Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zrozpaczona777777

maly zaorodek i brak bicia serca

Polecane posty

Gość gość
Jak cię przytulić?Czy są jakieś słowa,od obcej do tego osoby,które by pocieszyć mogły? Liczy się jutro i o tym nie zapominaj.❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miesiączkowo 8 tyd. póżno wizyta na USG brak bicia serduszka za dwa dni do szpitala na czczo nic nie mówił bez nastepnego badania na samolot narkoza i koniec brak dzieciątka szok straszny próbowałam się dostać do innego gina porażka nie mogę się pogodzić z tym tak się cieszyłam mój partner ma do mnie pretensje że to moja wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malenka898989
Witam. wg obliczen od ostatniej miesiączki dzisiaj jest 45 dzień, czyli 6 tyg i 3 dni. Miałam USG dzisiaj. Lekarz powiedział ze zarodek jest ale maly i nie wygląda to dobrze. Serduszka nie widział. Kazal przyjść za 3 dni i jeśli diagnoza się potwierdzi to za ok 5 dni chce zrobić zabieg. Ja się tylko zastanawiam czy to nie za szybko? Moje cykle maja ok 32 dni. Co oznacza ze owulacja wystepuje później. Może serduszko się jeszcze pojawi. Staram się o dzidzie od 3 lat..raz poroniłam 4 miesiące temu w ok 5 tygodniu (liczony od ostatniej miesiączki..rozpoznałam na podstawie testu i bety-na usg nie było nic widac). Lekarz mowi ze drugie poronienie to już nie przypadek i zrobil by badanie genetyczne tego zarodka..dlatego tez chyba chce jak najszybciej zrobić zabieg żeby zarodek pobrać i żeby nie doszło do samoistnego poronienia. Ale ja boje się ze to za szybko na taka diagnozę...jestem zrozpaczona... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam u gina dokładnie 7 tydz 4 dzień, cykle długie, owu w 18 dc, i wtedy zarodek był widoczny i widziałam na usg akcje serca, jak Gin włączył głośnik było słychać równe bicie, może zaczekaj jeszcze tydzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malenka898989
Hej, poczekałam i dzisiaj usłyszałam bicie serduszka :D :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam na usg w 7t i 4dni i nie było widać czynności serca. Zarodek 5mm. Miałam in vitro czyli nie ma mowy o innym terminie zajścia w ciążę. Powtórzyłam usg po tyg i do tej pory jest wszystko dobrze a to już 17tc☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
malenka cieszy dobra wiadomosc u Ciebie :) czyli rodzisz w grudniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy gadacie że izolują roniące od ciężarnych. Ja zgłosiłam się w 6 tygodniu ciąży do szpitala z powodu plamienia. Obok mnie leżała kobieta w 5 miesiącu ciąży. W przeciągu paru dni w tymże szpitalu stwierdzono że ciąża z dnia na dzień nagle obumarła, że serce zarodka nie bije. To było jak uderzenie obuchem w głowę, aż myślałam że mi serce wyskoczy z klatki piersiowej, nie dowierzałam że to się dzieje naprawdę. Szybko dali środki poronne i powiedziano że za 2 godziny zrobią mi łyżeczkowanie. Nigdzie mnie na ten czas nie przenosili tylko wróciłam do swojej sali którą dzieliłam z kobietą u której ciąża w normie. Słyszałam za ścianą że komuś robili KTG, słyszałam bicie serca jakiegoś dziecka w łonie matki, słyszałam na korytarzu że u kogoś komu urodziło się dziecko jest sielska niemal imprezowa atmosfera, żarciki. Mało tego jeszcze telewizji pokazali jakąś reklame czy akcje na której cieżarnej robią USG i lekarz mówi uśmiechniętym rodzicom że wszystko jest w porządku. Ta sąsiadka z sali została wypisana do domu bo u niej wszystko było w porządku. I to było dla mnie dobre bo byłam w takim stanie że nie byłam w stanie z nikim rozmawiać. Jak obudziłam się z narkozy po łyżeczkowaniu to poczułam silny ból brzucha. Okropnie mnie bolało przez 12 godzin. Jęczałam z bólu tak okropnie bolało. Mówili że tak ma być bo macica się obkurcza. Leki przeciwbólowe coś nie za bardzo chcieli dawać. Dziwili się że aż tak mnie ten brzuch boli. Masakra to była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mia2134
Moja historia: Poszłam do ginekologa w 5 tyg ciąży i nie było uwidocznionej akcji serca dziecka.(ASP) Lekarz powiedział mi od razu, że ciąża obumarła, i że mam przyjść na zabieg następnego dnia. Poczułam się jakby ktoś uderzył mnie w twarz. Do końca wizyty nie dałam rady na niego spojrzeć więc facet myśląc, że nie słyszę tego co do mnie mówi, powtórzył jeszcze dobitniej swoją masakryczną diagnozę. Nie rozpłakałam się wtedy ani nie rozpaczałam-to przyszło później, jak wróciłam już do domu, do którego nie pamiętam jak wróciłam...Będąc jeszcze w szpitalu(tam była wizyta) zeszłam do kaplicy i modliłam się za moje dziecko koronką do Bożego Miłosierdzia i wieczne odpoczywanie... W domu dostałam bóli brzucha i plamienia... Nadeszła noc, nie spałam-czekałam na najgorsze... Jednak coś nie dawało mi spokoju-sukcesywnie przyrastające beta hcg. Razem z mężem zdecydowaliśmy o szybkim udaniu się do innego lekarza. Kiedy w końcu zostałam przyjęta, lekarz pełen optymizmu powiedział, że na tym etapie ciąży akcja serca ma prawo być niewidoczna, poza tym wyniki hormonu ciążowego eleganckie i mam się nie martwić na zapas, tylko poczekać spokojnie jeszcze tydz i znów przyjechać na usg. Czekałam więc, ale spokojnym czekaniem tego nazwać się nie dało po tym, co usłyszałam wcześniej. Było mi okropnie ciężko, momentami rozpacz rozrywała mi serce i duszę...Kiedy minął tydzień udręki, pojechałam na badanie. Co zobaczyłam? Swoje dzieciątko,większe niż poprzednio o kilka mm, jak spokojnie rośnie w moim brzuchu , a najbardziej wzruszającym momentem był głośny akompaniament bijącego serduszka, które usłyszałam wtedy po raz pierwszy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×