Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie-chcę-smęcić

Mój facet zauroczył się w koleżance z pracy...

Polecane posty

Gość nie-chcę-smęcić

Miał przyjechać dziś do mnie na święta. Na 2h przed oczekiwanym spotkaniem napisał smsa ze jednak nie przyjedzie, bo "nie chce udawac ze jest ok i robic ci nadziei". Wyjechal na weekendowe szkolenie, po powrocie obrazil sie na mnie ze nie przywitalam go nalezycie (obiektywnie: normalnie). Przez tydzien sie nie odzywal! Udalo sie pogodzic, przez kilka dni bylo slodkopierdzac (czyli jak dawniej), znowu weekendowe szkolenie, po powrocie napisal ze glowa go boli ze zmeczenia, dalam mu dzien odpoczynku, bylam ciepla i mila jak zawsze, podczas gdy on stal sie zimny i oschly. Tak bylo przez tydzien do dnia dzisiejszego. Po jego smsie nie odzywam sie, bo i po co? Podejrzewam, ze chodzi o pewna kolezanke z pracy, na pierwszym wyjezdzie byla z nim na pewno, na drugim - nie wiem. Nie klocilismy sie, raz na pol roku zdarzaly sie sprzeczki o jakies pierdoly, ktore szybko zazegnywalismy. Namietnosc tez miedzy nami do tej pory byla. Jeszcze wczoraj rozmawialam z nim przez tel., to sie smialismy... Przyjazn jest, namietnosc jest, jego rodzina mnie lubi i akceptuje, gdy spedzalismy ze soba dzien to zawsze tego czasu bylo nam za malo, do diaska, pieprzona wiosna i hormony :o To byl harmonijny zwiazek, a on przez jakas dupe chce go przekreslic. Super swieta :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile jestescie razem?
niefajnie to wyglada:o zmienil sie jeszcze cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kochanki
to już koniec, szykuj się do ewakuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-chcę-smęcić
w takiej sytuacji kulę się panicznie w narożniku przedpokoju po czym popiskując wrzaskliwie wycofuję się z mieszkania przy okazji filuternie merdając moim kosmatym ogonkiem i spryskując sąsiadów za pomocą gruczołów krokowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-chcę-smęcić
1,5 roku jestesmy razem, wczesniej przez ponad rok sie przyjaznilismy, on byl we mnie zakochany (ale dawal nie wyrazne znaki), w koncu stalismy sie para. Caly zeszly tydzien byl inny - nie odpisywal na smsy, raz dziennie cos napisal - albo milego dnia, albo odp. na mojego. To byly suche informacje, a zawsze pisal z czuloscia, buziakami. Czulam ze cos nie tak, to co ktorys dzien dzwonilam do niego. Wszystko w przyjaznym tonie, milo. Gdy rozmawialismy przez tel. to bylo wszystko ok, opowiadal co tam robil w pracy, co u mnie, za kazdym razem mimochodem napominal o tej kolezance... A po tel. cisza. Zanim zaczelismy sie spotykac, ona mu sie podobala. Potem odeszla z pracy. Wrocila niedawno. Uczucie moglo odzyc, w koncu spedzaja w swoim towarzystwie niemalo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile jestescie razem?
nie mieszkacie razem? moze tamta go olala i zaczal krecic z Toba,a teraz jak wrocila i jest chetna...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile jestescie razem?
on byl zakochany = dawal niewyrazne znaki --> oksymoron:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile byliście razem???
mój tez całe miesiące był zakochany a ja nic nie zauwazyłam, po prostu dobrze się kamuflowazł - lęk przed odrzuceniem, wyśmianiem itp. więc to nie jest jakas nietypowa sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-chcę-smęcić
Oj, bo bylo po nim widac, ze jest zabujany, ale byl bardzo ostrozny, przez co nie wiedzialam, czego chce. Potem sie okazalo, ze nie chcial nic skopac, to podchodzil do mnie jak zajac do jeza ;p Tak, mysle ze tak bylo - tzn. wtedy nie dawala mu szans, a teraz cos zaiskrzylo. Tyle ze ona odeszla wtedy z pracy, bo zaszla w ciaze!! Ma teraz meza i male dziecko. Czy to jest ok rozwalac mloda rodzine? Ona pewnie robi mu nadzieje, bo sam raz mowil, ze zalila sie ze maz tyle pracuje ze synek go juz nie poznaje... Czyli babsztyl pokazuje "mojemu", ze sie jej nie uklada. Fladra jedna :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile jestescie razem?
ale jesli on juz wtedy wolal byc z nia, tylko go olala, to cienko to widze:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-chcę-smęcić
Nie wiem czy wolal, po prostu w wakacje bylam zazdrosna o pewna jego kolezanke z pracy i wtedy mi powiedzial, ze ta go dorzuca, ale kiedys byla z nimi X, taka laska, ze za nia to by chetnie startowal. X czyli ta w ktorej obecnie sie znienacka zadurzyl. Wiesz, on mi wyglada na typ zdobywcy - tez moglabym rzec ze nasz zwiazek bedzie trwaly, bo przeciez przez ponad rok o mnie zabiegal. I co, i nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-chcę-smęcić
No nie moge tego pojac, gdy wrocil z pierwszego szkolenia, ktos u mnie na facebooku dodal pinezke na fotce z moim bylym. Obecny (?) by o to zazdrosny. Przeciez jesli ma sie kogos gdzies, to takie cos cie nie rusza. Ale nie moge sobie wmawiac, ze mu zalezy na mnie, skoro zrobil mi takie swinstwo wlasnie w swieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariusz  max
Ja mam 43 lata żonę która bardzo kocham i syna nigdy w życiu bym ich nie zostawił . Ale właśnie zauroczyła mnie koleżanka z pracy nigdy bym się nie spodziewał że mnie może cos takiego spotkać bardzo się z tym męczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mariusz, gdybyś nie napisał ze masz syna to pomyślałabym że jesteś tym Mariuszem, którego kocham...nawet wiek się zgadza. Ale on nie ma syna, ma za to żonę i 2 córki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×