problem z pewnym facetem!pomozcie mi go rozgryzc

hej od pewnego czasu chodze na zajecia jezykooe i pojawia sie tam bardzo przystojny chlopak bardzo fajny i swiadomy swoich zalet...gdy tylko sie pojawilam nie odstapywal mnie na krok podchodzil co chwile zagadywal o byle pierdole wkoncu ktoregos dnia zaprosil mnie na randke oczywisci nie zgodzilam sie od razu ale dalam mu znac ze cos moze byc na rzeczy no i ja drugi dzien faceta juz nima,mowi mi tylko czesc i tak juz trzy tygodnie widze jak sie na mnie patrzy przyglada wiem ze sie mu podobam ale on nic z tym nie robi juz mnie nie zagaduje co wiecej ktos powiedzial mi ze on ma stala dziewczyne...co jeszcze, wydaje mi sie ze zagaduje teraz wszystkie mozliwe laski ktore znajduja sie kolo mnie widzi mnie patrzy na mnie i podchodzi do nich...bardzo sie ciesze ze mu odmowilam bo marnie bym skonczyla ale nurtuje mnie to czy mu sie poobam i dlaczego sie nie stara o to spotkanie ktore sam zaproponowal..ma ktos ochote zabawic sie w psychologa i wyjasnic mi czemu tak postepuje i czy sa jakies szanse ze bedzie jeszcze do mnie podbijal?zaznaczam ze atrakcynosc miedzy nami jest..niestety zdarzyl mi sie bardzo spodobac zanim sie poznalam na nim...

po

chcialabym poznac kilka opinii

niepotrzebnie wszystko komplikujesz. ani razu sie jeszcze z nim nie spotkalas a juz szukasz psychologa. chyba nie jest z toba latwo zlapac kontakt. normalna, wesola dziewczyna to by poszla na ta kawe (przeciez to nie gwalt), a ty zamiast tego rozmyslasz, sluchasz co ci ktos na jego temat mowi. dla mnie jakies nienormalne zachowanie. juz od piewszej minuty kontaktu chcesz nim manipulowac. dobrze zrobil, ze sie od ciebie odsunal-widac szybko sie zorientowal

jak myslicie on sie jeszcze do mnie zwroci czy sprawa przegranab

ja też, po odmowie już bym drugi raz nie startował, do ciebie, albo chciałaś się spotkać albo nie tak rozumuje facet!!!

sluchaj moze masz racje ale on zaprosil mnie do kina ale nie podajac daty po prostu spytal czy z nim pojdr do kina nic wiecej ja powiedzialam ze zastanowie sie nad tym wszystko w zartach ale on nie wrocil juz do tematu

to podejdź do niego i zapytaj co z tym kinem, ja jakoś problemu nie widzę

no ale on ma laske widzialam jak dala mu buzi on sie staral to ukryc poza tym zagaduje wszystkie laski nie wiem czy je podrywa ale widze jak rozmawia smieje sie...skad mam wiedziec czy nie chcial seksu a potem zostalabym na lodzie

po przeczytaniu twojego posta stwierdziłam jakas popierdolona panna , mysle ze facet tez w pore zauwazył ze jestes skomplikowana , faceeci nie lubia takich jak ty , widac ładna twarz to nie wszystko przydałby sie rozum.

no jak po 3 tyg nie lubie sie narzucac i tak sama zagadalam ostatnio zeby widzial ze nie mazadnego napiecia ale nie bedesie prosic o kino...wiem glupio to rozegralam bo zastosowalam zla taktyke moglam byc inna ale jestem po dlugoletnim nudnym patologicznym zwiazku nie bardzo wiem jak sie zabrac za randkowanie i jak zachecic faceta

...skad mam wiedziec czy nie chcial seksu a potem zostalabym na lodzi zaraz, zaraz, nie tak szybko...na seks to ty sie musisz najpierw zgodzic. jakimi ty kategoriami myslisz? wez sie obudz! albo go przy okazji spytaj o to kino, albo wrecz konkretnie zaproponuj wyjscie, albo daj sobie spokoj...i jemu. i przestan go obserwowac, z kim rozmawia i do kogo sie usmiecha, to juz prawie jak jakas obsesja.

no ale dlaczego zarzucasz mi brak rozumu..jak waszym zdaniem pooinnam byla sie zachowac...znioss te uwagi bo tez chce wyciagnac jakies wnioski wiem ze we mnie lezy wina...

sami widzicie ze cos jest nie tak ze mna...jak mam teraz to odkrecic zeby wydac sie prosta spontaniczna laska nieskomplikowana... tak jak pisalam bylam w dlugim zwiazku w ktorym wiele wycierpialam i zupelnie sie pogubilam w tym wszystkim teraz mam problem w relacjach damsko meskich jak czytam wasze komentarze to chce mi sie wyc ale chce tez bardzo nad soba popracowac

dobrze doradzcie mi jak mamnad soba popracowac i czy moge to jakos odkrecic z nim ale chce zeby sam mnie od nowa polubil i moze cos zaproponowa

po pierwsze nigdzie nie napisalam, ze ci brak rozumie a jedynie glupio rozumujesz. jak masz odkrecic? przy nastepnym kontakcie z nim zapytaj z usmiechem, pol zartem, pol serio...czy to zaproszenie do kina jest jeszcze aktualne. mysle, ze po jego reakcji szybko sie zorientujesz co jest grane. jesli bedzie krecil i odwlekal to dupa z krola, jesli natomiast od razu z radoscia zareaguje to podaj jaks propozycje i badz teraz juz konkretna. to tyle w temacie.

przepraszam ale nie potrafie mu tego powiedziec wprost..jesli on by spytal to konkretnie sie zgodze wymysle cos fajnego ale sama nie potrafie zaryzykowac chocby dlatego ze on ma dziewczyne czy was nie dziwiz. ze gosc ukreca na boku inna dziewczyne? nie mnie go sadzic i moglabym najpierw go poznac przeciez nie dam sie zlapac w sodla i od razu przespac by potem nie moc pojawic sie na zajeciach. co myslicie by byc dla niego bardzo sympatyczna ale nie natretna niech widzi ze dalej iskrzy z mojej strony chyba faceci wiedza co robic w takiej sytuacji...niestety przez to analizowanie nie potrafie go swobodnie zagadywac bo brakuje mi tematow jak oszolomiona jestem przy nim...doradzcie mi cos czym moge rzucic...chce sie wydac nieskomplikowana i taka zeby mial checi ze mna przebywac a nie nadasanym bucem...w glebi jestem otwarta ale po nieudanym zwiazku cos we mnie sie wypalilo jestem mloda a brak mi takiej energii zyciowej i naiwnosci kiedys lecialabym do tego kina a dzis tak wsYstko analizuje bardzo bym sie chciala zmienic od czego zaczac w jaki sposob nad soba pracowac

Po postach autorki dochodzę do wniosku, że dziewczyny są gorsze od facetów :o.. facet jest zajęty, a ta się zastanawia jak się z nim umówić na randkę :/.. dziewczyno na co Ty liczysz, bo jeśli na związek to marne szanse - facet widzi, że podoba się dziewczynom więc to wykorzystuje i wątpię żeby swoją dziewczynę zostawił dla innej, a jeśli to zrobi to nie ma pewności, że znowu jej nie zostawi dla następnej :o

no ma ta dziewczyne ale skad mam wiedziec czy jest szczesliwy z nia poza tym ona na nim polega a nie na mnie...niestety juz sie zdarzylam zauroczyc i nic do mnie nie dociera chce osiagnac swoj cel i spotkac sie z nim bardzo tego chce tylko nie wiem jak sie do tego zabrc

jak go zagadnac od nowwa jak moge sie wyluzowac i byc naturalna?da sie przestac wszu.ystko analizowac?

Zacznijmy od tego po co zastanawiasz sie nad pojciem z nim do kina skoro jest w stalym zwiazku? Szukasz problemow?

naprawde potrzebuje konkretnej rady!ale nie mysle dopominac sie o randke a wyslac mu sygnaly ze tak chcialabym

ale on moze miec problemy nie ja..skad mam wiedziec czym sie kierowal zapraszajac mnie do kina..chcialabym isc na ta pieprzona randke i zobaczyc czy przezywam cos co nie ma sensu nie wiem czy licze na zwiazek czy na romans jachce tylko kurwa isc na randke

Po pierwsze odmówiłaś spotkania (ciekawi mnie czy on sam nazwał je randką, czy jedynie zaproponował spotkanie 1:1, a ty sobie sama dopowiedziałaś, że to randka), więc facet dostał kosza, niezależnie od tego jakie sygnały puszczasz dalej. Do faceta dociera to co jest powiedziane wprost, a tu wprost była odmowa, a Twoje sygnały mogą być widoczne tylko dla Ciebie samej. Faceci nie doszukują się podtekstów, jeśli mają jasną odpowiedź i nie reagują na Twoje zaloty później. Może i ma stałą dziewczynę, ale to powiedział KTOŚ a nie on sam. Sprawdź, czy to wiarygodne źródło, bo może to być jakaś doopka, która sama ma na niego ochotę. Poza tym jeśli nawet ma kogoś stałego, to nie wiadomo do końca, czy on sam widzi sens w tym związku i jak się układają relacje. Dlaczego randki masz się nie dopominać? Brak ci śmiałości? Zaproponuj normalne spotkanie jak między ludźmi, a tam dopiero chłopak się rozrusza i co lepsze zweryfikujesz jaka jest prawda o jego stałej dziewczynie i o co wam obojgu chodzi. I nie śledź jego każdego gestu, bo przedszkole już skończyłaś. Jak facet dostał odmowę, to uznał, że ukradkowe gesty nie mają sensu i zaprzestał.