Tesciowa ma do mnie zal...

2 tydodnie temu tesciowa zrobila w domu imprezke, zaprosila chyba z pol rodziny, byl alkohol, papierosy... Poszlismy z moja corka (pol roku) i mezem do gory bo juz halas byl za duzy.... Karolcia nie mogla zasnac przez glosna muzyke i halas, wiec maz poszedl na dol i zwrocil im uwage zeby byli ciszej, a ze mieszkamy u tesciow nic wiecej nie moglismy zrobic. Tesciowa teraz jest zla ze nie moze przychodzic do corki... jesli nie uszanowala tego ze spac mala nie mogla to po co chce ja widziec? Poza tym pali jak smok w domu i tez nie chce wychodzic na papieroska na dwor chociaz to juz jej sprawa - malej zdrowia tez nie szanuje. My nie bedziemy sie zadzic - bo nie jestemy na swoim, ale corki bedziemy bronic, nie przed wszystkim, ale tym co powinno sie chronic.

jesli nie robi imprez 2 razy w tygodniu to chyba nie ma co przesadzac, mieszkacie razem, wiec czasem trzeba pojsc na ustepstwa, ale nie mozesz zadac od tesciowej ze swoje zycie podporzadkuje wnuczce, choc zapewne bardzo ja kocha. A zakladam ze pali u siebie na dole a nie u ciebie w pokoju malej.

To może wyprowadźcie się na swoje? Sorry, ale zwalacie się tesciowej na głowę z dzieckiem i jeszcze oczekujecie, że zrezygnuje ona z zycia towarzyskiego? Chyba co tydzień tych imprez nie robi. Poza tym jak byłam dzieckiem to też zdarzały się jakieś imieniny rodziców i inne imprezy i jakoś musiałam dac radę zasnąc. A teraz to wszystko się dzieciom podporządkowuje:o