Rodzice wyjebali mnie z domu

I huj jestem w aucie na mieszkanie nie pojade bo właścicielka jest. A wyjebali mnie bo uciekłem z mszy... Kurwa co za zjebany kraj. Musze jakiegoś hotelu szukać. A właścicielka siedzi do wtorku:(

Jesteś na ich utrzymaniu?

interesujące... a nikt ci nie powiedział, że w wielki piątek nie ma mszy? :D

to w sumie pod mostem wyladowalas,to lepiej jak pod latarnia

Jest .. uciekłem jak był drzwo krzyża.. Kurwa 1,5h wytrzymałem a trwała 2.. nie jestem na ich utrzymaniu.. Tylko kupe rzeczy przywiozłem ... Właścicielka na mieszkaniu więc nie pojade... Po za tym zanim bym zajechał to 7h Dupa zbita :( Błagał nie będę musze znaleść jakiś hotel w wielki piątek

myślę, że akurat dzisiaj hotele nie są przepełnione swoją drogą, wspaniała katolicką rodzinkę masz, postąpili prawdziwie po chrześcijańsku :)

Pisałem tu że ojciec chciał mnie zapierdolić jak miałem 12 lat bo nie zdążyłem się wyspowiadać... Po prostu ksiądz odszedł od konfesjonału na mszę. Byłem głupi i poszedłem do domu... Jak by nie babka to spał bym pod kościołem. A co do hoteli wlasnie nigdzie sie dodzwonic nie moge :( No nic trzymcie sie bo mi została h baterii a musze jakiś hotel znaleść.

durne czerwone jak psia koncowa prowo

spoko, ja jestem w stanie uwierzyc, ze znalazles sie w takiej sytuacji ;/ ja mam tak pierdolnieta babke, owszem mozna wierzyc w boga, przestrzegac obrzedkow zwiaznych z ta wiara ... ale ona to jest fanatykiem religijnym ;/ kiedys dostalam od niej pasem bo do kosciola nie chcialam isc ;/

Dobra mam hotel.. strace 400pln przez debili ( 4 dni) To nie prowo takie zaścianki są na wschodniej polsce... Pisałem już że ksiądz pierdzielił o owsiaku prawie h ?? Że on z 10% robi impreze i jakie to zespoły.. kurwa mać zespoły są wybierane przez młodzież. A szkoda gadać... A co do prania pasem no wtedy był sajgon jak u tej spowiedzi nie byłem... A wioska szkoda gadać... wiecznie tylko "wstyd im robie" Trzymcie się i "wesołych kurwa świąt"

no wesołych, chłopie ja też ze wschodu, ale miasto duże, więc i oświecenie większe ale w robocie jak dziś wyciągnęłam kanapkę z wędliną, to kolega delikatnie zasugerował, cobym sie nie chwaliła w księgowości, bo mi na buty naplują ;)