co jeść, a czego nie?

Mam 18 lat, 170cm wzrostu i ważę 60 kg. Rok temu moja waga nie wskazywała więcej niż 55kg. Nadeszła zima, wszystkie święta, więc troszkę tu i ówdzie przybyło.Nie ma tragedii, ale zdecydowanie wolę siebie bez tych pięciu kilogramów. Potrzebuję wskazówek jak tego zbędnego tłuszczyku się pozbyć. Na tą chwilę postanowiłam ograniczyć słodycze do zera, pić dużo wody i nie podjadać o późnych porach. Ponadto zmuszę się do codziennego biegania i brzuszków. Jakich produktów powinnam unikać, na co zwracać większą uwagą, a na czego jedzenie mogę sobie pozwalać? O której powinnam zjeść ostatni posiłek przy założeniu, że chodzę spać nie wcześniej jak o północy? Czy opłaca się zainwestować w jakieś tabletki wspomagające odchudzanie, albo kremy, które poprzez smarowanie zwiększają poziom spalania tkanki tłuszczowej? Pilnie proszę o odpowiedzi :)

Proszę: http://www.sfd.pl/Odchudzanie_%C5%81opatologicznie%2C_czyli_odpowiedzi_na_najcz%C4%99%C5%9Bciej__zadawane_przez_kobiety-t585708.html http://www.sfd.pl/10_wskaz%C3%B3wek_%C5%BCywieniowych-t315293.html http://www.sfd.pl/PRZYK%C5%81ADOWY_JAD%C5%81OSPIS_DLA_KOBIETY_OD_PODSTAW.-t493530.html A o brzuszkach zapomnij, chyba, że chcesz sobie kręgosłup zniszczyć.

kremy nie działają, tabletki mogą być niebezpieczne ale opierające się na podwyższaniu temperatury faktycznie mogą pomóc w odchudzaniu - nie każdy niestety może je stosować

dlaczego tabletki mogą być niebezpieczne? a macie może wiedzę czy mają one jakiś wpływ na działanie tabletek antykoncepcyjnych?