Lubie uwodzić zajectych facetów jestem dziwna?

zauważyłam ,ze mi to sprawia satysfakcje jak siedzimy sobie np z facetem koleżanki i z nią i ten facet na mnie zwraca wieksza uwage :) przyznam ,ze specjalnie ich troche kokietuje albo jak siedzi mąż z zona i on ciagle ze mna rozmawia i sie smiejemy ,a ona o mało nnie peknie z zazdrosci tak mam nie wiem sama czemu tak samo stawiam sobie za cel miec najwieksze powodzenie wsrod kolezanek i to tych ładnych jak gdzies wyjdziemy i .. zwykle mi sie to udaje a one czasem sa o to zazdrosne bo to widac po nich

no bo amszpowodzenie dlatego ze widza mezczyzni ze moga cie miec , bos latwa i kokieteryjna. Po co maja sie zajmowac czyms trudniejszym jak wyruichaja to co latwe i same sie im nadstawia

choc przyznam ,ze jak np facet jest dosc poważny to czasem ciezko go uwiesc ,albo jak woli inny typ dziewczyn niz ja z wygladu ale coraz lepiej mi sie to udaje w sumie nie chodzi o to ,ze z kazdym nich potem bym chciała isc do łozka ,ale samo to ,ze na mnie leca mi sprawia frajde

albo jak pojade na wakacje z koleżanką i mnie częściej komplementują niż ją i podrywają to też mam satysfakcje . czasem wystarczy zarzucić włosami czy sie usmiechnac w odpowiedni sposob. ale tej koleżance zwykle nie jest wtedy zbyt do smiechu ;)

Twój "fenomen" polega na tym ze oni mają juz kobiety z którymi pokazuja sie publicznie, których sie nie wstydzą ty jestes łatwa i tylko korzystają, nie znaczysz dla nich zupełnie nic :)

nie jesteś dziwna, tylko straszliwie zakompleksiona i potrzebujesz non stop męskiej uwagi, żeby się dowartościować. musisz mieć największe powodzenie, tylko na Ciebie należy zwracać uwagę, inaczej zapewne jesteś ciężko chora, wściekła i pewnie agresywna. założę się, że jeśli koleżanka wyrwie faceta, a Ty nie, chamsko jej dogryzasz, bo zazdrość Cię zżera. klasyk. możesz być chodzącą pięknością nawet, ale takie rzeczy jak pewność siebie, poczucie własnej wartości i atrakcyjności rodzą się w głowie. polecam psychiatrę.

nie jesteś bardziej dziwna niż niektórzy księża :D

te opinie wyżej też doskonałe. jesteś łatwa, a faceci kochają łatwiznę. miłość już mają, a darmowego seksu z pustakami Twego pokroju nigdy za wiele

dzis na pomaranczowo- nie powiedziałabym ,ze nadal jestem zakopleksiona choc przyznam ,ze tymi komplementami i powodzeniem wyleczyłam sie z kompleksów moze wyda sie wam to prymitywne, ale pomogło:)

kiedys właśnie byłam cichutka , mało przebojowa itd i miałam duze kompleksy. a od kiedy sie zmieniłam jestem 100% bardziej pewna siebie a ci co mówią ,ze to co mówią inni ich nie obchodzi kłamią bo to zawsze ma dla nas znaczenie nie zależnie pod jakim wgledem

Mówię to jako facet i mąż.

Jestes niedowartosciowana, a z kompleksow tak latwo sie nie wychodzi. Dowartosciowuj sie w ten sposob dalej, tylko w koncu przekonasz sie, ze wszyscy wokolo maja juz swoich partnerow, a ty dalej jestes sama i jedyne co ci zostaje, to dalsze uwodzenie

w koncu zostaniesz sama, bo kto bedzie chcial z kolezanke taka szmatke podrywajaca cudzych facetow

bendziesz przez to cierpieć