po co studia?

ak wlasciwie po co te studia przeciez to poraszka. brak czasu na zakupy i randki. Czytanie nudnych ksaizek i mlodosc stracacona Potam brak ciekawej pracy ze statusen spolecznym. Upokarzajace duszenie sie w biurach i taka praca a i nedzne zarobki lepiej skonczyc jakis kurs lub szkolenia i cieszyc sie super praca i statusem spolecznym Sama skonczylam rok temu cos podobnego i uwazan ze to byl moj sukces

z ciekawosci ile zarabiasz i co to za kurs?

niestety na wiele stanowisk musisz mieć ukończone studia wyższe, choćby w bankowości

Jak czytam Twoj post to stwierdzam, ze te pieniadze co zarabiasz powinnas zainwestowac w nauke- teraz widdze Cie jako tepa i pusta wiesniare.

Znowu Ty durna prowokatorko? Co skończyłaś? Masz technika usług kosmetycznych jak większość plastikowych wieśniar? Nawet pryszcza na dupie bym Ci nie dała wycisnąć :D

w przyszłości wrócimy studia będą znowu dla wybranych i z sensownymi kierunkami, jak medycyna itd. Wiele prywatnych uczelni, zbyt wiele produkuje bezrobotnych. Jeśli skończenie danego kierunku nie zapewnia pracy i trzeba iść do roboty fizycznej, to jaki w tym sens? Moim zdaniem tylko niektóre kierunki mają sens i powinny wrócić szkoły zawodowe, technika. To miało o wiele większy sens. Rynek potrzebuje wyspecjalizowanych pracowników po zawodówkach i technikach, a jest zalany magistrami itd, których nie jest w stanie wchłonąć. Wszystko z czasem się wyrówna. Choć już nie w tym, tylko w przyszłym pokoleniu. Współcześni rodzice, żyli w czasach, gdy studia dawały pracę i lepszy status, dlatego często niemal siłą popychają swoje nawet niezbyt zdolne pociechy na studia. Dopiero obecne pokolenie będzie mieć na to inne spojrzenie i w inny sposób będzie doradzać swoim dzieciom.

Bo lepiej jest miec niz nie miec.poprostu dla wlasnej ambicji.a studia mozna pogodzic z randkami i imprezami ale imprezy wiadomo nie dzien i noc caly rok=)

Może to i prowokacja, ale sporo w ty prawdy. Szczególnie dobrze to widać w branży IT, gdzie jest sporo samouków, którzy bez wyższego wykształcenia mają pensje i pracę umysłową, która teoretycznie należałaby się ludziom po studiach. Studia są wspaniałą sprawą, ale teraz dużo ludzi jest na studiach, a nie studiuje. Zaliczają przedmioty ściągając, nie uczą się, nie 'studiują' swojego kierunku, bo się nie wgłębiają w materiał, który powinien ich bardzo interesować. Jaki sens mają takie studia? Studia dla papierka? To strasznie dołujące, jak się o tym pomyśli.

i od razu dodam, że nie twierdzę, że w branży IT są sami ludzie bez studiów, chodzi mi tylko o znane mi przypadki, szczególnie grafików i animatorów.

Teraz, gdy prawie każdy jest po studiach, to to już nie jest kwestia ambicji, taki argument staje się niestety pusty. Mam znajomego mieszkającego w sąsiedztwie, który ma niepełnosprawność umysłową, ma problemy ze skupianiem się, co więcej jest zwyczajnie leniwy, a rodzice go posłali na studia (raczej dla swoich ambicji)... i on te studia kończy! Chwali się, że jeszcze nigdy się nie musiał uczyć, bo ściąga. Mnie to strasznie demotywuje. Kto ma ambicje znaleźć się w takim gronie?

a ja to bym chciała , żeby każdy człowiek dobrze znał swój język .