Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karinakaro

jak zmienil sie nasz zwiazek...po roku przerwy

Polecane posty

Gość karinakaro

kiedys: wszedzie razem, wszystko razem, wszystko dla siebie.chodz bywaly zle chwile,wybaczalismy sobie,staralismy sie zrozumiec i ufac. gdy cos pod wplywem%poszlo nie tak,mielismy wyrzuty sumienia,mowilismy to sobie,naprawde zalowalismy,nie popelnialismy tych samych bledow.obiecalismy sobie ze bedziemy razem na zawsze.nikt i nic nie moglo nas rozdzielic. po rocznej przerwie wrocilismy do siebie... teraz:wszedzie chodzimy z kims innym,on ze swoimi znajomymi,ja ze swoimi... prawie nic razem nie robimy,spotykamy sie tylko wieczorem od 19-24 max.i koniec.zjemy cos,obejrzymy film...prawie nie rozmawiamy.czesto sie na nim zawodze...on kreci sie po miejscowych lokalach,duzo pije,cos ukrywa,nie moge sie z nim dogadac.wciaz go kocham!i cigle chciala bym,zeby bylo tak jak kiedys.nie ufamy sobie.teraz sa rzeczy ktore moga nas poroznic...sa ludzie ktorych staram sie unikac(zeby on z nimi nie mial kontaktu)bo moga nas rozdzielic ;( ostatnio sie dowiedzialam,ze on stawia alkohol ledwo poznanym kolezanka.nie zaprasza mnie nigdzie i nie zabiera ze soba na imprezy.nie przytula tak czesto,czesciej dokucza i rani...duzo bym mogla o tym powiedziec.a ja nie potrafie przestac go kochac.najgorsze ze jak pytam co robil,bo np.3dni nie mielismy kontaktu to on odpowiada:nie powinno cie to obchodzic.kiedys nie pomyslal by tak nawet.mowi ze mnie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fpobiaggg
no coz, nic ci nie pozostalo jak rozstac sie z nim, widocznie sie odkochal po tej rocznej przerwie. milosc sie wypalila.. szkoda ze nic nie zrobiliscie podczas tej rocznej przerwie, ze nie staralas sie tego naprawic ani on..widocznie nie zalezalo wam na sobie na tyle zeby to ratowac. teraz juz za pozno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodzącarefleksja
Daj sobie spokoj, z miłości nigdy nie wytworzą się cierpienia, to nie logiczne. Miłość to szczęście samo w sobie... Ty wyraznie przywiazałas sie jakimiś ucziciami do tego faceta, ale to nie ma nic wspolnego z miłością. Otrzeźwiej i wypisz nawet na kartce realne pozytywy i negatywy tego zwiazku... oceń i dalej wiesz co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kociaczeke asf
refleksjo nie zgadzam sie, milosc zawiera tez cierpienie, nie ma czegos takiego jak milosc szczesliwa bez ani jednej lzy, no chyba ze masz na mysli 15 latkow nie widzacych swiata poza soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość to kochanie na przekór
a nie tylko wtedy gdy jest dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×