Gdzie wyjechać na stałe?

Za rok kończę studia i nie potrafię znaleźć ani jednego argumentu, który przekona mnie, aby zostać w Polsce. Postanowione - wyjeżdżam. Tylko gdzie? Napewno nie Anglia. USA (marzenie!), Australia? A może bardziej egzotycznie? Hiszpania, Portugalia? Jest tu ktoś, kto wyjechał i nie żałuje?

tylko nie usa, chory kraj, dziwni ludzie, przestępczość

Byłaś/eś tam?

dubaj, australia, kanada, nowa zelandia, singapur :) wszystko i na temat

jakbym mozgla to tylko australia moje marzenie !

już wiem, pojade do etiopii polerowac móżyńskie dyszle

mieszkałam w różnych miejscach naście lat, Europa jest lepsza, bardziej przyjazna, bezpieczna, w usa ciągle strzały na ulicach, nawet w normalnych dzielnicach, nabawiłam się tam fobii, jak do mojej sąsiadki się włamali którejs nocy i podcięli jej gardło (cudem przeżyła) postanowiłam opuścić to piekielne miejsce, teraz mieszkam w Europie i jest super

Czy jest tu ktoś to był w tych krajach przez dłuższy okres czasu/pracował? Im więcej o tym myślę, tym mam większy mętlik w głowie. Potrzebuje jakiś konkretów, faktów itd. Chce wiedzieć jak tam jest naprawdę, jakie są zarobki, kultura, ludzie itd.

wypisz wymaluj... Dużo się nasłucham o przestępczości w USA, ale jednak ten wielki świat ciągnie. A gdzie teraz mieszkasz?

Najbardziej to chyba Nowa Zelandia

i żeby nie było nigdy nie odwiedziłam tego kraju, bardzo polecam tez Moskwę, piękne miasto chociaż drogie i Mediolan

Norwegia

wypisz wymaluj... W Norwegii przeraża mnie klimat... Wiem, to głupie.

Gdziekolwiek Byle dalej .... Nie potrzeba nam takich Polaków

Mam dalej tam biedować? Ten kraj nie pozwala na jakikolwiek rozwój! Zarabiam ledwo ponad 1000 zl, z czego polowa idzie na studia, a za druga połowę muszę się utrzymać! Już dwa lata próbuje zmienić pracę, nie mówię już o lepiej płatnej, ale chociaż w moim zawodzie! I uprzedzam Twoje pytania, że widocznie jestem beznadziejna w tym co robię, bo tego nawet nikt nie chce sprawdzić! Nie zostałam zaproszona na ani jedną rozmowę o pracę, która mnie interesuje, bo do tej pory (mam dopiero 21 lat) nie zdobyłam żadnego doświadczenia! Jeśli Tobie się tutaj podoba, to się cieszę i życzę powodzenia.

ja jestem after 30, i mam doswiadczenie zawodwe spore, i tez ciezko ze zleceniami, zeby zalozyc firme, a pracowac na etacie -w NORMALNYCH WARUNKACH-praca, nie mobbing, rozwoj zawodowy-NIEOSIAGALNE MARZENIE - i to nawet majac znajomosci

Przykre, ale niestety takie realia są w Polsce. Jestem młoda, nie mam rodziny, żadnych zobowiązań i chce żyć godnie, a nie od 10-tego do 10-tego, z czego parę dni przed wypłatą trzeba się zapożyczyć... Co z tego, że skończę tu studia, skoro nie stać mnie na kursy, a mój przyszły zawód, cały czas się rozwija.

Jest tu ktoś, kto mieszka w Australii?

ja mieszkam w Portugalii moja kolezanka w Australii i z tego co widze zycie tam jest zajebiste ( o Australii mowie )

Słyszałam wiele dobrego o australii i nowej zelandii, a w europie belgia, austria

Podoba mi się możliwość wyjazdu tam na wizę studencką, kurs angielskiego + praca. Lady Love - jakie są początki za granicą? Dobrze znałaś język wyjeżdżając?

do australii zeby wyjechac na stale - tzreba spelnic szereg wymogow - z czego zawod i doswidaczenie w nim jest najwazniejsze - jesli chce sie wyjechac z tzw. "wolenej stopy" a wiec bedac osoba po studiach - czyli bez ptaktyki w zawodzie - nie masz szans

nie znalam w ogole jezyka, ani jednego slowa bylo ciezko ale w zasadzie tylko ze wzgledu na rodzine ( wiadomo, jestem tu sama, tzn niedokonca ale jednak ) mimo wszystko nie czulam sie nigdy jak jakis odludek, ludzie sa tutaj bardzo goscinni i serdeczni

ja tez marze zeby wyjechac chociaz teraz mam spoko wyplate teraz mialam 3800 zł ale nie lubie mentalnosci polakow ani klimatu chcialabym mieszkac w poludniowej europie

ROR - wiem o tym, dlatego trzeba od czegoś zacząć. Skończę studia w Polsce, bo za dużo pieniędzy i wysiłku już w to włożyłam (poza tym, w razie, gdy nie uda się za granicą, będę miała chociaż jakiś zawód w Polsce). Na początek wiza studencka, nauczę się biegle angielskiego i wtedy jakieś studia tam na miejscu. Inaczej nie ma szans.

a skąd jestes ?

Lady Love - gratuluje odwagi! Ja obawiam się najbardziej właśnie o język! Jechałaś w ciemno, czy prace miałaś już załatwioną?

poznalam swojego narzeczonego w Polsce, wyjechalam z nim na wakacje zobaczyc czy mi sie spodoba, przyjechalismy do polski i pol roku pozniej wrocilismy juz tutaj na stale :) pracowalam na poczatku z jego mama w jej sklepie, pozniej w barze a teraz robie kusr na pomocnika weterynaryjnego, za tydzien czy 2 zaczynam staz w klinice weterynaryjnej i jak nie zawale zostane tam na stale

nie sluchaj tej ROR ona na kazdy watek wchodzi i wypisuje takie glupoty ze juz kazdy ma jej dosc ! pewnie ze masz szanse ! mam kuzynke w LOS ANGELES wyjechala sama w Polsce juz jezyk angielski znala na poziome srednim :P i wyjechala na poczatku bylo jej ciezko ale dala rade i teraz jest tam juz jakies 3 lata ( jak dobrze pamietam ) i wszystko sama !

Uwazam ,ze dobrze robisz rozwazajac mozliwosc wyjazdu. Jesli juz teraz nie widzisz perspektyw pozostania w Pl. Sprawdz dokladnie warunki wyjazdow to kilku krajow np. Kanada, Australia, Nowa Zelandia. poducz sie angielskiego i wyjezdzaj, nawet si nie zastanawiaj. Pamietaj ,ze poczatki sa wszedzie ciezkie i okrutne, musisz byc silna i postanowic, ze cokolwiek by sie dzialo wytrzymasz rok, a po roku nastepny, a potem samo sie ulozy. Zacznije od podstaw i nie oczekuj zbyt wiele, czasami wlasnie oczekiwania myla ludzi , bo dostaja malo a chca gory zlota. niech problemy cie nie zrazaja. Ja 7 lat temu wyjechalam na inny kontynent, z malutkim dzieckiem, sama zupelnie i dalam rade, jasne bylo pieklo, pierwsze dwa lata, ale dzisiaj jest duzo lepiej. Powodzenia