Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marek1918Polska

Rada dla wszystkich mężczyzn i przestroga dla kobiet

Polecane posty

Gość Marek1918Polska

Poddałem się jakiś czas temu zabiegowi wazektomii. Niedługo po tym poznałem pewną kobietę. Była miła i atrakcyjna, ale lekko egoistyczna. Miała wtedy 32 lata i mogłem właściwie USŁYSZEĆ tykanie jej zegara biologicznego. Mimo wszystko, była dobrym towarzystwem, a i oko było na czym zawiesić. NIE powiedziałem jej o mojej wazektomii i zawsze uzywalem prezerwatywy, zeby chronic sie przed chorobami. Ona oczywiście przyjęła, że prezerwatywa ma służyć wyłącznie antykoncepcji. Głupiutka. Spotykalismy się przez kilka miesięcy. Nigdy nie wykonałem żadnego kroku w strone zaangażowania, ona jednak czasami o tym wspominała. Jak dla mnie, był to swobodny, aczkolwiek przyjemny związek. Dla niej, jak sie potem okazało, był to ciąg zmieniających życie wydarzeń, które bardzo skrupulatnie sobie zaplanowała. Po czterech miesiącach związku spotkała mnie rozmowa pod tytułem "jestem w ciąży". Mówiła cały czas, że to prezerwatywa musiała pęknąć i teraz musimy powaznie pomyśleć o ślubie "dla dobra dziecka". Oczywiste było, że dziecko nie jest moje i po prostu przespała się z jakimś gościem. Dobrze, że używałem prezerwatyw. Kto wie jakie choroby mogłem złapać od kobiety, która najwyraźniej do myślenia używa macicy, a nie mózgu. Poczekałem pare dni, żeby to wszystko "przemysleć". Spotkałem się z nią ponownie i powiedziałem, że nie chcę dzieci i powinna pomyśleć o aborcji. Miałem podejrzenia jak to wszystko miało się teraz potoczyć i wszystkie się oczywiście spełniły. Kompletnie jej odbiło. Do tego raczyła obrzucic mnie obelgami dotyczącymi mojej męskości oraz postraszyć mnie sądem. Wszystko to było paskudne, a ja napawałem się każdą tego minutą. Dałem jej się podgotowac przez kilka dni. Wysyłała mi przez ten czas okropne smsy i emaile. Mnie to tylko niesamowicie bawiło. Nadzszedł czas na akcję. Najpierw zdobyłem notarialnie potwierdzoną kopie zaświadczenia o zabiegu. Potem zdobyłem równiez notarialnie potwierdzoną kopię testu spermy stwierdzającego, że "strzelam pustakami". Do tego list od prawnika, który stwierdził, że jest gotów się z nia sądzić, jesli ta nadal będzie sie komunikowac ze mną w tak obrażający sposób. List wspominał także, że bedziemy nalegac na test DNA, aby potwierdzić, że dziecko nie jest moje. Byłem gotów. Spotkałem sie z tą kobietą w jej mieszkaniu i przyniosłem dla niej kwiaty, aby pokazać, że niby wszystko przemyślałem i jestem gotów na rolę ojca. Ona była cała w skowronkach, a ja cały czas miałem wspomniane dokumenty w kieszeni. Myslała, że wszystko idzie zgodnie z jej planem. Rozmawialismy o przyszłości. Mieliśmy całkiem niezły seks. Po wszytskim, kiedy mam już wychodzić rzucam w jej stronę pytaniem "za milion": Jesteś pewna, że to moje dziecko? I znowu wszystko od początku. Zaczęła krzyczeć, że jak w ogóle moge się pytać. Jak śmiem kwestionowac jej moralność. Czy myslę, że jest dziwką? Bla bla bla. Nie byłem zły, raczej zażenowany. Poprosiłem, żeby weszła spowrotem i usiadła. Trochę się uspokoiła. Patrzyła na mnie z całą tą wyższością, myślała że ma mnie w garści. Była w 100% przekonana, że wszystko poszło, tak jak to sobie planowała. A wszystko to miało sie zaraz rozpaśc z pomocą paru dokumentów. Wyjąłem papiery i powiedziałem tylko: "Nic z tego". Jej spojrzenie nie zmieniło sie ani trochę. Mówię: "Jestem bezpłodny". Wzrok już się lekko zmienił, coś zaczęło działac w jej głowie. Jednak ona sie nie poddaje: "Pieprzysz głupoty". Podałem jej dokumenty. "3 miesiące przed tym jak sie poznalismy miałem wazektomię. Dziecko, które nosisz po prostu nie jest moje". Nawet to jej nie przekonało i dalej ciągnie tą błazenadę: "Gówno prawda, te dokumenty są fałszywe". Powiedziałem jej, że dokumenty są jak najbardziej prawdziwe i dałem je jej do przeczytania. Czytała powoli. Z każdą sekundą czuła coraz bardziej, jak straszny błąd popełniła. Zaczęła płakać. Nie miałem dla niej żadnego współczucia. Po prostu wyszedłem. Po tym juz nigdy jej nie spotkałem. Słyszałem tylko od znajomych, że rzeczywiście urodziła dziecko. Dowiedziałem się, że prawdziwy ojciec był z jakiegoś zespołu. Zakładałem, że kobiety po trzydziestce nie uganiają sie już za muzykami. Głupio z mojej strony. Morał: Zafundujcie sobie wazektomię, ale nikomu o tym nie mówcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuliczesc
aśka ale on postąpił właściwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość safvmksa
niby wszystko ok, ale co to jest "spowrotem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwóżż w bucie pwenego pana
ależ mój drogi... są mezczyźni którzy chcą miec dzieci :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia M.G.
Gwóź Ale który teraz ją pokocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarna s
lubię Cię gosciu oby kazda latawica łapiąca faceta na brzuch tak skończyła (10/10)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwóżż w bucie pwenego pana
dziecko ją pokocha na pewno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gwóżż Owszem, ale czy dziecko ma wybór? Ona dziaciaka skrzywdziła swoim postępowaniem. Powinna poszukać jakiegoś desperata, no ale pewnie wolała stabilnego finansowo... ma baba placek. Nie życzę jej źle, ale nie lubię oszustów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onawi
a dlaczego o tym nie powiedziales na poczatku??.....ty oklamales ja, ona ciebie,nie wiem dlaczego czujesz sie usparawiedliwiony,nie powiedziales bo sie bales ze cie rzuci??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
onawi Nie muszę mówić takich rzeczy na początku, związek który tak krótki nie jest poważny, ale najwyraźniej dla niej zeby zrobic kogoś ojcem trzeba tylko kandydata a nie czasu by poznac. Pewnie poleciala na kase i latwe zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale zastanawia mnie jedno : co kieruje takimi kobietami? :( ja naprawdę nikomu nie życzę źle, jestem normalnym, uczciwym człowiekiem. Ale ktoś inny mógł zostać skrzywdzony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Abstrachujac od historyjki zastanawia mnie co kieruje facetami, którzy robią sobie taka krzywdę i pozbawiaja się możliwości posiadania dzieci :O z własnej woli pozbawiać się możliwosci bycia w pełni mężczyzną :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fiku mikuuu Masz prawo do własnego zdania, ale ja jestem 100%-owym facetem. Tyle, że nie w twoim typie. Nie neguj wszystkiego, co uwazasz za niesluszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczony na błędach
Brawo Marek! Tak właśnie gra się z kobietami, na ich zasadach czyli bezdusznie, ostro, wyrachowanie i egoistycznie, jestem z ciebie dumny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwóżż w bucie pwenego pana
marek - no racja, nikt nie lubi oszustw, a takie wrabianie jest wyjątkowo perfidne ale dzieciak nie jest niczemu winny jeśli ma bezmyslna matkę tylko nie każdy facet jest takim desperatem, żeby walnąć sobie wazektomie po to by bzykac co popadnie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobiety często wolą być z jednym , a pieprzyć sie z innym - to im podnosi emocje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwóżż w bucie pwenego pana
btw - pewnien pan wyjasnił mi kiedys, że każdy dokument da sie podrobić :classic_cool: jesteś pewien, że te flepy były prawdziwe? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marku odpowiesz na pytanie? Strach przed odpowiedzialnoscią, ...? Co do sytuacji, gratuluję rozegrania, bo to było żałosne ze strony owej kobiety :O z drugiej strony powinienes informować kobietę z którą jesteś że nei chcesz mieć ngdy dzieci, tego wymaga uczciwość (większosc kobiet chce meic dziecko)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fiku mikuuu znam wielu facetów, którzy to zrobili i kierują nimi różne powody. Moim powodem jest niechęć do dzieci. Nie jestem w żaden sposób wyrozumiały dla nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uderza mnie tylko jeden fakt.. O czym wyscie rozmawiali?? Bo chyba nie o egzystencjonalizmie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytajcie uważnie - związek był krótki. Czy wy pytacie na pierwszej randce "chcesz mieć dzieci/ślub kościelny/itp."? Nie odwracajcie kota ogonem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OK, masz prawo do własnych decyzji (nie boisz sie ze keidys zmienisz zdani w tej kwestii?) ale powinieneś informowc o tmy kobietę z którą jesteś, żeby iwedziala na czym stoi ten związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwóżż w bucie pwenego pana
Rozwiń temat, bo chyba nie rozumiem. na ile ty jesteś prawdziwy nie mówiąc o fakcie wazektomii ( as w rękawie) na ile ty kombinujesz dowody aby nie zająć się dzieckiem które jest twoje albo jest szansa że jest twoje? nie ma zaufania - każda opcja jest możliwa, czyz nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×