PRZEMYŚLENIA

siedzę tak w świątecze popołudnie. I myślę sobie ... właściwie czytam i myślę. Odeszłam dwa tygodnie temu od faceta - ojca mojej córeczki. pracuje od rana do wieczora żeby się utrzymać. ale niestety nie starcza na wszystko. byłam w mopsie ale nie pomogą mi bo za dużo zarabiam ... zarabiam tyle, że starcza akurat na mieszkanie, przedszkole i opiekunkę. chyba ich zdaniem nie musimy jeść. ale ja nie o tym chciałam. mam też marzenia. marzę o tym żeby pojechać do portugalii. I teraz nie wiem czy ja jestem taka ofiarą że nie mogę odłożyć tak jak wy czy może wy o wiele więcej zarabiacie ? może ma ktoś dla mnie jakąś radę ?

na tym forum wiekszosc to gimgowno, ktorzy jeszcze nie pracują wiec sama rozumiesz

ja pracje, zarabiam, nie wmam tak wileu wydatków, ale i tak nie potrafię odłożyc....mnie się pieniadze nie trzymaja

a ja ciagle oszczedzam i oszczedziam ale niestety. przychodzi choroba i nie zastanawiam sie tylko ide i kupuje leki. chyba cholera zrobie sobie tuning i zaczne sponsora szukac .