Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość girlNotForYou

jaka kara dla faceta?

Polecane posty

Gość girlNotForYou

za to, że odwołuje spotkanie, wybiera kolegów, albo bywa niemiły ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość girlNotForYou
..nie pytałam o kary dla kobiet !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość girlNotForYou
coś mniej drastycznego może? Poważnie pytam, męczy mnie ten problem od dawna. Jesteśmy ze sobą ponad 3 lata i muszę go wychować bo zaczyna się zachowywać jak dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mega Lodzik
a co to jest ten siurek? moze siusiek albo dzyndzelek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość girlNotForYou
Damascenka, jestem z nim bo go kocham. jesteśmy razem od ponad 3 lat, ale ostatnio mój ukochany zaczyna przeginać. ale nie mam pomysłów na to, aby zacząć go wychowywać "sposobem", bo wcześniej robić tego nie musiałam. Mieliśmy niedawno kryzys. rozstanie na prawie 4 miesiące...ale zeszliśmy się szczęśliwie, ale teraz jest inny niż przedtem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oo :) też bym chciała wychować mojego :)) ,. przejął stronę dominującą , trzeba to w końcu zmienić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomasz25555
pfff kara ? a ile razy dziewczyny tak robia, sama pewnie robilas tak nie raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dc,n
ciche noce odmiana cichych dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość girlNotForYou
A więc tak, nie NIE odwołuje i nie odwoływałam spotkań.....bywam wredna, owszem...ale tylko jak ON mnie wkurzy. Czasem bez powodu, to fakt. ale jestem kobietą a jego rolą jest wspieranie mnie i uspokajanie...:) na odwrót oczywiście też to działa. Nie jesteśmy małżeństwem....wtedy miałabym więcej haczyków na niego:) Nieugotowany obiad, niewyprane ubrania....etc. Wszystko musiałby robić sam, a ja? leżałabym i pachniała...:) Musiałby błagać mnie o pomoc;) oczywiście o sexie wtedy, nie byłoby mowy.... Ale jak go wychować nie będąc z nim często? kiedy jego koledzy mają jeszcze na niego wpływ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Damascenka, jestem z nim bo go kocham. jesteśmy razem od ponad 3 lat, ale ostatnio mój ukochany zaczyna przeginać. Kochasz? Fiu fiu! I chcesz go ukarać, jak małe dziecko, bo jest inny, niż był? Fiu! Fiu! Fiu! Może zamiast go ukarać powinnaś z nim porozmawiać? Wiesz... Tak robią dorośli ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aspołecznyodludek
jest inny, bo i podejście się jego zmieniło - dojrzał i nie stawia Ciebie teraz na pierwszym miejscu - to oczywiste i powinnaś być teraz świadoma zachodzących w niego zmianach - moim zdaniem to dobrze, że teraz Ty musisz walczyć o jego względy, bo widzisz jak sama piszesz wcześniej nie musiałaś.. bardzo mądrze chłopak postępuje - bo jak kobieta staje się całym życiem faceta to zazwyczaj przez to potem cierpi... tak przynajmniej ja miałem... bo jak daje się wam coś na tacy to nie potraficie tego doceniać, dopiero gdy wam się z rąk to wymyka to oczy otwieracie... piwo dla niego!! dać mu piwo!! haha... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jestem kobietą a jego rolą jest wspieranie mnie i uspokajanie Hahahaha :D Dooobre :) Nie jesteśmy małżeństwem....wtedy miałabym więcej haczyków na niego Niech chłopina lepiej zbiera manatki :-o Być z babą twojego pokroju, to gorzej, niż "Oszukać przeznaczenie 4". Ale jak go wychować nie będąc z nim często? kiedy jego koledzy mają jeszcze na niego wpływ? Od wychowywania miał mamę. Nie próbuj jej zastąpić, bo na tym polu przegrasz. Z KRETESEM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo jak kobieta staje się całym życiem faceta to zazwyczaj przez to potem cierpi. Cholerna prawda. Ale to działa też w drugą stronę - na kobiety również :( Nikt nie może stać się dla drugiej osoby całym światem, całym życiem. To nienormalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość girlNotForYou
Damascenka, wkurzasz mnie wiesz?:) owszem, dorośli ludzie rozmawiają , co i ja czyniłam wiele razy:) Więc może nie wypowiadaj się już bo mi święta psujesz:) a na wieczór nie chcę podnosić ciśnienia. Po 2 NIGDY nie było tak, że ja się nie starałam. Nasze życie wyglądało jak w bajce..Nie chcę nim kierować, sterować jak zabawką...chcę tylko by tak jak kiedyś więcej się mną interesował. ale wówczas kiedy tego nie robi, powinien ponosić jakieś tego konsekwencje, stąd pytanie o przysłowiowe "kary".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Damascenka, wkurzasz mnie wiesz? Wiem :) Nie tylko ciebie, nie martw się :) Jeśli rozmowy nic nie dają, to się ochładza relacje i tyle. Masz olej w głowie, znasz swojego faceta - my go nie znamy. Co go zaboli najbardziej i co zmusi do myślenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcę tylko by tak jak kiedyś więcej się mną interesował. Oj... To ty nie wiesz, ze związki ewoluują i nic nie jest takie samo, jak było? Nie lubię takich gierek :-o Jeśli facet się tobą nie interesuje, ty nie interesuj się nim. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość girlNotForYou
Masz rację. Znam go, co powinno dawać mi dodatkowe punkty w tym całym poszukiwaniu. Jednak chciałam ogólnie zapytać, jak karać swoich partnerów za ich karygodne czasem zachowanie? Ja również coś w tym związku zepsułam, co zawsze później próbowałam naprawić. Więc też nie będę się tu przedstawiać jako tą bez winy. A nie chcę kończyć tego związku. nie jestem pokoleniem które od razu wszystko wyrzuca do kosza. Staram się naprawić, póki mogę. ale nie mam już pomysłów. Nie chcę płakać mu wiecznie do słuchawki, że ma mnie gdzieś....muszę zacząć jakoś działać. ale pytanie, jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość girlNotForYou
Damascenka:) dla Ciebie widzę wszystko jest takie proste. owszem, wiem że też powinnam tak zrobić. ale nie umiem właśnie. nawet przez ten czas, gdy mieliśmy tą głupią przerwę, kiedy dzwonił bądź chciał przyjechać, nie odmawiałam mu. Tak, związki ewoluują :) ale powinny w tą lepszą stronę, nie cofając się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Damascenka dla Ciebie widzę wszystko jest takie proste. Tak. Jest proste. Nie mam zamiaru komplikować sobie życia gdybaniem i domysłami. Zawsze stawiam sprawę jasno, co niektórym nie za bardzo się podoba. owszem, wiem że też powinnam tak zrobić. ale nie umiem właśnie. Nie umiesz? Jesteś pewna, że NIE UMIESZ? Umiesz, tylko się boisz. Nie wiem tylko, czego się boisz. I po co. Chcesz być przecież szczęśliwa, prawda? Chcesz, żeby było ok. Ale póki nie wyjmiesz spod prześcieradła tego okrucha, który cię uwiera, zawsze będziesz chodziła niewyspana i poobcierana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, związki ewoluują ale powinny w tą lepszą stronę, nie cofając się Powinny? A dlaczego powinny? Poza tym ewolucja nigdy nie jest wsteczna. Ale nie każda zmiana prowadzi w tę stronę, na której nam zależy. Jeśli coś nie przynosi korzyści i nie "rokuje", po prostu wymiera bezpotomnie. Zapomniałam zapytać: - dlaczego odwołuje spotkanie? - dlaczego wybiera kolegów (i czy na pewno wybiera) - dlaczego bywa niemiły? Nie masz sobie nic do zarzucenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wwwerciaaa
U mnie tez tak było, że byłam dla niego całym światem. Po pewnej wielkiej kłótni rozeszliśmy się na 3 miesiące. Potem sie pogodziliśmy. Ale teraz on się nie angażuje. Czasem zachowuje się jakbym była najważniejsza dla niego, apotem potrafi się nie odzywać np. tydzień i nawet nie odpisywać na moje wiadomosci. I tak w kółko.... A ja już nie wyrabiam emocjonalnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczyny, dziewczyny... Gdybyście nie wyrabiały emocjonalnie, to byście odeszły. A wy wyrabiacie a oni robią, co chcą. Jak małe dzieci sprawdzające wytrzymałość rodziców i badające granicę, do której mogą się posunąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wwwerciaaa
To co? Mam wybrać gościa do którego nic nie czuję? Z takim to nawet by mi się nie chciało spędzać czasu. Nie umiem tworzyć związku bez uczuć. Powiedzcie, da sie to jakoś uratować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wwwerciaaa
Już wystarczająco długo byłam sama. Potem spotkałam jego. I on jest dla mnnie naprawdę ważny. Chciałabym najpierw to jakoś ratować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy on chce coś ratować? Czy zdaje sobie sprawę z tego, że nie jest dobrze? Na siłę chcesz ratować związek? Facet jest dla ciebie niedobry - co chcesz ratować? Złudzenia? Lepiej je stracić niż nimi żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×