Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość VascoDaGama

Walczyć o nią, czy nie?

Polecane posty

Gość VascoDaGama

Witam Drogie Panie. Nie spodziewałem się, że kiedykolwiek napiszę post na kobiecym forum, ale interesuje mnie Wasze zdanie, Wasza opinia i Wasz sposób rozumowania i pojmowania sfery uczuć. Ponad rok temu poznałem kobietę, piękną, zabawną, bardzo dobrą, której jednakże los nie oszczędzał. Dziś jest to 27 letnią kobietą z 4 letnią córką. Nasze spotkanie, poznanie się wyznaczyła praca. Spotykaliśmy się co jakiś czas, wytworzyła się między nami swoistego rodzaju przyjaźń. Wspólne spacery, urodziny jej dziecka itp. Nie ukrywam tutaj (bo przed nią to skrywałem), że od samego początku mi się bardzo spodobała. Nie przeszkadzało mi to, że ma dziecko, że ma poplątane życie. Widziałem w niej wspaniałą dziewczynę i osobę. Ponieważ z natury, z przeżyć, z doświadczeń jestem bardzo małomówną osobą (szczególnie wobec osoby, która mi się podoba) to postanowiłem, że to jak mi na niej zależy pokażę w inny sposób - nie słowami a czynami. W skrócie napiszę, że zrobiłem dla niej, dla siebie, dla jej dziecka wiele i to chyba nie zostało przez nią niezauważone. Dodam też, że o jej względy starało się kilku facetów. Ja jednak dalej robiłem swoje, może nie za szybko, może nie do końca otwarcie, może nie użyłem żadnych słów, ale po prostu coś robiłem. Ona jednak jakiś czas temu (traktując mnie jako przyjaciela, powiernika) powiedziała, że po raz enty wraca do swojego byłego chłopaka, z którym zerwała kontakty na kilka miesięcy. Nie ukrywałem przed nią, że informacja ta mnie wcale nie cieszy. Jednakże na dziś stan jest taki, że ona jest z nim. Może to mało szczegółów, ale czy według Was drogie panie powinienem walczyć, podjać rękawice? Czy raczej jestem facetem tzw opcji rezerwowej. Czy powinienem zatem zadbać o swój honor i nie walczyć, skoro ona świadomie wybrała kogoś z kim jej już kilka razy nie wyszło. Czy warto czekać, walczyć. Czy walka o nią nie była by poniżeniem samego siebie? Nie chcę być rezerwowym, nie marzy mi się miłość, w której tylko ja kocham, ja się staram, ja daję. Nie ukrywam, że słowami nie zrobiłem praktycznie nic, ale po prostu nie potrafię tak prosto z mostu powiedzieć. Nie potrafiłem tego nawet napisać. Zapewne wiele z Was napisze, żebym słuchał serca, ale w nim jest taki mętlik, że nic mi nie podpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli nie powiesz jej wprost że ci się podoba, to nic nie zdziałasz, za chwilę wróci do byłego i po sprawie. Traktujesz ją trochę dziwnie, jak bóstwo jakieś, och i ach, a w miłości tak jak wszędzie nie tylko słuchać głosu serca, ale także ruszyć trzeba trochę głową i wiedzieć czego się chce. A mam wrażenie, że Ty nie wiesz. Odpowiedź jest taka prosta. Jeśli naprawdę chcesz być z nią to nie cackaj się tylko mów jej prosto w twarz o co chodzi a nie udawaj jej przyjaciela, a jak nie to nie zawracaj sobie nią głowy, bo będziesz wzdychać pół życia jeszcze. Ale moim skromnym zdaniem, jeśli ona tak chętnie wraca do swojego byłego, to coś w tym jest i szanse są małe żeby spojrzała na ciebie inaczej jak na przyjaciela. Bo w innym przypadku już dawno by coś zaiskrzyło, a tamten palant jedno skinienie i ona już leci do niego nie patrząc na ciebie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margarynasniadaniowa
widac tamten w przeciwienstwie do ciebie mowi za duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VascoDaGama
Od pierwszej chwili nadawaliśmy na tych samych falach. Od początku wytworzyła się między nami przyjaźń, chociaż to ona tak to nazwała. Ja tego tak nie odbierałem, bo nie do końca wierzę w przyjaźnie damsko-męskie. Wiem czego chcę - przynajmniej w życiu. Jestem poukładanym 30-latkiem, z dobrze prosperującą firmą, domem, mieszkaniem itp. Problemem są uczucia, bo byłem, jestem i zapewne będę nieśmiałym do kobiet, które mi się podobają człowiekiem. Nie zmienię tego od tak, bo to nie jest takie łatwe. Uczucie do niej we mnie wzbierało się, gromadziło i coraz bardziej to okazywałem, z tymże jak widać zabrakło mi czasu. Kiedy ja już coraz mocniej się angażowałem, chociażby poprzez czyny, do niej zaczął "pukać" jej były chłopak. Sms-y, róże itp. I się dziewczyna "skusiła" kolejny raz. Obecnie mamy kontakt, ale ja już się zachowuję jakoś inaczej. Jestem taki trochę rozżalony i nie tyle, że nie mam odwagi walczyć. Brakuje mi po prostu chęci, bo jak napisałem ... nie uśmiecha mi się ławka rezerwowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wygląda na to
To źle, że nie powiedziałeś jej o swoich uczuciach, lepiej, żeby wiedziała. Jednak mimo twoich poświęceń na rzecz niej i jej dziecka, na pewno zostało to przez nią zauważone, no i ...... rok czasu razem, to chyba nie dla idei piękna. Wydaje mi się, że ona w głębi duszy czuła twoje nastawienie i dobrze wiedziała do czego dążysz, rok to nie miesiąc, a dziś nie już ludzi ofiarnych bez powodu. Wydaje mi sie poprostu, że ona kocha byłego, bo gdyby było inaczej, to sama starałaby sie o twoje względy. Nie wiem, czy dobrze myslę, ale byłeś dla niej "podporą", na której się można wesprzeć, a nie partnerem. Gdybyś próbował, wyraźnie dawać jej do zrozumienia o co ci chodzi, być może ożywiłyby się jej uczucia wobec ciebie, ale to wcale nie jest pewnikiem, to tylko opcja. Ostateczny mój wniosek - daj sobie spokój, nie walcz o nią, bo może kocha swego eksfaceta, a może chce żeby dziecko miało biologicznego ojca. Natomiast, jeżeli by ciebie naprawdę kochała nigdy by nie odeszła do eks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no stary w pewnym
momencie musisz "wyjść z siebie" i POWIEDZIEĆ o co Ci biega, innej drogi nie ma. Wiem, że to ciężkie, ja też przez to przechodziłem, jestem podobnym typem, ale nie ma innej drogi. Wiadomo musisz wyczuć moment, żeby nie za szybko ani w drugą stronę, na wyczucie, jak nie wypali to się nie zadręczaj. To na przyszłość. A z tego co piszesz nie chcę Cię martwić ale sprawa jest jasna...Miej godność i zostaw to jak jest, ja bym nie "walczył", po co się zażynać. Wyciągnij wnioski i nie popełniaj błędów. Ja jestem właśnie na takim etapie, i mówię "z doświadczenia", oczywiście to tylko moje przemyslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wygląda na to
Miało być: "i dobrze wiedziała do czego dążysz, rok to nie miesiąc, a dziś nie ma już ludzi ofiarnych bez powodu."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj spokoj. :/:/
Wydaje mi się, że nie tylko Ty masz metlik, ale tez i ona. :O Same gesty moga nic nie znaczyć, tzn pewnie docenia to, ale może nie domyślać się, ze chodzi Tobie o coś więcej niż tylko samą przyjaźń. Kobiety mają różne myślenie... ciężko powiedzieć co nią kieruje. Widac, że nie che być sama , skoro za kazdym razem wraca do swojego chlopaka.. :O Potrzebuje kogoś, ale nie sądzę, żeby aż tak bardzo chciała być z nim.. może boi się samotności i tylko dlatego decyduje sie na powroty? Sama jestem kobietą i myślę, że gdybym miała dziecko to na pierwszym miejscu starałabym się załozyć rodzinę z ojcem dziecka.. wiadomo, ze nie zawsze jest ideałem, ale zawsze myśli się o pełnej rodzinie dla dobra dziecka.. Ale z 2 strony, gdyby pojawił się ktoś, kto zapewniły mi poczucie bezpieczeństwa i pokazał , że mu na mnie zależy - zaryzykowałabym. Tylko pokaz jej DOSLOWNIE , że Ci się podoba, że coś czujesz.. Ona nie może sie domyślać.. W tym mętliku / niepoukładanym życiu ona może nawet nie zauważać Twoich starań, gestów.. a nawet , gdy zauwaza moze sie bac, ze zle je odczytuje - poprostu. Jak Ci zalezy - ODWAŻ SIĘ ! nic nie tracisz, a mozesz zyskać fajną dziewczynę !!! Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie masz nic do stracenia...
Walcz - nie masz nic do stracenia. Uwierz ona też może się wahać - ja jestem po tej stronie co ona... nie jest mi łatwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aagagageef
Olej ją, nie poniżaj się. Bądź facetem, a nie podnóżkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfaga
Olej ją, nie poniżaj się. Bądź facetem, a nie podnóżkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drenażysta
Czy uprawiałeś z nią kiedykolwiek seks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dales jej zadnego jednozna
cznego znaku, zaryzykuj jesli Ci zalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma to jak porady na forum
Ale co ma zaryzykować? Przecież ona wróciła do niego, koniec tematu. Zrobisz jak zechcesz kolego ale finał i tak będzie taki, że Cię oleje :) Zrobiłeś najgorsze co mogłeś zrobić, czaić się przy kobiecie jako przyjaciel zbyt długi czas. One tylko czekają na takich jak Ty :) Swoją drogą, nigdy nie pojmę kobiet, jak można zakładać, że facet będzie się przyjaźnił z kobietą, poświęcał jej czas, pomagał, jak kolega. Co za rozumowanie, przecież nikt nie traci czasu na takie zachowania, wiadomo, że wtedy chodzi o kobietę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dales jej zadnego jednozna
dlatego, ze wielu mezczyzn-przyjaciol je o tym przekonuje, ze to tylko przyjazn:o kwiatki wychodza po czasie#

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jebie taki stary ,a taki głupi ....wpierdoliłeś się w gówno po uszy...na własne życzenie. Słuchał serca ..no słuchaj serca ,ale wiesz ,żeby ona była z toba bo jej serce musi również się poruszyć ,a ja widzę że puki co to twoje w skrycie się podkochuje dając jej uzupełniający pakiet emocji dobrego przyjaciela , który otula koi rany miłosnych uniesień...stoisz bo złej stronie barykady jak z niej wyjść hmm ..chyba faktycznie jedynym rozwiazaniem na chwile obecną będzie "kawa na ławę" i zobaczymy co dalej...jest niewielka szansa ,że ona też czeka na to bo ...ale tylko ona jest w stanie sporwadzić Cie na ziemie. ..wtedy łatwiej będzie Ci urwać kontakty. ..albo dalej będziesz jej powiernikiem pomocą i w ogóle dobrym duchem opiekunem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak czytam takie wypociny to niezmiernie sie cieszę ,że jestem takim egoistą i nie był bym w stanie być przyjacielem kobiety na takich zasadach czyli nic z tego nie mieć...no po prostu nie dał bym rady tego znieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma to jak porady na forum
Powiedz jej to, musisz się przełamać :P I...nie popełnij tego błędu (nie mówienie w pewnym momencie) na przyszłość. Tak czy siak wpieprzyłeś się po uszy, nawet jak jej powiesz to tylko mętlik jej zrobisz albo...faktycznie sprowadzi Cię do parteru i tylko Ci zrobi przysługę tym :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Swoją drogą, nigdy nie pojmę kobiet, jak można zakładać, że facet będzie się przyjaźnił z kobietą, poświęcał jej czas, pomagał, jak kolega" mówią ,że to kobiety są mało logiczne ....a jak jako facet z krwi i kości jak czytam takie coś to się martwię o nasz ród męski .....jak K URWA zakładać ?.. Kobiety widać myślą prościej niż my faceci....bo to proste jest nie ? ..facet ugania się za nią i nie chce nic w zamian ..czego chcieć więcej ?? ..ja myśle ,że Tak!!! laska serio tak myśli ,że on NIC od niej nie chce skoro jej po 1 nic nie powiedział po 2gie nie dobiera się do niej seksualnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dales jej zadnego jednozna
kobiety nie maja problemu z tym, zeby przyjaznic sie bez podtekstu (w 90% przypadkow). zreszta maja psiapsioly i tak w jakims sensie rowniez traktuja chlopaka-przyjaciela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tymbardziej ,że atrakcyjne laski są czesto adorowane i one jakoś chyba z gory odbierają to za normalne i ,że im się nalezy i jak jej za dupe pożadnie nie złapiesz to przez myśl jej nie przejdzie ,że mozesz chciec od niej czegoś wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dales jej zadnego jednozna
tez prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takiej sytuacji zamówiłem urok miłosny na http://magicznerytualy.pl- sposob brutalny ale efektywny, dla mnie to się liczylo. Już wystarczająco się nacierpiałem przez kobiety. A rytuał zadziałał i ukochana jest ze mną:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wzdychal i klapa
te magiczne rytuały to ściema!!! nie wchodź na to, wszędzie pisze,oszust nic samo się nie zrobi!! Ja żałuje,że nie zacząłem się interesować uwodzeniem wcześniej, bo teraz kilka lat wzdycham za ex, która była sama 3 lata, a teraz jest z innym, bo robiłem tak jak ty- wzdychałem! A ona się tylko zniechęciła do takiego cia powatego zachowania. wejdź na uwodzenie org, tam są różne pozycje PDF- poradniki, ale najciekawsze są : jak odzyskać ex i jak wyjść z szufladki kolega oraz biblia uwodzenia, mam je i oczy otworzyłem, tylko zal d upę ściska, ze tak późno ogarnij się, bo mamy potencjał!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Ci szczerze i nie piszę tego z zawiści. Zastanów się dobrze, czy przypadkiem to poplątanie życiowe nie jest jej winą? Są kobiety, które kochają komplikować sobie życie, kochają siedzieć ze złym facetem, kochają wybierać tego niegrzecznego, a w dobrym facecie mieć powiernika. Uwierz mi kobiety mają świetną intuicję i Z PEWNOŚCIĄ widziała Twoje starania, tylko udawała, że ich nie widzi, bo nie jest zainteresowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Udało mi się odzyskać chłopaka po rytuale zamówionym na stronie http://magia-anielska.pl Uwierzcie są jeszcze rytualisci którzy znają się na magii i są uczciwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×