Przespalam sie z ex, gdy on byl w zwiazku...

Bylismy ze soba dlugo, po burzliwym rozstaniu ciagle utrzymywalismy kontakt. To byc moze byl blad, bo gdy on sie zwiazal z inna to bardziej cierpialam. Ale wciaz czulam, ze jestem dla niego wazne. Codziennie dzwonil, rozmawialismy, moglam liczyc na niego. podejrzewam, ze ona musiala sie z tym czuc okropnie. Ostatnio spotkalismy sie i stalo sie. Wyladowalismy w lozku. Powiedzial, ze wciaz cos do mnie czuje. Postanowilismy wiec wrocic do siebie. Pozostala jednak jeszcze ona. Powiedzial jej i moim zdaniem dobrze zrobil. Przyjela to normalnie, a raczej wg niego i dla niego. Bo jesli chodzi o mnie to zwyzywala mnie najpierw przez telefon, a potem czyli dzis czekala na mnie pod praca. Gdy wyszlam i szlam na parking w dodatku w towarzystwie kolezanki i kolegi to podbiegla do mnie zaczela wyzywac od kurew i straszyc ze mnie jeszcze urzadzi:O Nie boje sie jej, ale matrwie sie, ze bedzie mi taki obciach robic co jakis czas, bo zagrozila mi, ze wszyscy sie dowiedza jaka ze mnie dziwka. Co zrobic w takiej sytuacji? isc na policje?

to albo sie rozstałaś albo nie, bo nie rozumiem, po kiego wała kontaktowałaś sie ze swoim ex? nie rozumiem takich panien! albo sie czlowiek jeden z drugim rozstaje na amen albo wciaz sa razem, a nie takie zabawy. dobrze ci zrobiła! laska, zdecyduj sie!

no tak, rozstalismy sie wczesniej, a przespalismy teraz i postanowilismy wrocic do siebie jednak. Kontakt byl dzien w dzien, ale przynam szczerze, ze to on dzwonil do mnie, ja do niego w ogole. Nie bede jednak ukrywac, ze lubilam jak dzwonil, interesowal sie mna. W koncu ja wciaz cos czuje do niego. I teraz to wyglada tak, ze on byl z nia szczery powiedzial co i jak, ona przyjela to spokojnie, a na mnie sie wyzywa.

jesteście siebie warci , więc powo-dzenia

nie pytam czy jstesmy siebie wariaci tylko co zrobic z wariatka, bo czuje, ze na tej jednej akcji sie nie skonczy:O

a czy ja sie wpierdolilam? sorry, ale ja go nie zaczepialam, bylam wrecz zla na niego przez dlugi okres, nie odbieralam, mialam go gdzies. To on zabiegal o kontakt ze mna bedac w zwiazku z inna. Ja bylam wolna.

a swoją drogą- jeśli opowie wszystkim co się stało, to powie prawdę :D:D:D inna sprawa czy osoby którym to powie stwierdzą że jesteś szmata czy jestes ok :)

no to co? jak ja z kimś urywam kontakt , to urywam, a jak mam chęć z kimś być, kto jest z inna osobą, to jasno daję do zrozumienia, że nie bawimy się w trójkąty

jesteś tylko EX , czyli nie masz do niego żadnych praw , a że masz BABĘ zamiast faceta, to do ciebie wrócił - zwiazek dwóch kobiet (jednej z penisem ) to nie dobre rozwiązanie...

przeciez nie bawilam sie w trojkaty:O gdyby tak bylo to bym nie zgodzila sie z nim byc tylko sypiala z nim. Nie zerwalam kontaktu, bo wciaz cos czulam do niego, ale nigdy sie nie narzucalam, nawet nie chcialam sie spotkac teraz. To on przyjechal sam nawet mnie nie uprzedzajac. Mielismy pogadac tylko, a wyszlo jak wyszlo, ale nikt nikogo nie oszukal, bo powiedzial jej prawde od razu. Owszem, powinien z nia zerwac skoro chcial byc ze mna, ale to juz chyba nie moja wina, ze tego nie zrobil. Dlaczego to ja mam byc winna?

juz nie jestem ex wyobraz sobie, a on dzwonil dzis do niej by powiedziec jej zeby sie odczepila ode mnie. Tylko co z tego jak ona nie odbiera.

oj kochanie, jeszcze długa droga przed tobą. jak rozstajesz się z facetem, to choćby ci serenady pod oknem śpiewał, a miał inną, to masz zachować godność i poczekać, aż najpierw z nią zerwie, a potem się z nim bzykać. co z tego, że pierwszy dzwonił, jak to ty rozłożyłaś nogi przed zajętym facetem? czy to takie trudne do zrozumienia?

wieśniaro zostawiłaś sobie furtkę co? Teraz w du pe cie szczypie,ze wstydu laska ci zrobi? Trza przewidywac i łykąć konsekwencje a nie tylko sperme. Piszesz,że coś do niego czujesz...No właśnie...To pustostan

tak, zrobilam to ok. Ale czy nie uwazasz, ze to nie ja jestem tylko winna tej sytuacji? dlaczego ona sie ma na mnie tylko wyzywac?

nie mówię, że to, co robi ta dziewczyna, jest w porządku. ale ty masz to, na co zasłużyłaś :)

nie wydaje mi sie. On z nia byl nie ja, to on mial obowiazek z nia zerwac a nie ja. Niech sobie go w takim razie obraza i mu grozi, a nie mi:O

ja rozumiem, ze jej moze byc ciezko, ale mysle, ze to nie chodzi o to, ze on ja zostawil tylko, ze wrocil do mnie. Gdyby chodzilo o kogos innego to mysle, ze by takiej afery nie bylo.

oboje jesteście śmieszni :D ty nie masz godności i szacunku do siebie, bo bzyknęłaś eks, kiedy był w związku, a on jest totalną cipą, skoro zdradził tamtą dziewczynę. mam nadzieję, że ona jeszcze długo będzie cię męczyć i chuj wam z tego nowego związku wyjdzie.

tamta dziewczyna to według ciebie wariatka....:( postaw się na jej miejscu :) skoro ona jest wariatka to ty może dzifka bo wpierniczyłaś się do łóżka zajętemu facetowi?????

czy wy macie jakies kompleksy? Po pierwsze tak, to jest chore jak obca baba atakuje cie na parkingu. Jeszcze jedna taka akcja a pojde na policje, bo mam smsy jak mi grozila. Uwazacie, ze to jest normalne? Takie zachowanie i dlaczego to ja jestem TYLKO winna??? Jego nie ruszy tylko do mnie pretensje. Nie weszlam nikomu do lozka! Nie nalegalam, nie zaprosilam go nawet. To sie po prostu stalo i to jego wina, ze zwiazal sie z kims tylko po to by o mnie zapomniec. A teraz ja musze ponosic konsekwencje.

Według mnie to Twój ex jest baaaaaaaardzo nie fair!!! To ON był zajęty. Skrzywdził tą dziewczynę z Twoim udziałem niestety. Ja na jej miejscu wieszałabym psy na nim, ale w głowach nieuporządkowanych emocje prowadzą nie zawsze w dobrym kierunku. Ona jest zaślepiona swoją krzywdą i nie przyszło jej do głowy że to jej chłopak ją zdradził. Ja za to nie zaufałabym do końca facetowi który bedac w nowym zwiazku byłby zdolny do takiego zagrania! Emocje i pragnienia to jedno - ale szanować i nie robić drugiemu co Tobie nie miłe, to drugie i jakże ważne!!!