź, po co Ci awantura w same święta :o

weź ten idiotyczny koszyk,idź za róg ulicy i wróć i po sprawie!

Jakaś następna pierdolnięta. Ty nie masz iść do kościoła modlić się Tylko zanieść mamie koszyk ze święconką. Nikt cię tam nawracał nie będzie.

paranoja świąteczna - dokładnie to jest szantaż emocjonalny adsadsa, nie daj się wrobić - jeżeli pójdę to właśnie dla świętego spokoju, żeby już nie marudziła drewniana gąsienica- pewnie ty jesteś bardzo zadowolona jak ci ktoś coś narzuca z góry, co jest niezgodne z twoimi poglądami..

Ja bym nie poszedł Załóż kaptur bo paradowanie z taką tępą czachą to wstyd i obciach.

Co ma koszyk wspólnego z poglądami ?

antyyyyyy najlepsze wyjście ,to chyba wziąć ten badziewny koszyk i przejść się z nim na sparerek,nie wchodząc do koscioła,wyjdzie na jedno,jak by był swięcony,hahaaa

bo jest jedna z tradycji religii katolickiej której ja nie wyznaje, poza tym muszę iść z nim do kościoła do którego od lat nie uczęszczam... to mało?

na wycieczkę gada- no mogłabym tak zrobić, ale też nie chce kłamać, że byłam a faktycznie nie byłam, a moja rodzina przykłada wielką wagę czy coś jest święcone czy nie (dla mnie to wszystko jedno, ale nie chcę ich w ten sposób oszukiwać)

Chuj mnie interesują wasze problemy rodzinne smarkacze. Rozwiązujcie je z waszymi rodzicami a nie na forum. Gimgówno wejdzie na forum i się wypłakuje. Weź kup sobie tanie wino stań pod sklepem i wypij.

kjbuctdtrdhgvjh- forum jest od tego, że każdy może się wypowiedzieć. Jeżeli cię to nie interesuje to nie musisz się udzielać w tym temacie. Btw - już od dawna jestem dorosła, nie znasz to nie oceniaj

Jak jesteś dorosła to jesteś życiowym nieudacznikiem skoro z taką błahostką nie potrafisz sobie poradzić.

Po pierwsze nie wiesz jaka jestem i nie masz prawa mnie obrażać. Po drugie, z jednej strony nie chcę zrobić nikomu przykrości, a z drugiej nie chcę być hipokrytkę (nawet sama przed sobą) i mam dylemat...

To go rozwiąż a nie szukasz pocieszenia.

no to może daj pod kościołem komus znajomemu ten koszyk i niech to zrobi za ciebie