wysłałam mu życzenia, a on

a on nie odpisał, co za dziad :O (a życzenia były full spersonalizowane- nie że jakieś kurki, zajączki) potem się dziwi, że zachowuję się tak,anie inaczej:O dżizuss... no przesrał sobie... przesrywał od dłuższego czasu, dziś przegiął, grRrrr a chciałam być, kurde, miła :O :P

no i wiesz już ze bycie miłym nie popłaca :)

oho :P (łażę chyba po tych samych tematach co Ty :P) i tak, już wiem, nie powtórzę tego błędu :P

jeśli nie jest na tyle kulturalny żeby odpisać zwykłe dziękuję nawet to go olej

Juvia- no tak też zrobię, ale to nie umniejszy mojej irytacji :P a najlepsze, że potem się będzie wielce zastanawiał czemu się nie odzywam albo co taka 'oschła'jestem, pfff

nie dostal?

nawet jak się będzie zastanawiał to i tak nie dojdzie do odpowiedniej konkluzji....tak to już z nimi jest:)

co to znaczy, że ich nigdy wcześniej nie dostał? :P wie, co się robi z życzeniami, nie jest aż taki nieprzytomny Juvia- niestety masz rację :O aż czase to się zastanawiam czy faceci serio tacy mało kumaci... czy może udają... czy to ten egzemplarz jest taki niekumoty/ perfidny (zależy czy nie kapuje czy łże :P)

ależ skąd...kumaci,kumaci wtedy kiedy chcą :)

eh... no szkoda gadać :O mam nadzieję, że z etapu wnerwienia przejdę do etapu obojętności- bez etapu 'smutno mi bardzo' :P;)

:D dobranoc :P

czego sie cieszysz?

bo dzwonił :)