Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 1408sier

łyżeczkowanie macicy - kto miał?

Polecane posty

Gość 1408sier

Jestem tydzień po zabiegu łyżeczkowania macicy. W pęcherzyku ciążowym nie wykształcił sie zarodek i serduszko. Czy ktoś z was był w podobnej sytuacji???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety jedyny sposób to
Ja byłam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewyprasowana koszula
ja miałam po porodzie ze względu na złe wyczyszczenie macicy, bez znieczulenia, było zogrożenie życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam w 8 tc i lekarz nie widział zarodka ani serca. beta za to wskazywala tydzień 6. Zaczełam krwawić i miałam zabieg łyżeczkowania. kochane czy dostawałyście jakies leki po zabiegu? kiedy zaczynałyście współżycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ja byłam w październiku 2010 roku, dokładnie ta sama sytuacja - tzw. puste jajo płodowe. Zabieg łyżeczkowania, dochodzenie do siebie i kolejne starania. Na ten czwartek mam wyznaczony termin porodu córki:) Nie martw się, wszystko się jakoś ułoży, najpierw dojdź do siebie psychicznie. Pozdrawiam i powodzenia oraz zdrowia życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kapka zycze Ci kochana zeby wszystko sie ułożyło po twojej myśli i żeby maleństwo urodzilo się zdrowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety jedyny sposób to
Ja brałam jakiś antybiotyk , ale w tej chwili już nie pamiętam jaki bo to było 5 lat temu , dwa miesiące po zabiegu zaszłam w ciążę (nieplanowaną) lekarz mówił ,że to trochę wcześnie , ale nie znaczy to ,że nie może być wszystko ok . Dziś córka ma 5 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mialam zabieg 31 marca i nie dostałam żadnych leków. Zastanawiam się czy to źle? Za 2 tygodnie mam miec wynik badania hispatologicznego. Miałam tylko zalecenia, zeby nic nie dźwigać, uważać na siebie. Plamiłam do wczoraj tj. 9 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współżycie zaczęliśmy bodajże miesiąc po zabiegu, o ile dobrze pamiętam:) Zaraz po okresie, który wg lekarza miała przyjść później ze względu na zabieg, ale przyszedł normalnie w terminie. Po zabiegu nie miałam żadnych leków, puścili mnie do domu tego samego dnia, po 5 godzinach. W październiku 2010 miałam zabieg, w styczniu 2011 zaczęliśmy się starać o dziecko. W lipcu zaszłam w ciążę, jutro albo w czwartek zobaczę się ze swoją córką:) Mam planowaną cesarkę ze względów medycznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kapkaszczęścia jeszcze raz z całego mojego serducha życzę ci wszystkiego naj!!!!! Miałam zabieg 31 marca i ciekawa jestem kiedy teraz pojawi się miesiączka? po zabiegu staraliście się sami czy z pomoca leków i lekarzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onana1
malina, dziewczyna,która miała zabieg zaraz po mnie a z którą leżałam na sali też nie dostała nic. Więc nie wiem od czego to zależy. Może jeśli lekarz widzi,że wdało się juz zapalenie to wtedy przepisuje antybiotyk. Ja miałam ropiejące zapalenie a ona chyba nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lekarza odwiedzałam tylko miesiąc po zabiegu, żeby sprawdzić , czy wszystko się ładnie zagoiło. Leków nie braliśmy żadnych, badań też nie. Starać się zaczęliśmy sami, po odczekaniu 3 miesięcy od zabiegu. Potem byłam u ginekologa jeszcze w marcu, bo okres mi się trochę rozregulował, może nie tyle rozregulował, co pojawiły się plamienia na kilka dni przed okresem, dal tylko ziołowy Castagnus na te plamienia i zalecił starania i brak nerwów i stresu. Castagnus nie pomagał, bo plamienia i tak występowały, nawet bardziej nasilone, odstawiłam go w czerwcu, a w lipcu zaszłam w ciążę. No i jakoś się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co lekarze mówili na to wasze puste jajo. Czym to było spowodowane w waszym przypadku? parametrami nasienia? ja mam wynik badania za 3 tygodnie. Ciekawa jestem czy bedzie podana przyczyna ze tak sie stało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, lekarze ze szpitala sugerowali jedynie, żeby zbadać się na toksoplazmozę, bo może ona mogła być powodem, ale wyniki były dobre, więc to nie to . Natomiast mój ginekolog nie kazał robić żadnych badań, powiedział, że do końca nie wiadomo, czy to puste jajo płodowe, czy zarodek obumarł na wczesnym etapie, ponieważ usg z końca 5 tyg. wykazywało zarysy zarodka, ale to było zbyt wczesne badanie, żeby stwierdzić jednoznacznie jego obecność. Dlatego przyjął wersję, że zarodek był, ale obumarł na wczesnym etapie, ponieważ w 5 tygodniu ciąży ja przechodziłam ostrą grypę i wg niego to ona spowodowała poronienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na wyniku badania histo.-patol. nie podają powodu ani przyczyny, ja miałam napisane jedynie rozpoznanie pobranego materiału i to po łacinie, co ciężko samemu rozszyfrować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na wyniku badania histo.-patol. nie podają powodu ani przyczyny, ja miałam napisane jedynie rozpoznanie pobranego materiału i to po łacinie, co ciężko samemu rozszyfrować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie mama;))
ja tez mialam lyzeczkowanie po poronieniu w 9tc. Zabieg mialam w czerwcu tego roku, w 2 cyklu po zabiegu zaszlam w ciaze i za 4 tyg mam termin porodu;) mimo ze ciaza byla zagrozona, bo za szybko zaszlam, to nie mam zadnych komplikacji i dzidzia jest duza i zdrowa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BasiaBasia tez miałam robione łyżeczkowanie ale 2 tygodnie przed Tobą. Plamiłam 8 dni. Teraz za 2 tygodnie mam wizytę u lekarza. Prawie mama gratuluję. Miałaś wcześniej kłopoty z zajściem z ciążę? dziewczyny ja się boję ze miesiączka mi się nie pojawi i trzeba będzie ją wywoływać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miliondni
ja miałam zabieg robiony wczoraj - 04.08.2012 , w 8t ciąży dopiero zrobiono mi usg i na kolejnym potwierdziła sie diagnoza- pęcherzyk bez zarodka. Kilkakrotnie w ciąży plamiłam, skierowano mnie do szpitala, tam sprawdzali bete, już spadała, więc dali tabletki poronne. Takiego bólu nie przeżyłam nigdy, zemdlałam w drodze do toalety, w końcu lekarz zawiózł mnie na zabieg, pamietam tylko jak pomagalimi wejść na fotel i włożyli narzędzia. Reszty całe szczescie nie pamietam, miałam tzw. głupiego jasia. Dzis krwawie juz leciutenko, bóle są tez nieznaczne, raczej przy chodzeniu, zekam na wyniki histopatologiczne i za 2-3 mies próbujemy znowu. nie wolno się poddawać! Wszystko dzieje sie w zyciu z jakiejs przyczyny i na wszystko jest odpowiedni moment, czuje całym sercem ze teraz sie uda:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rainbow rain
Witam, Ja również miałam łyżeczkowanie macicy, przyczyna "puste jajo płodowe". Zabieg mialam w południe w znieczuleniu, trwal moze 20 minut obudzilam sie na sali, po ok 3 godz wyszlam do domu. Na poczatku krwawiłam jak podczas okresu pózniej miałam tylko drobne plamienia do 10 dnia po zabiegu. Zabieg przebiegł bez komplikacji, nie brałam zadnych lekarstw poza przeciwbolowymi. Wyniki badań z krwi wyszły dobrze, wynik badania wycinka nic mi za bardzo nie mówi, cos więcej pewnie dowiem się podczas wizyty u lekarza na którą wybieram się po miesiączce. Od zabiegu mineło 4 tygodnie czuje sie dobrze i chciałabym rozpocząć współżycie z mężem, i nie wiem czy moze lepiej poczekać do okresu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TOPKA
moje drogie, :) za wczesnie miesiac po zabiegu aby sie starac, odczekaj dla spokoju 2-3 miesiace i poobserwuj czy okresy sa takie jak wczensiej:) ja po starcie 1 ciazy-biochemicznej zreszta-w styczniu zaszlam w kolejna w kwietniu br a stracilam ja w czerwcu bo serduszko przestalo bic :(:( mialam lyzeczkowanie,pod narkoza, zabieg jakies 20-30minut trwal. krwawilam prze 6 dni, mocno ale nie jakos tragicznie, dostawalam lek przez tydien za chiny nie pamietam jak sie nazywal ale iem ze byl w bialo zoltym opakowaniu,7 tabletek, kosztowal grosze i rozpuszczalo sie go w wodzie. wszystko po zabiegu wrocilo do normy,okresy mam regularne, okazalao sie ze powodem byla niedoczynnosc tarczycy ktora wlasnie lecze i mam zamiar niebawem zabrac sie za kolejne staranka :) glowa do gory! zrobcie badania szczeg na wirusy toksoplazmoze, tarczyce i progesteron :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brokat33
Witam sie smutnie i ja.... Wczoraj stracilam 4 dzieciatko :( zabieg mialam pirrwszy raz. Po przednie moje straty byly w 5,6,10 tc i teraz w 8+ . Ja mieszkam w uk tutaj wykonuja go przez odsysanie wiec jest to mniej inwazyjna metoda aczkolwiek psychicznie boli tam samo.... Ja nie widzialam nawet sali zabiegowej bo usypiaja w specjalnym pokoju na normalnym lozku. Ta raza pusty pecherzyk. Jedene pocieszenia dla mnie to moj 3letni synus ale wiem ze od marca zaczniemy sie znowy starac . Na chwile obecna nawet po zabiegu nie plamie.... Trzymajcie kciuki za marzec....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej witaj brokat33 bardzo mi przykro ,mialam w ubieglym roku dokladnie to samo ,mamnadzieje ze udalo sie z Marcem pozdrawiam serdecznie Ula!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poczatkujaca83
Cześć nie wiem czy jeszcze ktoś tu zagląda ale.... najprawdopodobnie jestem/ byłam ;( w 6 tyg wczoraj na usg lekarz stwierdził obumarły płód na 95% kazał poczekać tydz i jesli nic sie nie zmieni w obrazie usg skieruje na zabieg, mega sie boję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczatkujaca 83 bardzo mi przykro :( ale może jednak za tydzień okaże się że wszystko jest dobrze. Samego zabiegu nie bój się..pod narkozą..ja kupiłam grube podpaski bo tak ze mnie leciało potem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serduszkomoje
Witam, jestem tydzień po zabiegu łyżeczkowania. Serduszko mojego aniołka przestało bić w 8tc. Lekarka dała mi tydzień żeby potwierdzić diagnozę ale niestety na drugi dzień musiałam pojechać do szpitala. Czekanie na zabieg będę wspominać źle do końca życia. Byłam sama, mąż musiał jechać do pracy. Samego zabiegu nie pamiętam znieczulenie całkowite, obudziłam się w łóżku, poczułam w pewnym stopniu ulgę ale psychicznie bardzo źle to zniosłam. Płacz, smutek, pustka, samotność to uczucia które towarzyszyły mi przez długi czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wczoraj przeszłam łyżeczkowanie. Moja ciąża zatrzymała się na 6 tygodniu...czuję pustkę ,pewnie raz się rozkleje ,ale widocznie tak musiało być...marne to może pocieszenie Ale cieszę się że nie stało się to później albo że urodzilabym bardzo chore maleństwo. Wszystkim ,którzy starają się o dziecko życzę urodzenia zdrowych dzieciatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×